24 - Karma do ciebie wraca, zeżre cię

2.8K 210 56
                                    

Kilka dni później - Zuzia

Dzisiaj mamy piąty dzień, odkąd Sebastian wyjechał do Warszawy. Tak jak obiecał, codziennie ze sobą piszemy i, gdy tylko mamy wolną chwilę, gadamy przez telefon. Muszę przyznać, że już trochę zdążyłam się za nim stęsknić.

Moje myśli przerywa mi Igor dosiadający się do mojego stolika. Od razu odechciało mi się jeść.

- Czego chcesz? - rzucam w kierunku brata.

- Wiem, że ostatnio trochę się pokłóciliśmy, ale... w końcu dalej jesteśmy rodzeństwem - odpowiada.

- Uważaj, żebyśmy nie stali się wrogami przez twoje idiotyczne zachowanie - parskam.

- Chyba możemy o tym zapomnieć?

- Zapomnieć? - dopytuję z niedowierzaniem - Jesteś głupi czy co? Straciłam kompletnie zaufanie do ciebie, do własnego brata. Nikt nigdy w życiu, nie zawiódł mnie tak, jak ty, braciszku. Chciałeś mi spieprzyć wszystko, pewnie nadal chcesz.

- Odbierasz to zupełnie inaczej, niż jest w rzeczywistości - odzywa się po chwili - Nigdy nie chciałem dla ciebie źle. Tylko po prostu nie umiem się najwidoczniej troszczyć o innych.

- Gówno prawda - parskam - Kiedyś taki nie byłeś. Byłeś moim najkochańszym bratem. Zwierzałam ci się ze wszystkiego. Gdy miałam problem, najpierw szłam do ciebie, bo wiedziałam, że mi pomożesz, albo obronisz przed dzieciakami, które wtedy dokuczały mi na podwórku, zawsze uważałam cię za najlepszego swojego przyjaciela...

- Teraz najwidoczniej uważasz za niego kogoś innego - przerywa mi patrząc w moje oczy.

- Dlaczego to porównujesz? Jesteś moim bratem, a Sebastian...

- No właśnie. Kim on jest dla ciebie? - unosi brwi do góry.

- Nie wiem do końca, jasne? Ale tobie na pewno nie będę się z tego tłumaczyć.

- Ostatnio nie widzę go na uczelni. Poszedł po rozum do tego pustego łba i dał sobie spokój z muzyką? - parska.

- Jest w Warszawie. Został Młodym Wilkiem - wyjaśniam, a usta szatyna rozszerzają się, tak, jakby nie wiedział co powiedzieć.

- Jaja sobie ze mnie robisz. On?

- Coś cię dziwi? - unoszę brwi do góry.

- Owszem, chyba coś im się pojebało - odpowiada obojętnie.

- Znam cię, Igor. Zazdrościsz. A tobie co zostało po tym wszystkim? Nic. Karma do ciebie wraca, zeżre cię. Taka prawda - wytykam go palcem, po czym wstaję i odchodzę.

Nie wiem co stało się z moim bratem, ale zdecydowanie brakuje mi starego Igora. Tego, któremu dragi i chęć bycia najlepszym, nie zeżarły mózgu. Jednak tracę powoli nadzieję na to, że on kiedyś wróci.

Idąc wzdłuż korytarza, czuję wibrację swojego telefonu w kieszeni moich jeansów. Gdy wyjmuję urządzenie z kieszeni, a na wyświetlaczu zauważam numer Sebastiana, uśmiecham się pod nosem sama do siebie.

- No hej - rzucam przez uśmiech, gdy odbieram połączenie.

- Hej słońce - odpowiada, a po jego głosie mogę wyczuć, że też się uśmiecha.

- Jak tam? Mieliście mieć dzisiaj sporo roboty podobno.

- I mamy - odpowiada - Ale teraz zrobiłem sobie przerwę na papieroska i pomyślałem, że do ciebie zadzwonię.

- Rozumiem. Wszystko już dopracowane? - dopytuję.

- Tak, dzisiaj na you tube zostaną wrzucone zwrotki Kamila, Zeamsona i moja. Napiszę ci, jak już całość zostanie wypuszczona do neta.

CRY BABY / WHITE 2115 [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now