- I co, mam tak po prostu pozwolić, żeby sam spędził noc w lesie? - siedziałam na łóżku w czarnej koszulce na ramiączka i czerwonych spodenkach (czarne były w praniu), które służyły za moją piżamę i czekałam, aż niebieskozielonożółtooka wyjdzie z łazienki. Mamrotała coś przez drzwi, ale kiedy wyszła i zobaczyła moją minę powtórzyła jeszcze raz.
(zdjęcia piżam w mediach)
- A skąd wiesz, że pójdzie do lasu? - Lucy zaczęła poprawiać szare zakolanówki, które muszę przyznać uroczo wyglądały z czerwono-czarno-białą koszulą w kratkę. Ciągle się zastanawiam jak może być jej wygodnie w takiej piżamie.
- A gdzie miałby pójść? Tu ma tylko las, a z własnego doświadczenia wiem, że nie jest pusty. - Usiadła obok mnie i zastanowiła się chwilę.
- Nie martw się, jest wilkołakiem, nie zaatakuje zwierząt. - przesiadła się na swoje łóżko i przykrywając kołdrą dodała. - Już szybciej ludzi.
- Ta.. - mruknęłam i wsunęłam się pod kołdrę.
- Dobranoc.
- Dobranoc.. Chyba, że one zaatakują jego.. - szepnęłam do siebie i z łzą na policzku opatuliłam się szczelnie kołdrą.
Nie wiem nawet kiedy zasnęłam, ale czułam, że dość szybko się obudziłam. Spojrzałam na zegarek na parapecie. Była trzecia w nocy. Chwilę później mój wzrok automatycznie przesunął się na pełny księżyc za oknem. Wstałam i podeszłam bliżej szkła. Księżyc wciągał mnie swoim blaskiem i niewinnością, choć wiedziałam, jak bardzo jest dla niego niebezpieczny. Coś co mnie wprowadza w zachwyt i zadumę, jego paraliżuje i zmienia w bestie. To nie jest fair..
Ehh, chciałabym coś zrobić, ale.. Co JA mogę zrobić?
Wycie. Po szybie rozniosło się drżenie głosu wilkołaka. Przyciśnięta do szyby nasłuchiwałam jeszcze czegoś, a raczej.. Tego brak. Jeśli to był Remus i nic się teraz nie wydarzy, to jest bezpieczny. Jeśli..
Nie musiałam długo czekać. Dziesięć sekund później biegłam już po schodach zakładając po drodze czarną bluzę. Wybiegłam z domu, lecz zawróciłam jeszcze po buty. Biegłam z całych sił, gdy znów zobaczyłam płomień ognia. To smok. Przyszedł czas na mnie. Jak dobrze być animagiem.
Przemierzałam cały las zdając się na mój węch i zatrzymałam się dopiero na małej, nieznanej mi polance. Tu również ciągnął się strumień. Dziwne, że nie byłam tu wcześniej. Wróciłam do formy człowieka i rozejrzałam się po terenie. Sekundę później na polane wbiegł wilkołak jakby szukał odpowiedniego miejsca. Od razu schowałam się za drzewem. Remus nie może wiedzieć, że tu jestem..
![](https://img.wattpad.com/cover/144787360-288-k370906.jpg)
DU LIEST GERADE
Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~
Fanfiction18+ Natt, a właściwie Natasha White. Zwykła dziewczyna o trudnym życiu. Cóż, trudno.. Wojna minęła, zagrożenia nie ma. Pojawiło się jednak coś innego. Coś bardziej niebezpiecznego. Coś czego nie powinno być. Miłość, która nie może istnieć.. początek...