Epilog

923 32 11
                                    


pinkeks to dla Ciebie ;) abyś wiedziała, że zazwyczaj słucham swoich stałych i wiernych czytelników :) <3

6 miesięcy później

Nina

Nie wiedziałem, że to będzie takie trudne. W ogóle nie sądziłam, że jakośkolwiek mnie to poruszy. Nie planowałam żadnych łez, uśmiechów, wybaczania, przepraszania czy też cholernych całusów w prawe, lewe i znów prawe policzki. Zakończenie trzeciej klasy liceum nie miało tak wyglądać. Mieliśmy odebrać tylko świadectwa i adiu papa, jedziemy na wakacje. Jednak nie mogło się to odbyć zbyt tradycyjnie. Z samego rana obudził mnie telefon od rozemocjonowanego Alexa, który już o siódmej rano postanowił mnie zrzucić z łóżka. I kiedy wreszcie mu się to udało, w kuchni zastałam ojca już ubranego, czytającego jakąś gazetę i popijającego czarną kawę. Teoretycznie normalny widok, ale nie w piątek. Nie w ten piątek!

- Nie jesteś w pracy? - zagadnęłam, zaskoczona jego obecnością w kuchni, ale on nie oderwał wzroku od gazety, odłożył tylko szklankę na stół.

- Mam wolne.

- Dziś? - uniosłam brwi.

- Jak widać - upił łyk kawy. - Poproszono mnie, abym przyszedł do szkoły razem z Tobą.

- Co?! - pisnęłam i jeśli trzymałabym coś w rękach, to na pewno bym to upuściła. - Przecież nic robię! - próbowałam się jakkolwiek obronić, aby nie szedł razem ze mną i nie robił mi siary.

- To, że przez cały rok, poza jednym incydentem - tutaj spojrzał na mnie znacząco - nie zostałem wezwany na dywanik przez twoje zachowanie, wcale nie oznacza, że byłaś taka grzeczna jak sama się oceniasz - otwarłam usta, aby coś powiedzieć, ale ojciec dalej mówił. - Czy docinki do księdza Thomasa nie były prawdą? A może te jedynki u panny Grover były w porządku?

- Przecież wszystko poprawiłam! Mam trójkę na koniec.

- A ksiądz? Mało ci było? Nie dostałaś jeszcze nauczki po tamtym kleryku? - oh, wiedział jednak - Romansu się zachciało, kiedy dyrektor chciał Cię ze szkoły wyrzucić. Ciesz się, że w porę zareagowałem, bo już dawno byś na stacji sprzątała i zbierała na własne utrzymanie.

Teraz to już mi szczęka opadła. Od początku wiedział o Charlesie, ingerował w moją naukę w tym liceum i na dodatek chciał mnie jeszcze wywalić z domu. Mam się cieszyć czy płakać? A może po stopach całować, bo okazał mi łaskę, kiedy to Charlie został wyrzucony ze szkoły? Jedno szczęście na nieszczęściu drugiego.

Wtedy też do mojego domu bez pukania wszedł Alex, a za nim Margret i cali radośni wprosili się na śniadanie. Wtedy zaś ojciec wstał od stołu, oczywiście zapraszając moich przyjaciół, aby usiedli, i poszedł sobie gdzieś. No po prostu cudownie. Reszta ranka była dziwna, ale chyba wiadomo, dlaczego. Świadomość, że twój własny ojciec miał Cię w garści, była cholernie dziwna i jednocześnie orzeźwiająca. Otworzyła mi oczy, że moje docinki, którymi co lekcję raczyłam Toma, były trochę nie na miejscu. Ale przecież ja wtedy nie potrafiłam inaczej. Byłam zraniona, zła i nawet Chris, który był tym moim wybawieniem, nie umiał wykorzenić ze mnie tego wstrętu do panów w czerni. Po prostu to we mnie było, a fakt, że Thomas był podłą szują, wcale nie ułatwiał mi mojej odmiany.

W szkole zaś działo się jeszcze więcej niż w domu. Na szczęście udało mi się jakoś wyperswadować ojcu pomysł wspólnej jazdy do szkoły, więc ja przyjechałam z Mag i Alexem, a on chwilę po nas, sam. Kiedy moi przyjaciele poszli ze mną, aby potowarzyszyć mi podczas palenia, wpadliśmy na Logana, Caspra i Mię. W sumie później dołączyli jeszcze inni, ale to było później. Nie miałam ochoty z nimi gadać, więc stanęłam gdzieś z boku i pociągnęłam pierwszego bucha, nie przejmując się ich obecnością. Przez te kilka ostatnich miesięcy udało mi się skutecznie ich ignorować i nawet słowa ze sobą nie zamienić, będąc w jednej klasie czy na wspólnym papierosie, ale dziś było inaczej. Podeszła do mnie Mia z pytaniem, czy mam pożyczyć szluga, bo Log jej nie chce dać. I w sumie od tego się zaczęło. Tamci podeszli do mnie, Mag i Alexa i zaczęliśmy normalnie gadać. Tak jakby nigdy nic się nie wydarzyło, a to dziwne zdarzenie z grudnia nie miało miejsca.

Nowe ZasadyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz