*29*

748 55 10
                                    

Razem z rozdziałem przychodzę do was z nową okładką. Dajcie znać co sądzicie ;) Miłej lektury!

***********


- Jak sądzisz, kim są pozostali dziedzice? - zapytał znienacka Nathan, gdy siedzieliśmy pochyleni nad Księgą Galaktycznej Duszy. 

Tym razem jednak było już po zajęciach i znajdowaliśmy się w moim salonie. Mama miała nie wrócić przez jeszcze kilka godzin i bardzo dobrze, ponieważ nie chciałam jej dawać nadziei, że coś jest na rzeczy. Już wystarczyło, iż myślała, że zrodzi się jakieś uczucie między mną a Ceresem. Ta myśl była absurdalna, dlatego ją tolerowałam. Jednak Nathan... to zupełnie inna sprawa. Od samego początku wypierałam z siebie tę myśl, lecz powoli zaczynał do mnie docierać fakt, iż istnieje między nami jakaś iskierka, jakaś więź. 

- Nie wiem, ale mam dziwne przeczucie, że już niedługo ich spotkamy. - westchnęłam ciągnąc się za karmelowy kosmyk. Robiłam tak od dziecka, gdy tylko moją głowę zaprzątał milion myśli na raz. 

Nathan jedynie skinął głową nie odrywając wzroku od księgi. Rytmicznie przesuwał palcami po spisie treści, jak gdyby głaskanie książki miało mu odpowiedzieć na nurtujące nas wszystkich pytania. Czułam jego frustrację, gdyż była tak silna, że niemal stała się namacalnym tworem. Dokładnie sekundę po tym, gdy ta myśl pojawiła się w mojej głowie, zapłonęła świeca stojąca na stoliku. Natychmiast w pomieszczeniu uniósł się zapach wanilii. Moja mama miała świra na punkcie zbierania świec zapachowych. 

- Cholera! - krzyknął Nathan zdenerwowany swoim nienaumyślnym użyciem mocy. Jednak po tym co pokazał nam Ceres, wiedziałam że chłopaka stać na o wiele więcej, więc nawet nie drgnęłam. - Wybacz Lindsay, nie chciałem. Po prostu denerwuje mnie to, że tak wiele jeszcze nie wiemy, a czas ucieka. - Jednym gestem ugasił płomień, a ja jedynie uśmiechnęłam się wyrozumiale. Doskonale wiedziałam jakie uczucie towarzyszyło Nathanowi, ponieważ czułam to samo. 

- Myślę, że to czas, abyśmy rzucili okiem na rozdział piętnasty. - powiedziałam niepewnie. - Jeśli poczytamy o zawiązaniu kręgu, to może uda nam się zrozumieć coś więcej. 

Nathan bez słowa podał mi książkę, a sam pochylił się w moją stronę, aby lepiej widzieć. Przez bliskość chłopaka poczułam zapach jego męskich perfum. Mimo, iż woń była intensywna, nie gryzła w nos, a raczej była bardzo przyjemna. Z trudem odciągnęłam myśli od jego zapachu i skupiłam się na księdze znajdującej się na moich kolanach. 

"Zawiązanie kręgu następuje jedynie w obecności wszystkich dziedziców planet, córkę Słońca i Księżyca, Syna Gwiazd i dwóch strażników. Muszą oni przystąpić do rytuału zawiązania w miejscu przywania mocy (patrz rozdział 2). Do odpowiedniego zamknięcia kręgu potrzebne jest również poniższe ustawienie (patrz rysunek poglądowy). Więcej informacji znajdziesz w rozdziale 16."

"

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.
Niechciany Dar ✅Место, где живут истории. Откройте их для себя