Rozdział 19

50 10 22
                                    

Starlight? Była cała... W sadzy...

-Ale jak...? - zapytałem szczerze zdziwiony...

Ta mnie na początku zignorowała i podeszła do Ren. Wyrwała jej magią broń i spojrzała na nią jakby chciała ja zabić.

-Przypominam o zaklęciu PółBoga...

To zaklęcie jest aż takie potężne? No nieźle... Sam już nie wiem czy to pech, czy raczej szczęście, skoro jestem w stanie przeżyć bezpośrednie trafienie rakietą...

-Przepraszam, wybaczysz? - zapytała niewinnie Ren.

-To, że gdyby nie pech, którym jest zaklęcie PółBoga, byś mnie zabiła?

-Taaak?

-*Ta tylko westchnęła * Od czego są przyjaciele...? Ale trzymaj ode mnie takie rzeczy z dala, ok?

-Jasne...

Po tym wszystkim, spakowaliśmy sie i wyszliśmy. Tylko do kąd mieliśmy iść? Chwila... Chyba nie mieliśmy żadnego celu...

-Starlight? - zapytałem nie wiedząc gdzie teraz powinniśmy się udać.

-Tak?

-Mamy cel podróży?

-Chyba nie...

-A mnie to już się nie zapytasz? - Odparła oburzona Ren.

Spojrzałem na nią pytająco.

-Oh! Nagle nie wiesz o co chodzi? To ci powiem o co chodzi! Jestem niemal pewna że zarywasz do niej! Co? Kopara opada? Myślisz że ciebie nie znam? Przejrzałam cię! Ty... Ty... Ty łamaczu serc! (co takiego? Czy ty nie wypiłaś za dużo Oranżady Heleny? ~dop. Aut.)

-Ren... - próbowałem cokolwiek powiedzieć, ale nawet nie dała mi dojść do słowa.

-Nawet się nie tłumacz! Ja już wiem, jaka jest prawda! Nigdy ci nie wybaczę zdrady! - Powiedziała i poleciała nie wiem gdzie...

Tylko smutno westchnąłem i postanowiłem że pójdziemy za nią, bo to moja dziewczyna... Co jej odwaliło...?

Jak postanowiłem, tak zrobiliśmy. Natrafilismy na ogromną dziurę, która była bazą bandytów i oczywiście nudna walka... (Może nie była nudna, ale nie chcę mi się opisywać jej. :/ ~Dop. Aut.) Po skończonej walce, postanowiliśmy się zebrać w kupę i iść dalej. Zdobyliśmy trochę amunicji i nic więcej... No... Może trochę (12 486) kapsli. Natrafilismy na budynek, a w nim oczywiście ghoule. Walka zbyt długo nie trwała, bo ghoule szybko się zabija. Ale to nie oto tu chodzi. One czegoś strzegły... Weszliśmy dalej, ciągle się potykajac o te stworzenia, bo wszędzie ich pełno, nie wiedząc czemu. Kianii odkryła wejście do piwnicy, więc czemu nie? Zeszlismy do niej, ale co tam zobaczyliśmy, to nigdy byśmy się nie spodziewali że znajdziemy...

-----------------------------------------------------------

Wiem, zuy i w ogóle. Przepraszam że taki krótki, ale obiecałem wam, a też za bardzo weny nie miałem co napisać. Mam nadzieję że wybaczcie, stawiam wam Orężadę Helenę! A teraz podniosę próg, bo trochę za szybko wbiliście. 3 * i 4 komy. Co wy na to? I odpowiedź na pytanie Wilka:

-Robisz Harem?

-Spokojnie, będzie postać męska, niedługo. Ale w sumie to zależy od was, czy chcecie harem, czy nie XD

Dobra, do usłyszenia i pamiętajcie że jeżeli macie jakieś problemy to do mnie możecie napisać. A, no i jeszcze że kolejne pytania mile widziane ;)
Do napisania!

Życie ZłodziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz