|14|

1.1K 54 0
                                    

Fizycznie czułam się coraz lepiej jednak moje myśli zaprzątał książę Wonwoo na przemian z księciem Seungcheol'em. Mimo że wróciła księżniczka z przystojnym następcą tronu Chin to jednak nie przejęłam się tym aż tak bardzo. Nie było to dla mnie ważne bo ja na prawdę nie wiedziałam co mam zrobić. Żaden z nich nie jest mi obojętny. Ugh... może faktycznie jakby mnie tu nie było nie byłoby problemu... Siedziałam przy toaletce przed lustrem wpatrując się w moje odbicie. Jednak po chwili oparłam łokcie o blat by zakryć twarz w dłoniach. Miałam ochotę zrobić coś by skazano mnie na śmierć albo sama poderżnąć sobie gardło... nie wiem, która była godzina wiem tyle, że nie spałam całą noc. Za oknem robiło się coraz jaśniej więc na pewno minęła cała noc. Soonyoung mówił, że jak będzie źle to dam sobie radę. Teraz już wiem jakie brednie wygadywał... Może się wydawać, że nie jest źle. Że wybór może być prostszy niż mi się wydaje. Przecież od zawsze kochałam księcia Wonwoo... Albo, że mogę się najprościej w świecie poddać losowi i nie robić nic. Moim życiem i tak dowodzi król, jego żona i wydaje mi się, że też ich najstarszy syn. Nie wiedziałam co zrobić więc pomyślałam, że nie zrobię nic. 

Z rozmyślań wyrwał mnie głos służącej informującej mnie o śniadaniu. Niechętnie podniosłam się z krzesła po tym jak usłyszałam, że drzwi do mojej komnaty się otwierają. 

- Dobrze się czujesz Hasoo? - spytała z lekkim przerażeniem w oczach gdy odwróciłam się w jej stronę

- Tak, tak - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem - nie wyspałam się po prostu - zapewniałam ją

- Ale ty ostatnio w ogóle się nie wysypiasz - odpowiedziała gdy zajmowałam miejsce przy stole. Chciałam się odezwać by dała spokój. Chciałam powiedzieć by się nie martwiła. Chciałam zejść z tego tematu

- Em... przyniosłabyś mi więcej herbaty? - spytałam po chwili na co dziewczyna kiwnęła głową i wyszła. W tym czasie gdy przez chwilę byłam sama z jedzeniem. Część jego zdążyłam wyrzucić. Chciałam jednak trochę zjeść by docenić ciężką pracę służących dlatego gdy tylko usiadłam na miejscu zabrałam się ze jedzenie. W tym właśnie momencie do mojej komnaty, po zapowiedzeniu się wszedł Soonyoung. 

- Jak się spał-... - zaczął pytanie ale przerwał gdy mnie zobaczył - chyba źle się spało - dodał. Ja tylko się zaśmiałam. Miałam lekko spuchnięte czy od łez, podkrążone i sine od nieprzespanej nocy. Chłopak stanął obok mojego krzesła wzdychając - przynajmniej coś zjadłaś - skomentował stan mojego talerza. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem kiwając głową. Chociaż czułam się źle okłamując go. 

- A ty dobrze spałeś? - spytałam w końcu

- Tak - odpowiedział z uśmiechem kiwając głową. W tym momencie do mojego pokoju wróciła służąca z herbatą, o którą ją wcześniej poprosiłam. Posłałam jej uśmiech. 

- Mam ochotę na przejażdżkę - odezwałam się po chwili ciszy odsuwając od siebie talerz. Podniosłam wzrok na Soonyoung'a. Ten spojrzał na mnie lekko zmartwiony jednak minimalnie się uśmiechnął. Pokiwał głową.

- To w takim razie czekam w stajni - odpowiedział po czym odszedł. 

W tym czasie zrobiłam sobie lekki makijaż przykrywający efekty nieprzespanej nocy i ubrałam się z pomocą służących wygodnie do jazdy konnej.

Razem z Soonyoung'iem dojechaliśmy do stawu. Jednak gdy zobaczyłam przez gałęzie drzew, że ktoś już siedzi na głazie, przystanęłam. Postać dziewczyny wydawała mi się znajoma jednak, chłopaka rozmawiającego z nią widziałam pierwszy raz w życiu. Dopiero po chwili przyglądania się im zorientowałam się, że to Soyeon, która zapewne rozmawiała z Junhui'em. Nie zauważyli nas jeszcze dlatego zdecydowałam się pojechać gdzieś indziej. 

Jechaliśmy w ciszy przed siebie. Nawet nie wiedziałam gdzie prowadziła droga. W końcu ścieżką obok lasu dojechaliśmy do jego końca.  Pod sobą zobaczyłam płynący strumyk. Stwierdziłam, że pojadę wzdłuż niego. 

- Nie jechałem nigdy tędy - odezwał się w końcu chłopak. Odwróciłam się za siebie by zobaczyć jak chłopak rozgląda się wokół siebie. Sama zaczęłam podziwiać nowe widoki. 

Z czasem strumyczek zaczął się poszerzać. Zamienił się w niewielką rzeczkę. Wsłuchując się w szum wody jechaliśmy dalej. Zza drzew w pewnym momencie zaczęła wyłaniać się niewielka góra, do której prowadziła woda. Gdy spojrzałam w jej stronę moją uwagę przykuło coś dziwnego. Pojechałam bliżej niej by zobaczyć za nią fontannę. Identyczną fontannę jaka znajduje się w ogrodach królewskich. Nie wierzyłam do końca w to co widzę ponieważ nie tylko fontanna była taka sama. Usadzenie drzew i kwiaty też. To miejsce wyglądało tak samo jak ogrody królewskie... Wymieniłam znaczące spojrzenia z Soonyoung'iem. Ale to nie były ogrody królewskie... Tego byłam pewna. To nie był teren pałacu... Więc... W mojej głowie zaczęło pojawiać się coraz więcej pytań. 

Nałożnica |FFWhere stories live. Discover now