*detektyw Black*

845 48 11
                                    

Szybko wbiegłyśmy po schodach i udając niesamowicie zmęczone oparłyśmy się o swoje krzesła przy stole. Większość już przy nim siedziała i czekała, aż ciocia poda do stołu. Jedynie Remus i Artur stali przy oknie i o czymś szeptali. Zgaduje, że o mnie. A i jeszcze Syriusz stał na przeciwko nas przy krześle i obserwował nas uważnie.

- Gdzie byłyście? - zapytał po chwili, zapewne podejrzewając nas o te turbulencje.

- Ee, nad jeziorem.. - wymamrotałam, chyba bardziej pytając, niż stwierdzając.

- Tak, zagadałyśmy się.. Dopiero przed chwilą zorientowałyśmy się, która godzina i biegłyśmy, żeby się nie spóźnić. - Lu uratowała sytuację.

- Taa.. A widziałyście może kogoś.. Lub słyszałyście hałas? - był bardzo dociekliwy. Aż zbyt..

- Co? Nie, a kogo miałyśmy widzieć? - nie jestem najlepsza w improwizowaniu, ale większość chyba łyknęła nasze wyjaśnienia.

- Syriuszu, daj spokój. Skoro dopiero przybiegły to nie mogły niczego słyszeć. - Lupin położył na stół jedno z dań i usiadł obok Blacka. Ten spojrzał na niego zimno. - Tym bardziej nie mogą być za to odpowiedzialne.. Prawda? - zatkało mnie. Niby stanął w naszej obronie, ale widocznie sam nas o to podejrzewał. Nie mogłam wydusić z siebie słowa, zwłaszcza że ewidentnie oczekiwał odpowiedzi ode mnie, wciąż mnie obserwując. Lusy na szczęście pospieszyła z odpowiedzią.

- Ale za co? Co się takiego stało? - wszyscy siedzieli już przy stole i zaczęli nakładać sobie z półmisków. Tym razem wyjaśniła to pani domu.

- Na dole był jakiś straszny hałas, coś musiało się przewrócić, ale jeszcze nie doszliśmy co. No, ale już, koniec tematu, zjadajcie, zajmiemy się tym później. - uśmiechnęła się serdecznie. Patrzyłam na swój talerz, na który przed chwilą nałożyłam trochę sałatki. Zerknęłam jeszcze na Lunatyka, który widząc to, uśmiechnął się do  mnie. Po chwili jednak lekko podskoczył, jak gdyby ktoś go wystraszył, wyprostował usta i zimno patrzył na Łapę, który ostro odwzajemniał jego spojrzenie. Black musiał go kopnąć pod stołem.

***

Hej, przepraszam za trochę dłuższą nieobecność, ale z powodu śmierci mojego dziadka, nie miałam nastroju na pisanie.

Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Cześć..

Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~Where stories live. Discover now