part three

1.7K 53 30
                                    

Biały, szpitalny sufit to nieprzyjemny widok zwłaszcza wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że nie możesz wypełniać swoich zobowiązań tylko przez wypadek, głupi napad, którego celem była kradzież niewielkich dóbr materialnych, które miałeś wtedy przy sobie. O tyle dobrze dla Jiminowego samopoczucia, że biały kolor sufitu jest tym najmniej kojarzącym się z feralnymi wydarzeniami. Każdy kolor można z nimi skojarzyć, ale właśnie nie ten. A ściany - zadziwiająco kolorowe: dwie w odcieniu brzoskwiniowym, dwie kolejne żółte w odcieniu płatków wiosennych żonkili. Piękne barwy, które mają na celu poprawić czyjś humor, a w praktyce (biorąc pod uwagę okoliczności) często wychodzi odwrotnie.

Odzyskanie pełnej świadomości zajęło Jiminowi dłuższą chwilę. Nim zaczął przypominać sobie, gdzie jest i co się dzieje, minęło kilkadziesiąt sekund. Oślepiony jasnością panującą w pokoju, zmrużył oczy, by po chwili uważnie rozejrzeć się po szpitalnej sali. Był w niej sam, ale pod ścianą stało parę czarnych krzeseł, a obok łóżka dwa kolejne, więc zakładał, że ktoś go będzie odwiedzał w czasie przymusowego pobytu w szpitalu. Za drzwiami zauważył menadżera rozmawiającego z lekarzem. Piosenkarz niewiele mógłby usłyszeć, nawet jeżeli bardzo by mu na tym zależało, bo drzwi raczej nie przepuszczały dźwięków. Nie wyglądały na takie, przez które przedostają się jakiekolwiek odgłosy, co w większości przypadków jest dobre. Ale nie tym razem, teraz pragnął usłyszeć to, o czym mówił lekarz.

Jak bardzo idol chciałby się poruszyć, tak nie mógł tego zrobić. Jedynymi ruchami, które mógł wykonać było podnoszenie głowy i kręcenie nią oraz wznoszenie prawej ręki. Jak na fakt, że niewiele go bolało i fizycznie czuł się dobrze, jego zdaniem był przypięty do zbyt wielu maszyn. Bezsensowne starania zmienienia pozycji doprowadziły do tego, że tylko jęknął z frustracją wiedząc, że nie uda mu się tego zrobić. Znudzony rozglądaniem się zrozumiał, że czas spędzony w placówce będzie jednym z trudniejszych w jego życiu. Przewidywał, że będzie mu się nudziło. Pierwszy raz będzie mu się nudziło aż tak bardzo, żeby to było uciążliwe. Wiedział to, czekały go długie dni w tych czterech ścianach i wcale nie napawało go to optymizmem.

Westchnął i ponownie spróbował się poruszyć. Również tym razem nie udało mu się zmienić pozycji, w której leżał. Zaprzestał kolejnych prób, bo każda z nich nie dość, że była dużym wysiłkiem dla jego poranionego ciała, to także przynosiła dużą ilość bólu. Obecnie marzył już tylko o tym, żeby znów móc znaleźć się na próbie i tańczyć albo po prostu ruszyć z tego wygodnego łóżka. Mimo jego wygody, miał dosyć leżenia na nim po paru minutach, wolał swoje łóżko, którego użyje pewnie dopiero za kilka tygodni. Wtem zrozumiał, że nie wie, co działo się po tym jak zemdlał. W jaki sposób go ratowano? Jak długo był w śpiączce? Jaki jest jego stan? Dziesiątki pytań chodziły mu po głowie, chciał znać na nie odpowiedź jak najszybciej. Pozostało mu czekać, aż ktoś wiejdzie do sali i zechce powiedzieć mu jak wyglądała przeszłość.

Tym razem szczęście mu dopisało, bo już po paru minutach drzwi się otworzyły i weszli przez nie lekarz oraz menadżer. Kiedy zobaczyli, że Jimin obudził się ze śpiączki zaczęli wypytywać go o samopoczucie, w jakich miejscach odczuwa ból oraz czy czuje się na siłach, by można było zrobić mu badania za niedługi czas. Chłopak zgodził się, by za godzinę go przebadano, ponieważ chciał dokładnie wiedzieć, co mu zagraża i ile powinien w szpitalu zostać. Jak się okazało badań trzeba było wykonać wiele, dlatego że ran na ciele Jimin jest dużo i boją się, że mogłyby wystąpić jakieś niebezpieczne komplikacje.

Menadżer wytłumaczył Jiminowi, co działo się po tym, kiedy zemdlał. Ochroniarz idący wcześniej za piosenkarzem, po uprzednim okiełznaniu chuliganów, zadzwonił po odpowiednie służby, które pojawiły się na miejscu zdarzenia. Koreańczyka przewieziono do najbliższego szpitala, gdzie przetoczono mu krew odpowiedniej grupy i oczyszczono z niej jego ciało. Rany opatrzono i wykonano wstępne badania. Kiedy lekarze wiedzieli, że jego stan jest już stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo zadecydowali, że może on zostać przewieziony do innego szpitala. Karetką przetransportowano go do prywatnej placówki, gdzie miał mieć zapewnioną opiekę na najwyższym poziomie. Jednak w trakcie jazdy okazało się, że doszło do pewnych komplikacji, które nie zagrażały życiu, ale doprowadziły do zapadnięcia w śpiączkę.

attacked under the cover of darkness [Park Jimin] ✓Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang