23

1K 61 5
                                    

Następnego dnia obudziłem się pierwszy. Było już lepiej niż wczoraj. Spojrzałem na chłopaka wtulającego się w kołdrę ,obok mnie. Uśmiechnąłem się lekko widząc jego uroczy uśmiech. Widocznie śniło mu się coś miłego. Wstałem ostrożnie z łóżka, nic nie chciało mi się robić, był wolny dzień. No może nie dla wszystkich, ale dla mnie tak. Resztkami silnej woli,przebrałem się w ciuchy, po czym powędrowałem powoli na dół. Było wcześnie rano, a ja postanowiłem że zrobię se śniadanie o 6.00. To się nazywa geniusz. Jednak w kuchni ktoś siedział. To był Operator, dawno go nie widziałem,pewnie załatwia jakieś rzeczy jak chodzi o jutrzejszą kolację.
-Dzień dobry Operatorze-powiedziałem wchodząc do kuchni. Slender "spojrzał " na mnie zdziwiony, lecz zignorowałem to.
-"A co ty o tak wczesnej porze tu robisz? Zawsze śpisz prawie do południa"-spytał, spowrotem "patrząc" do książki
-Nie mogę spać. A Pan?-mruknąłem przeciągle ziewając
-"To praktycznie jedyny czas, kiedy jest spokój od ich wrzasków..."-odrzekł cicho
-Rozumiem Pana-wlałem gorącą wodę do kubka i dodałem odpowiednią ilość cukru do herbaty,po czym wziąłem talerz z nerkami i usiadłem do stołu.
-"Smacznego"-powiedział Slender
-Dziękuję

●•• po obiedzie

-Jeff twoja kolej! Prawda czy wyzwanie?- spytał rozbawiony Toby.
-Wyzwanie!-odrzekł pewnie chłopak. Uniosłem wzrok znad notesu, w którym rysowałem, zaciekawiony wyzwaniem,które dostanie
-Idź z Liu i Eyelessem na komisariat policji i odegrajcie scenkę że gonią was mordercy, a później opiszcie siebie nawzajem- odparował Chłopak. Wszyscy zaczęli się śmiać razem z wyznaczoną trójką.
-No dobra! No to ruchy! Idziemy Chłopaki!- powiedział Jeff wstając i ruszając do wyjścia, zaraz potem poszliśmy za nim. Gdy wyszliśmy zaczęliśmy omawiać plan. Ja miałem opisać Liu,on Jeffa, a Jeff mnie. Gdy doszliśmy do budynku, rozejrzeliśmy się czy nikogo niedaleko nie ma i wbiegliśmy do środka.
-Pomocy! Proszę nam pomuc!- zaczął krzyczeć Jeff
-Proszę się uspokoić i powiedzieć co się stało-odrzekł znudzony policjant
-Gonili nas mordercy!- krzyknąłem
-Proszę mi opisać ich wygląd-mruknął i sięgnął po notes. No typowa policja, nawet na nas nie spojrzał.
-No to jeden miał białą skórę i wielki krwisty uśmiech! Oraz czarne włosy i błękitne oczy! I trzymał nóż!- opisał niby przerażony Liu
-Tak! A drugi miał skalpel! I szarą skórę oraz okropną granatową maskę! A z oczodołów wylewała się czarna maź!- opisał zaraz potem Jeff
-A trzeci był normalny! Tylko że miał całą twarz w szfach! I miał zielone oczy i nosił długi szary szalik!- również opisałem. Policjant zanotował wszystkie informację, po czym spojrzał na nas. Jego twarz przybrała kolorów skóry Jeffa,był totalnie przerażony. Już miał wzywać resztę gdy Jeff wbił nóż w jego klatkę piersiową, co poskutkowało jego padnięciem na podłogę. Wyciąłem jego nerki i już po chwili uciekaliśmy lasem do domu. Gdy się już oddaliliśmy, przestaliśmy biec. Po chwili jednak spojrzałem na Jeffa.
-Uważasz że moja maska jest okropna?-spytałem
-Tak. Nienawidzę jej.-mruknął spoglądając na mnie
-Bo?- spytałem dalej nie rozumiejąc
-Bo zasłania twoją uroczą twarz...-burknął lekko się rumieniąc i odwracając ode mnie wzrok. Przez chwilę patrzyłem jeszcze na chłopaka,lecz gdy dotarło do mnie co właśnie powiedział, również odwróciłem wzrok, zalewając się rumieńcem. Spojrzałem na Liu, który patrzył na mnie z chęcią mordu. Jednak po chwili znów opuściłem wzrok...

------------------------------------------
Sory że taki krótki TvT
~Kamyczek^^

Chcę być z Tobą na zawsze, ale czy to możliwe? //Jeff the killer x E.j//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz