27 - Zrobię to dla ciebie

2.7K 197 48
                                    

Już drugą godzinę siedzimy przy wódce w knajpie i jesteśmy już trochę wcięci. Gadamy o wszystkim, o muzyce, o dziewczynach, o  związkach, miłości, chłopaki poruszyli też temat rodziny, więc nie udzielałem się za bardzo akurat w tamtym momencie. Nie jestem zbyt wylewny, jeśli o to chodzi.

- Nie uwierzycie, co ostatnio chciałem zrobić - moje myśli przerywa głos Pawła.

- Dajesz - poganiam go.

- Chciałem się oświadczyć, byłem nawet u jubilera - wyznaje, na co układam usta w literę "o", podobnie jak Janek i obaj zaczynamy wydawać te dźwięki... których nie umiem nazwać.

- No co ty, stary? Powaga? - dopytuje Janek niedowierzając.

- Tak - potwierdza przez śmiech - Tak mi odwaliło na punkcie takiej jednej laski, że to masakra.

- I co? Dlaczego tego nie zrobiłeś? - pytam przyglądając mu się.

- Spanikowałem, że odmówi - wyjaśnia.

- Ej no, nie, tak nie może być - odzywa się Janek.

- A dobrze się dogadujecie?

- Najlepiej, jak najlepsi przyjaciele, mogę jej powiedzieć o wszystkim, ona mi tak samo... no po prostu kobieta ideał - rozmarzył się.

Gdy to mówi, na myśl od razu przychodzi mi Zuza. Mam to samo co Paweł. Zakochuję się w swojej najlepszej przyjaciółce.

- No to czemu miałaby się nie zgodzić? - dopytuję.

- Nie wiem, stchórzyłem po prostu - wzdycha.

- Mówię teraz poważnie, od razu po powrocie masz ją gdzieś zabrać i się jej oświadczyć, rozumiesz? - wytykam go z uśmiechem palcem.

- Myślicie, że to dobry pomysł?

- Na pewno nie głupi - odpowiada Janek, na co zanosimy się śmiechem.

- No dobra, zrobię to.

Zuzia

Umówiłam się z Oliwką na mieście, idziemy do naszej ulubionej knajpy, a później do galerii. Schodząc po schodach wyjmuję telefon z mojej skórzanej kurtki i piszę esemesa do Seby.

Do: Sebastian
Hejka 💕 Przepraszam, że wczoraj nie odbierałam i się nie odezwałam już, ale Oliwka namówiła mnie na imprezę i poszłyśmy z Bartkiem. Wróciłam późno w nocy i dopiero wtedy zauważyłam, że dzwoniłeś i pisałeś. Nie chciałam cię już budzić. Jak klip? 😘

Wychodzę z damskiego akademika i unoszę wzrok znad telefonu i zauważam Igora. Moje oczy rozszerzają się i natychmiast podbiegam do brata. Już z daleka zauważam, że szatyn opiera się o ścianę i leci mu krew z nosa, trzyma się także za brzuch, a na jego twarzy widnieje grymas bólu.

- Igor? - podchodzę do niego - Boże, co ci się stało?

- N-nic - odpowiada na szybkim oddechu - Idź już.

- Zwariowałeś? - robię krok w stronę brata i chwytam jego twarz w swoje dłonie - Przecież ktoś cię pobił! Musisz jechać do szpitala.

- Nie trzeba, poradzę sobie... to nic takiego - na jego twarzy znów wdziera się grymas.

- Nie dyskutuj ze mną - szukam po jego kieszeniach kluczyków do auta, a gdy je znajduję, wyjmuję je i biorę Igora pod rękę, po czym prowadzę go do jego samochodu.

Otwieram auto i pomagam bratu wsiąść do środka, po czym sama siadam za kierownicę i jadę do najbliższego szpitala.

××× 

CRY BABY / WHITE 2115 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz