22 - Nie chcę, żebyś kiedykolwiek się zmieniła

2.7K 211 99
                                    

Nie obiecywałam trzeciego, ale mnie namówiliście... XD

- Zuzia? Co jest? - obok mnie pojawia się Oliwka.

- Popatrz - wskazuję głową w odpowiednim kierunku. Sebastian stoi oparty o barierki, paląc papierosa, a Magda, której wcześniej tu zresztą nie widziałam, ewidentnie z nim flirtuje.

- Chwila, skąd ona się tu wzięła?

- Mnie się pytasz? - wzruszam ramionami - Zaraz ją zatłukę - dodaję przez zaciśnięte zęby i, gdy chcę już iść w ich kierunku, przyjaciółka powstrzymuje mnie, ściskając moje ramię.

- Zaczekaj, nie chcesz go sprawdzić? - krzyżuje dłonie pod piersiami.

- Sprawdzić? - marszczę czoło nie do końca rozumiejąc.

- Nie jesteś ciekawa co zaraz się wydarzy? Skoro masz jakieś wątpliwości, czy on też traktuje cię poważnie, możesz to w tym momencie sprawdzić.

Wpatruję się przez chwilę w twarz przyjaciółki. Oliwia ma rację. Jeżeli jest uczciwy, oleje ją. Jeśli natomiast cały czas ściemniał, skorzysta z okazji.

Przenoszę wzrok na tą dwójkę i razem z Oliwką uważnie ich obserwujemy. W momencie, gdy ta mała szmata zaczyna go dotykać, on chwyta za jej nadgarstki i odsuwa ją od siebie. Dobra, nie powiem, ale poczułam ulgę.

Sebastian wyraźnie nie jest nią zainteresowany, jednak ona nie zamierza najwyraźniej odpuścić. Nie no, nie wytrzymam za chwilę.

- Co jej do cholery odbija? Nigdy się tak nie zachowywała - odzywa się zszokowana Oliwka.

- Nie, ja nie mogę patrzeć jak ta dziwka się do niego przystawia, dość - tym razem przyjaciółka mnie już nie zatrzymuje, a ja ruszam w ich kierunku. Możliwe, że będę tego żałować, gdy zrobię z siebie idiotkę, ale teraz ani trochę mnie to nie interesuje.

- Dziewczyno, weź ty się już lepiej nie pogrążaj - słyszę głos Sebastiana, skierowany do Magdy. Przynajmniej mam pewność, że wcześniej dobrze zrozumiałam jego intencje, gdy ją odepchnął. Bo rozmowy zza tych drzwi nie było słychać.

- Odwal się idiotko - odpycham dziewczynę do tyłu - Nie widzisz, że nie jest tobą zainteresowany?

- Zuza, co ty się tak spinasz? - pyta dziewczyna przez śmiech - Wyluzowałabyś się w końcu.

Co za suka.

- Nie wiem jak można się tak poniżać - mierzę ją wzrokiem.

- Wytłumacz mi z jakiej racji ty się w ogóle wtrącasz, dziewczyno? - krzyżuje ręce pod piersiami.

- Żebyś miała zagadkę, spadaj - rzucam w jej stronę.

- Śmieszna jesteś - po raz kolejny mnie wyśmiewa.

- Sama stąd pójdziesz, czy mam ci kurwa pomóc?! - przymykam powieki podnosząc głos.

- Zuzia, hej - czuję na swoim nadgarstku uścisk chłopaka.

- No na co czekasz? - ignoruję jego słowa i dalej wpatruję się w  fioletowłosą, która nawet nie drgnęła.

- Co ty mi możesz zrobić dziewczyno? Do pięt mi nie dorastasz.

W tym momencie nie wytrzymuję. Już mam wytargać ją za te ohydne kłaki, ale w ostatniej chwili Sebastian mnie od tego powstrzymuję. Jezu! Pierwszy raz mógłby zniknąć, chociaż na tą jedną chwilę.

- Nie rozumiem co tu jeszcze robisz, wynoś się - rzuca w jej kierunku.

- Pożałujesz jeszcze tego - odpowiada spokojnie patrząc na niego uważnie, po czym wychodzi z tarasu zostawiając nas samych.

CRY BABY / WHITE 2115 [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now