*spięcie*

786 38 2
                                    

Brnąc w to dalej przeszliśmy do znanych już nam malinek. Zamiast to ominąć specjalnie zatrzymał się w momencie, gdy Syriusz przyssał się do mojej szyi, a ja śmiałam się z zaistniałej sytuacji wraz z Lucy, która polewała nam wtedy whisky. To wspomnienie nie trwało na szczęście zbyt długo i mężczyzna musiał przejść dalej. Mimo to zdążył sprawić, że się wkurzyłam, bo doskonale wiedziałam, że robi to celowo. Jednak kiedy to się skończyło szybko przeskipował następne zadanie, jakby wiedział to tam jest i uznał, że nie jest warte oglądania. Ale to przecież nie znaczy, że ja nie chciałam go zobaczyć. Nie miałam jednak w tej chwili żadnej kontroli, więc zostało mi tylko oglądać dalej, a po wszystkim wrócić do tematu. Dalej padło kilka różnych pytań, potem wygłupy Blacka, a no i to o czym mówił Remus, czyli Łapa dobierający się do mojej pijanej przyjaciółki. Jak się okazało tym razem to my przerwaliśmy im tę wspaniałą zabawę. Po kolejnych kilku zadaniach zdaliśmy sobie sprawę, że chyba dotarliśmy do punktu kulminacyjnego, więc zwolniliśmy tępo i wsłuchaliśmy się w rozmowę..

* - Dobra, skoro tak cię ciągnie do Luu, to chciaz zrób jej jakaś przyjemnosc, a nii.. - rzuciłam ledwo składając słowa. Byliśmy już zupełnie narąbani, a do tego bardzo śpiący.

- Ni ma prblemu, a co? - wydusił Syriusz.

- Ugryź ją.... w biodro. - dokończyłam po namyśle wiedząc, że dziewczyna lubi tego typu pieszczoty, jednak nie są one powszechnie znane jako jej ulubione.

- Tyy.. - widocznie nie zanjdując żadnego epitetu dziewczyna urwała wypowiedź i rzuciła we mnie poduszką. - Tak się bawiisz? To prosz barzo.. Remm, to ty masz jej powiedzieć, że chcsz się z nia ruuchć. - od razu rzuciłam w nią tą samą poduszką, przez co opadła plecami na łóżko. Tuż obok niej usłyszeliśmy ciche chrapnięcie to oznaczało, że Black właśnie zasnął. Dziewczyna podniosła głowę i przyjrzała mu się przez chwilę. - To jutro. - rzuciła na co Remus kiwnął głową, a ja mruknęłam na zgodę. Nie zważając na nasze położenie wszyscy niemalże jednocześnie zapadliśmy w sen. *

Nasze ułożenie jednak różniło się trochę od tego nad ranem, co oznaczało że w nocy coś jeszcze się tam zadziało, jednak Lupin chyba uznał, że nie chce w to ingerować i wróciliśmy do rzeczywistości. Sekundę później powróciła też pozostała dwójka. Syriusz wydawał się bardzo rozbawiony, za to dziewczyna nieco spięta.

- To co trzeba zrobić? - spytała nawet na mnie nie patrząc.

- Nie widzieliście? - rzuciłam zdziwiona.

- Powiedzmy, że Syriusza bardziej zainteresowały inne wydarzenia z mojego życia. - spojrzała na niego zirytowana, a ten dumnie się uśmiechał.

- Noo, ale zdążyłem zobaczyć jak się z nim całowałaś, nie myśl sobie, że mi to umknęło. - odgryzł się dziewczynie i wskazał palcem na przyjaciela.

- Zamknij się! - krzyknęli jednocześnie.

- Czyli to tam było?! - krzyknęłam nie wiem czy bardziej zła, że się całowali, czy że próbował to zatuszować i udawać, że nic się nie stało.

- No, a co, nie pokazałeś jej tego? - Łapa nie zważał zupełnie na minę Lupina i kontynuował. - No tak, najlepiej!.. Ze mnie robić babiarza, a samemu nie pokazać jak się dobiera do innej. - gdy tylko skończył zdanie Remus rzucił się na niego z pięściami i zaczęli się bić tarzając jednocześnie po podłodze. Co czułam? Nie wiem. Patrzyłam przed siebie nie zwracając na nich uwagi. Wiem, że nie powinno, ale jednak zabolało. Zabolało, że całował się z Lu, że jak to ujął Syriusz "dobierał się" do niej. Tylko dlaczego? Przecież się przyjaźnimy.. Po prostu przyjaźnimy.. Jest wolny, może robić co chce, a mi nic do tego.. W dodatku byli pijani.. Ale jednak trochę boli..

- Możecie przestać? - wróciłam do rzeczywistości i postanowiłam ich ogarnąć jeśli chcę się stąd wydostać. Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, ale chyba widząc moją stanowczą minę obaj odpuścili i podnieśli się z podłogi. - Wykonajcie to zadanie i wyjdźmy stąd wreszcie.

- Jakie? - Remus wyjaśnił im pokrótce jak brzmiało wyzwanie nie wspominając jakie zdanie sam musiał wypowiedzieć. Słysząc co ma zrobić Black od razu się uśmiechnął, a dziewczyna lekko pobladła. - Serio?

- Nie ma problemu. - wyrwał się Syriusz i odwrócił w jej stronę. - No to się kładź. - dziewczyna spojrzała na mnie szukając potwierdzenia czy to prawda, więc pokiwałam głową na tak. Niepewnie wykonała jego polecenie, a ja nie chcąc na to patrzeć podeszłam do okna stając tym samym tyłem do nich. Wiedziałam, że Syriusz nie skończy jedynie na biodrze, jednak bardziej przejmowałam się tym co Remus musiał mi powiedzieć. Sytuacja było o tyle trudna i niezręczna, bo z kilometra czuć było spięcie między nami. Tym bardziej nie spodziewałam się, że zrobi to w taki sposób..

Nie mogę cię kochać.. ~Remus Lupin~Where stories live. Discover now