Siedziałam z Remusem po uszy w książkach odrabiając pracę domową i chowając się przed chłopcami biorącymi sobie dzisiaj za cel sabotowanie nas.Wydęłam wargi próbując przetłumaczyć końcówkę starego eseju na angielski.Zrezygnowana padłam na materac krzywiąc się na dźwięk gniecionego papieru.
-Co się stało?-spytał Lupin okupujący moje biurko.
-Myślisz że jakby oddała pracę napisaną cyrylicą uznali by mi ją?-spytała z nikłą nadzieją.
-Obawiam się że nie-uśmiechnął się rozbawiony-Miałaś to już?-skinął w stronę wzoru.
-Tak ,w szóstej klasie-odchyliłam głowę tak żeby móc na niego patrzeć-Ale tam jest trochę inny system nauczania...
-W ,której byłabyś teraz?-uniósł zaciekawiony brew.
-W trzynastej-przekrzywiłam głowę marszcząc brwi kiedy do pokoju bez zapowiedzenia wparowali chłopcy.
Syriusz i James byli ubrani w stroje drużyny Quidditcha ,a Peter ...
-Patrz na pewno konspirują przeciwko nam!-oznajmił Syriusz na co spojrzałam po sobie z Remusem.
-Mówiłem nie używaj trudnych słów bo ktoś kiedyś przejdzie zawał-Potter z rezygnacją pokręcił głową.
-Co się stało?-spytałam wyciągając przed siebie żeby pomogli mi wstać.
-Nic-wzruszył ramionami Pettigrew-Szukaliśmy was.Jakiś ślizgon cie sprzedał i powiedział gdzie masz pokój.
-Swoją drogą to zdecydowanie nie fair-oznajmił Black olewając moje ręce i pochylając się nade mną-Czemu masz własny pokój?
-Bo wasza szkoła jest koedukacyjna ,ale nie pozwala na "mieszane" pokoje-rozłożyłam ramiona w geście rezygnacji.
-Chwila ...Wcześniej...?-James spojrzał na mnie dziwnie.
-Yhym-przytaknęłam.
-Ale wracając do meritum ,dlaczego nas szukaliście?-Lupin wtrącił się do rozmowy.
-Są eliminacje do szkolnej drużyny Quidditcha ,a Rogacz jest kapitanem-Syriusz odwrócił się w jego stronę-Chcieliśmy żebyście widzieli ten pot i łzy!-uniósł pałkę.
-Nie chce mi się iść-wydęłam wargi.
-To nie pójdziesz -James wzruszył ramionami biorąc Remusa z ramię i ciągnąc do drzwi.
Nawet nie zorientowałam się kiedy Syriusz przerzucił mnie przez swoje ramię wynosząc z pokoju jak worek ziemniaków.Podparłam się o jego plecy zdmuchują z twarzy włosy i marszcząc nos.Wsparłam brodę na dłoniach obserwując reakcje uczniów.
-Syriuszu możesz mnie już puścić?-spytałam zażenowana.
Poczułam jak wzdycha ,ale postawił mnie na trawie przed stadionem opierając się o ramię Jamesa.
-Nie mów że się przy niej zmachałeś Łapo-parsknął okularnik.
-Więcej waży moja kurtka-parsknął odbierając od Petera pałkę-Nie będzie ci zimno?-zmarszczył brwi dopiero teraz zauważając że jestem w samej koszuli.
-Nie -wywróciłam oczami-Idź już na ten trening-pogoniłam go.
Wydęłam wargi po czym oparłam się czołem o ramię blondyna ,który ze mną został.Parsknął spoglądając na mnie z góry.
-Co?-spytał kiedy zmierzyłam go wzrokiem spod zasłony włosów.
-I przywlekli nas tu tylko po to żebyśmy patrzyli?-wyburczałam.
-Tak-uśmiechnął się nieznacznie-I tak będzie najprawdopodobniej dwa razy w tygodniu.
***
Siedziałam na trybunach obserwując próbną grę razem z Lupinem.Próbną grę ,albo nie udany podryw na rudowłosej gryffonce ,która nie przyjęła kwiatka od kapitana w gratisie opieprzając go za nie pilnowanie drużyny.Parsknęłam kiedy brunet oberwał kwiatkiem.
-Ona ma problemy z agresją?-spytałam nieznacznie wskazując na dziewczynę.
-Tylko w obecności Jamesa-sprostował-Na pewno nie jest ci zimno?-spytał chłopak widząc jak nieprzyjemny jesienny wiatr szarpie moim ubraniem.
-Nie ,jestem przyzwyczajona-mruknęłam zagryzając wargę i obserwując grę-Moja szkoła przez większość czasu jest zamarznięta-wzruszyłam ramionami.
-Oh ,gracie tam w Quidditcha?-wbił wzrok w obiekt mojego zainteresowania.
-Od kiedy wycofali Rosję z mistrzostw świata przestali nas uczyć ,ale umiemy-wyjaśniłam-Jest trochę bardziej brutalny i mniej tradycyjny ,ale jako tako jest.
*****
Ah ,ktoś na coś ma ochotę?Z chęcią przyjmę wszelkie pomysły ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/137326523-288-k100798.jpg)
YOU ARE READING
We are young // Sirius Black
FanfictionJeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Powiedzą, że mogłaś coś zrobić, Powiedzą, że ja byłem sprytny Jeżeli idziemy na dno, to idziemy razem Wymigamy się ze wszystkiego Pokażmy im, że jesteśmy lepsi -The Chainsmokers Paris