*to tylko sen*

887 55 6
                                    

Automatycznie odwróciłam się w stronę drzwi krzycząc "proszę" i zobaczyłam jak ktoś lekko je uchyla. Po chwili w progu stał Remus. Uśmiechnęłam się, a on patrzył na mnie jakby nie wierzył mi w jego szczerość. Podszedł do mnie i stanął na przeciw opierając się o parapet.

- Wszystko w porządku? - zapytał po chwili ciszy. Patrzył mi w oczy jakby zmartwiony, ale miał w tęczówkach coś takiego, dziwnego. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy, on chyba zahipnotyzował mnie wzrokiem. Po chwili odpłynęłam w zupełnie inny świat, bo przez moją głowę przepłynęło całe moje życie. Wybudziły mnie dopiero słowa Lupina, który najwidoczniej próbował się ze mną skontaktować. Otrząsnęłam się i starałam przypomnieć sobie jego pytanie.

- Yyyyy.. Tak, tak. - mówiąc to jednak miałam w głowie zupełnie coś innego. Ten sen.. Znowu przeleciał mi przed oczami. Coś jest z nim nie tak. - Remus. - w końcu spojrzałam na niego żywym wzrokiem. Spojrzał na mnie zmartwiony, ale odpowiedział.

- Tak? Co jest? Co się z tobą dzieje?

- Co? Nie, nic, wszystko w porządku. - uśmiechnęłam się naprawdę szczerze. - Słuchaj, bo przypomniało mi się coś dziwnego, chyba sen. - zaśmiałam się, a niepokój w jego oczach widocznie wzrastał.

- Jaki?

- No właśnie dziwny. Nie uwierzysz. - mówiąc to wszystko cały czas się śmiałam. Nie wiem czy ze stresu czy co, ale to naprawdę mnie śmieszyło. - Słuchaj, śniło mi się, że MY się CAŁOWALIŚMY, uwierzyłbyś? - znów zaczęłam się śmiać, a chłopak tylko niemrawo się uśmiechnął. - To wyglądało jak jakaś gra wstępna. Ej, nie śmieszy cię to? Ale wiesz, to by wyjaśniało, dlaczego nie miałeś koszulki. Najwidoczniej ściągnęłam ją z ciebie przez ten durny sen i wtedy ubrudziłam krwią. Więc nie mamy się już czym martwić, to tylko zwykły sen. - zachichotałam, a Lunatyk lekko się zaczerwienił i widocznie zestresował. Od razu się uspokoiłam i czekałam, aż coś z siebie wydusi. Patrzył na mnie zdenerwowany i chyba próbował coś powiedzieć.

- Hah, t-tak, tak. Z tym, że to nie.. Nie był TYLKO sen.. - oparł się cały o parapet i pochylony patrzył przez okno, a do mnie zaczęła powoli docierać jego wypowiedź.

Słowo po słowie...


***

Wiem, że ten rozdział jest jakiś dziwny, ale sama nie wiem o co chodzi. Musicie mi to wybaczyć. Do zobaczenia! <3

Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu