part twenty nine

728 26 5
                                    

  ten rozdział powinien pojawić się 22.07, ale miałam problemy z wattpadem, dlatego publikuję dopiero dzisiaj

***

     Finalnie padło na komedię romantyczną, którą polecił Jin. Siedzieliśmy w takiej samej kombinacji przez cały seans. Opierałam głowę o ramię Jimina, który raz po raz odwracał wzrok od ekranu telewizora, by na mnie spojrzeć. Posyłał mi kolejne promienne uśmiechy, tworząc dyskretnie palcami rożne szlaczki na moim ciele. Nie byłam pewna, czy zapamiętał jakiekolwiek sytuacje lub większe wydarzenia z filmu, ponieważ co chwilę skupiał swoją uwagę na mnie. Każdy jego gest wyrywał mnie z oglądania seansu, co początkowo było wyjątkowo irytujące, a potem przywykłam do tego faktu i stwierdziłam, że to urocze. Chłopak z radością tulił mnie do siebie i szeptał mi do ucha komentarze. Jego przyjaciele wydawali się skupieni na filmie, a także niewzruszeni naszymi dyskretnymi czułościami, jednakże byli ich świadomi. Kilkukrotnie zobaczyłam uśmiech Hoseoka skierowany do mnie lub jego mrugnięcie okiem. 

     Poza tymi gestami oglądanie filmu przerywał tylko nasz częsty śmiech. Mnie na szczęście udawało się zapamiętywać wszystkie wydarzenia, ale Jimin ciągle pozostawał niezainteresowany komedią. Nasze rozbawienie filmowymi sytuacjami sprawiało, że i on czasem się zaśmiał, ale wciąż był skupiony na mnie, aniżeli na ekranie telewizora lub czymś innym. W połowie filmu okazało się, że Yoongi zasnął, co Hobi skwitował pogodnym westchnięciem. Po chwili wszyscy przestali zwracać uwagę na jego ciche pochrapywanie i tak przeminął cały film. 

— Jest jeszcze druga część — oznajmił Seokjin. — Godna uwagi, myślę, że możemy obejrzeć ją następnym razem. 

— Lepiej obejrzeć od razu. Nie wiadomo, kiedy spotkamy się w tym gronie. Może do tej pory zapomnimy już fabułę. Proponuję, byśmy obejrzeli teraz też drugą część — słowa lidera spotkały się z ogólną aprobatą, czego skutkiem było uruchomienie kontynuacji komedii. 

    Tym razem Park postanowił poświęcić trochę więcej uwagi filmowi, dzięki czemu i mnie łatwiej było chłonąć kolejne wydarzenia i informacje. Siedzieliśmy wtuleni w siebie, co czyniło ten moment jeszcze przyjemniejszym. Od dłuższego czasu w pomieszczeniu panował mrok zmącony jedynie światłem padającym z ekranu telewizora oraz blaskiem bijącym od włączonego telefonu Jungkooka, który oglądając film, przeglądał media społecznościowe. Koniec seansu wzbudził wiele uczuć, a poruszenie, które zapanowało, obudziło Sugę. Raper był zdziwiony, że przespał tyle czasu, co najstarszy skomentował stwierdzeniem, że takie są następstwa siedzenia nad muzyką do późna w nocy. Zgodnie stwierdziliśmy, że wystarczy nam już oglądania i po włączeniu światła, zagłębiliśmy się w rozmowach. Usiedliśmy do stołu, a Jin podał, równie pyszną jak obiad, kolację. Po udanym posiłku, kiedy ucichły rozmowy, Hoseok zaproponował zrobienie dyskoteki w salonie. Na początku ten pomysł wydawał się być absurdalny, ale do ciszy nocnej została jeszcze niespełna godzina, a brzuchy mieliśmy napełnione. Tak więc pomysł doszedł do skutku i dziesięć minut później, po przesunięciu salonowej kanapy i stolika, DJ Suga puścił pierwszą piosenkę. Kolorowe światła wędrowały po ścianach i suficie pomieszczenia. Z tego, co usłyszałam postanowiono mieszać repertuar BTS z utworami słuchanymi ostatnio w świecie. 

     Z początku każdy czuł się jakoś dziwnie, ale kiedy Hoseok i Jungkook wraz z Seokjinem zaczęli wywijać na parkiecie, atmosfera zrobiła się luźniejsza i dołączenie do nich przyszło mi z łatwością. Park włączył się do zabawy chwilę po mnie, posyłając mi szeroki uśmiech. Wpierw każdy tańczył oddzielnie, doszło do tego, że było mi dane obejrzeć występ całego BTS z dwiema piosenkami na żywo, tylko dla mnie. Bez wątpienia nie było to przez nich planowane, ale kiedy wybrzmiały pierwsze dźwięki "Airplane pt.2" nagle wszyscy Bangtani zebrali się w jednym miejscu i posyłając sobie wesołe uśmiechy, odśpiewywali swoje partie, tańcząc. Siedziałam przy wyspie kuchennej, będąc z lekka onieśmieloną ich twarzami, które przez cały pokaz były skierowane w moją stronę. Przypomniały mi się te momenty, kiedy Jimin tańczył dla mnie ich choreografie, wykrzykując w ich trakcie różne komentarze. Tym razem mój chłopak postanowił oszczędzić nam okrzyków, ale widziałam zadowolenie na jego twarzy wynikające z faktu, że mając przed sobą całe BTS, najbardziej skupiałam uwagę właśnie na nim. Naturalnie, przyglądałam się każdemu z muzyków po kolei, następnie podziwiałam ich idealną synchronizację, ale moje oczy zazwyczaj najdłużej spoczywały na Jiminie. Pierwszy utwór dobiegł końca, a ja miałam nadzieję na więcej. 

attacked under the cover of darkness [Park Jimin] ✓Where stories live. Discover now