26. Miriam

66 8 37
                                    

Gdy ostatni z orków padł, raniony mieczem kobiety, ta rzuciła się biegiem w głąb twierdzy. W odróżnieniu od pola walki, przez które przed chwilą galopowała, tutaj było niemal cicho. Przez grube mury nie dosięgały jej okrzyki armii, nie słyszała nic oprócz miarowych kroków gdzieś ponad swoją głową. Wiedziała, że to odgłosy walczących mieszkańców. Shara biegła, a przed nią uniesiony wysoko miecz Ringil odbijał ciepłe światło pochodni. Przypomniała sobie dzień swojego pojednania z Generałem, daleko w ruinach Isengardu. Potrząsnęła głową, wyrzucając obraz ze swoich myśli. Zatrzymała się na moment na rozstaju korytarzy i rozejrzała się dookoła, gdy wyczuła zapach spalenizny w powietrzu. Jęknęła cicho, gdy przed jej oczami mignęło wspomnienie wizji miasta nocą. I mężczyzny, który zginął w tamtej wizji. Skrzywiła się lekko i pobiegła w kierunku w którym, miała nadzieję, miała szansę odnaleźć któregoś z Generałów. Zdawała się być przerażona - jej skóra była śmiertelnie blada, dłoń trzymająca miecz trzęsła się, ciężko powiedzieć, czy z obaw, czy ze zmęczenia.

I wtedy wybiegła z labiryntu korytarzy, a światło dnia oślepiło ją na krótki moment. Gdy jednak odzyskała ostrość wzroku, stanęła jak wryta. Dech w jej piersi urwał się, gdy ujrzała mężczyznę naprzeciwko siebie. Kobieta patrzyła na Generała, którego nie spodziewała się zastać żywego, a który teraz wydawał się nie mniej zaskoczony niż ona sama.

Shara zmarszczyła brwi, a krew szumiąca w jej uszach zagłuszała niemal jej własne myśli. A mimo to słyszała jeszcze coś - głos Węża szepczącego... "Jak bardzo jesteś zdesperowana, by trzymać się wersji rzeczywistości, którą sobie wmówiłaś?". I wszystko wróciło. Wizja z Isengardu, wszystko, co wiedziała o swej siostrze. Dzień, w którym Shara wyśniła, lub w rzeczywistości spotkała ją w celi, po porwaniu jej przez Bolga.

I chyba wtedy właśnie sama zrozumiała.

A jednak uśmiechnęła się, nie pozwalając mężczyźnie ujrzeć tego, jak szkliły się jej oczy, i podbiegła do niego.

- Myślałam, że już cię nie zobaczę - wtuliła się w niego i odetchnęła głęboko, z lekkim westchnięciem obejmując Generała ramionami.

- Jakim cudem dotarłaś aż tutaj? Twierdza jest otoczona, ochrona mieszkańców upadła - mężczyzna odsunął Zdrajczynię lekko od siebie, by móc na nią spojrzeć.

- Mam swoje sposoby. Chwyciłam miecz, wskoczyłam na konia... I przebiłam się tutaj. Musiałam być przy was - rzekła i otworzyła usta, jak gdyby chcąc dodać coś jeszcze. W końcu jednak odezwała się dopiero po dłuższej chwili: - Nie mogłabym sobie wybaczyć, gdyby znowu nie było mnie przy moich mieszkańcach. Gdzie jest Daul?

- Walczy w drugiej części zamku - odparł Mau. - On i Miriam pozostali przy mieszkańcach, ale część żołnierzy wyszła na przód, żeby jak najprędzej odeprzeć atak orków.

- Musimy im pomóc - Shara poprawiła pelerynę na swoich ramionach, ścisnęła mocniej rękojeść miecza i dodała: - Proszę, Mau, poprowadź mnie do naszych ludzi.

I mężczyzna spojrzał za siebie, chwycił dłoń Shary, a potem ruszył przed siebie.

- Generale! - krzyk Shary zwrócił uwagę Daula, który pokonał kolejnego przeciwnika i odwrócił się w jej stronę

Shara dyszała lekko, wyszarpując miecz z ciała ranionego przez siebie orka. W miejscu, w którym się znalazła, odgłosy bitwy były dużo wyraźniejsze, bliższe, jednak nie to zdawało się ją niepokoić.

Przestraszył ją wyraz twarzy Daula. Przybrała ona bowiem niezdrową, niemal zielonkawą barwę, gdy mężczyzna starł krew ściekającą po jego czole i oparł się o jedną z kolumn podtrzymujących taras staroświeckiej twierdzy. Generał zamknął oczy na moment, a gdy je otworzył, Shara dostrzegła łzy skapujące po policzkach mężczyzny. Mrugnęła kilkukrotnie, przestraszona, i podeszła bliżej.

- Generale, co się stało? - Spytała, dotarłszy do niego. Położyła dłoń na jego ramieniu i poczuła, że mężczyzna cały się trzęsie. - Udało się nam odciągnąć orków od kryjówek mieszkańców, spójrz - omiotła ramieniem plac dookoła siebie, pokryty ciałami ludzi z Południa i orków. - Są już bezpieczni, nic im nie zagraża...

- Ty nic nie rozumiesz - warknął Generał. - Ona nie żyje.

- Ona...?

Ale wtedy Shara zrozumiała. I zbladła niemal tak bardzo, jak mężczyzna, którego obejmowała.

- Czy Miriam coś się stało? - spytała, dukając słowo po słowie, opierając się przed wymówieniem całego zdania

Generał chwycił jej ramię, obrócił Zdrajczynię w kierunku bramy wyjścia z placu, a Shara krzyknęła cicho. Zobaczyła ciało kobiety otoczonej kilkorgiem żołnierzy. Starali się zatamować krwotok z rany na jej piersi, wyglądało jednak na to, że ich nadzieja została stracona już jakiś czas wcześniej. Shara najpierw zrobiła kilka kroków w stronę Miriam, ale gdy ujrzała jej twarz, zatrzymała się. Poczuła, jak wymioty podchodzą do jej gardła. Obróciła się ku Generałowi, który usiadł na schodach zamku i oparł głowę o kolumnę za sobą. Łzy wycierały jasne linie na jego brudnych od pyłu policzkach. Wpatrywał się przed siebie nieobecnym wzrokiem i zmarszczył brwi.

- To powinienem był być ja - rzekł cichym głosem. - I wiesz, Sharo - przechylił głowę w kierunku Zdrajczyni i dodał przerażająco pustym głosem: - Zginęła jak żołnierz, na polu bitwy. A ja nie mogłem, nie potrafiłem jej ochronić.

Shara westchnęła i ruszyła ku mężczyźnie szybkim krokiem. Opadła na kolana i przyciągnęła go do siebie, zamykając go w szczelnym uścisku. Milczeli przez dłuższą chwilę, ale w końcu kobieta powiedziała:

- Miriam była mi bliska w Fornoście, więc znałam ją na tyle dobrze, by wiedzieć jedno - nie chciałaby, by ktokolwiek czuł się w obowiązku ją chronić. Zmarła jako żołnierz i tak ją uhonorujemy.

- Wciąż - odparł mężczyzna, kręcąc głową opartą o ramię Shary - to boli bardziej, niż sądziłem, że jest możliwe.

- Wiem, przyjacielu - pogładziła go po karku i rozejrzała się dookoła. Nie wiedziała jeszcze, dlaczego, ale odgłosy bitwy nagle przycichły. - Wiem lepiej, niżbym chciała.

Taka oto była historia przedostatniej wielkiej bitwy w dziejach Trzeciej Ery Śródziemia.

---

Hej!

Rozdział nieco krótszy, ale musicie mi uwierzyć na słowo - dosyć ważny:)) Jak tam, czy macie na kilka rozdziałów przed jakieś przypuszczenia dotyczące finału?

Do napisania!

Cień MordoruWhere stories live. Discover now