14. Galadriela

262 25 3
                                    

Dedykowane  @pizderson :)

Gdy Shara poznała lady Galadrielę, panią Lothlorien i prawdopodobnie najpotężniejszą elfkę w Śródziemiu, jedna myśl przeszła przez jej umysł. Na bogów, była piękna. Zdawała się być władczynią mądrą i sprawiedliwą. A jednocześnie Shara z przerażeniem szła na spotkanie z nią. Na drodze swojego planu to bowiem Galadriela właśnie była jedną z największych niewiadomych. Jeśli by odkryła i ujawniła prawdziwą naturę rzekomej królewny Lindonu, byłoby po rozgrywce. Ale ten scenariusz był według Shary wielce nieprawdopodobny. W innym wypadku znalazłaby sposób, żeby wcześniej opuścić Rivendell i nigdy nie musieć krzyżować swoich dróg z tymi, które tyczyła pani Lórien.

- Witaj, Indis, dziedziczko tronu Gil-Galada.

Sposób, w jaki mówiła, był niezwykle kojący, a głos – subtelny, delikatny. To jednak nie uspokoiło Shary ani trochę. Jej gardło było zaciśnięte ze stresu, przez co miała trudności, żeby odpowiedzieć.

- To dla mnie zaszczyt cię poznać, pani.

- Indis, to jest właśnie Biały Czarodziej, Saruman – Elrond wskazał na starszego mężczyznę siedzącego w oddaleniu od reszty. Na jego ustach dostrzegła lekki uśmiech, ale spojrzeniem chciał prawdopodobnie przekazać: „Nie okazuj zdenerwowania albo ona zacznie węszyć w twoim umyśle". Skinął głową w powitaniu.

- Witaj, Czarodzieju.

- Radagast otrzymał pilne wezwanie do Mrocznej Puszczy, przez co musiał opuścić nasze spotkanie. Dlatego też jesteśmy w komplecie i możemy zaczynać – władca Rivendell zasiadł przy kamiennym stole, a wraz z nim Shara, Saruman i Gandalf, również wezwany na naradę. Jedynie lady Galadriela pozostała na swoim miejscu przy balustradzie balkonu. Shara starała się na nią nie zerkać ani nie nawiązywać kontaktu wzrokowego tak długo, jak było to możliwe. – Indis, chcieliśmy cię poprosić o wyjawienie nam twoich planów na najbliższe tygodnie i miesiące. Powróciłaś niedawno z wyprawy, więc zapewne nie zamierzasz prędko ruszać w kolejną. Gdzie jednak udasz się następnie?

- Nie jestem w stanie dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, przykro mi – Shara zignorowała Gandalfa marszczącego brwi. Wiedziała doskonale, co Rada chciała od niej usłyszeć. – Wspólnie z księciem Legolasem chcieliśmy udać się na małą wyprawę, gdy wyjedziemy z Rivendell. Kiedy zobaczę wszystko, na czym w Śródziemiu mi zależy, bogatsza o istotną wiedzę powrócę do Lindonu, by odebrać koronę.

- Czy jesteś w stanie określić, kiedy to nastąpi? – Szary Czarodziej świdrował kobietę spojrzeniem oczu, z których z łatwością można było odczytać jego zniecierpliwienie.

- Nie, niestety. To może być kwestia dwóch miesięcy, może roku. W moim państwie sytuacja ostatnio jest stabilna. A ich królowa musi wiedzieć coś o kontynencie, na którym zlokalizowane jest jej królestwo, zanim wstąpi na tron.

- Oczywiście masz słuszność, królewno – Elrond pochylił się w kierunku kobiety, jakby chciał przekazać jej sekret. – Jednak możliwe jest, że będziemy potrzebowali prawowitej dziedziczki Gil-Galada na tronie wcześniej niż zakładasz.

- Dlaczego? – Shara skrzyżowała ramiona na piersi i udawała, że nie zna odpowiedzi na to pytanie. Bawiła się z nimi w kotka i myszkę.

- Nadchodzi wojna – kobieta poczuła się niekomfortowo słysząc te słowa padające z ust lady Galadrieli.

- Thorin wyruszył z kompanią w celu odzyskania Góry. Obawiamy się, że Mordor może odpowiedzieć na tę wyprawę agresją skierowaną w stronę Wolnych Ludów. Będziemy potrzebowali zaufanej osoby w Lindonie – Shara musiała się bardzo skupić, żeby nie parsknąć śmiechem, będąc nazwaną „zaufaną". Mimo to zachowała kamienną twarz, a nawet ściągnęła brwi i przybrała podejrzliwą minę.

Cień MordoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz