12. "Podjęła już decyzję"

313 23 8
                                    

Dedykowane justemotionalwreck:)

- Na Valarów - szepnęła Shara. - Jest piękny.

Nóż w jej dłoniach odbijał światło zachodzącego słońca i lśnił jasnym blaskiem. Kobieta wpatrywała się w ostrze i nie mogła powstrzymać uśmiechu na jej ustach. Ten nóż był jej zemstą. Zapewnieniem wolności i odwetu za wszystkie krzywdy. Był obietnicą, której nikt prócz Shary nie mógł odczytać.

- To prawda - Legolas patrzył na nią, w jej oczy roziskrzone radością.

I przez krótki moment w jego umyśle rozbłysła myśl, szokujący wniosek. Tak niespodziewany, że książę zaniemówił na chwilę. Powrócił pamięcią do jednej z pierwszych rozmów z królewną. O tym, w jaki sposób znalazła się w posiadaniu włóczni Gil-Galada.

Prawdopodobnie książę mógłby ją zdemaskować. Wtedy, gdy stała, wpatrując się w nóż pozostawiony przez los jakby specjalnie dla niej. Żeby doprowadziła swój plan do końca i zaszydziła z nich wszystkich.

Jej genialna historia, układanka, w którą uwierzyły największe umysły Śródziemia... mogłaby runąć.

Ale Shara była zbyt niewinna, by mogła go okłamać. Tak mu się przynajmniej zdawało.

Była tylko zagubioną elfką, błądzącą po Śródziemiu w poszukiwaniu domu. Zdesperowaną, by wypełnić ostatnią wolę jej ojca. Gotową walczyć z wszelkim złem, które stanie na jej drodze. Wszystko to tylko po to, by zdobyć nóż, który właśnie miała w dłoni. Przeszła zbyt wiele, by Legolas mógł ryzykować jej przyszłość dla szczegółu, który mógł zresztą okazać się zwykłą pomyłką. Nieporozumieniem.

Cóż, właśnie wtedy zrozumiałem, że Shara była genialna.

Oczywiście, że jej historia miała luki. Ale kobieta wiedziała doskonale, że książę jest po jej stronie. To dlatego potrzebowała świadka, który potwierdzi jej wyprawę po nóż Berena. Który zakocha się w niej niemal od pierwszego wejrzenia, bo ona będzie wszystkim, czego w życiu potrzebował. Towarzyszki do ucieczki. Potrzebowała elfa, który będzie podatny na podszepty Ciemności, jeśli ona przybędzie do niego w pięknej formie.

Elfa, który będzie ślepy na to, że owinęła go sobie wokół palca ukochana uczennica Zła w najczystszej postaci.

A ona to właśnie zrobiła. Rzucając wyzwanie wszystkim władcom Śródziemia, odmieniła jego losy na zawsze.

- Jak sądzisz, naprawdę tnie żelazo niczym drewno? - mruknęła Shara

- Zapewne tak, Indis, skoro Beren zdołał wyłupać nim Silmaril z korony Morgotha.

- A to wszystko dla jednej kobiety - kobieta uśmiechnęła się i pokręciła głową, rozbawiona.

Oboje ruszyli powoli obszernym tarasem w stronę głównej jego części. Shara zmrużyła lekko oczy, oślepiona krwawym blaskiem słońca.

- Wiesz, królewno... Skoro już o niej mowa, sądzę, że na pewno była do ciebie podobna.

- Do mnie? - żachnęła się Shara - Nie powiem, że bym nie chciała, jednak Luthien była najpiękniejszą kobietą w Śródziemiu. Naprawdę sądzisz, że... - spojrzała na twarz księcia, który jednak patrzył na nią bez choćby cienia niepewności w oczach. - Och, ty naprawdę tak sądzisz. Dziękuję, książę. Zdaję sobie sprawę z tego, że się powtarzam, ale historia Luthien i Berena niezmiennie mnie zachwyca. Połączyła ich miłość tak wielka, że bogowie okazali jej miłosierdzie i przywrócili oboje do życia. Tak wielka, że ocaliła ich życia.

Cień MordoruМесто, где живут истории. Откройте их для себя