Poniedziałek cz.2

2K 137 23
                                    

Jeśli macie jakieś pytania dla mnie, to piszcie mi na kanale pt."Informacje od Autorki". Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, które mi się spodobają. 💙💙💙 pozdrawiam wszystkich.  Co 50 odtworzeń, parę gwiazdek i miłe komentarze wrzucam kolejny rozdział. ❤

#Kocham Was!

Ja: Serio wszystko dobrze?

Loki: Tak. Sorki. Muszę już kończyć. Pa.

Ja: Pa.

To było dziwne. Wróciłam do domu, wytarłam czoło z krwi i usiadłam przed kompem i od razu, kiedy chciałam sobie odpocząć, mama weszła mi do pokoju i zaczęła truć mi dupę, że ja cały czas przy kompie siedzę. Czułam się jak 15 latka.

-Ja w wieku 20 lat poślubiła Twojego ojca.

-Mamo. Wiem to. Gdybyś nie wiedziała, to teraz pracuje.

-Siedzisz przy kompie, a nie pracujesz.

-Zawołaj mnie, kiedy będzie obiad.

Mama poszła do kuchni. Przez przypadek spojrzałam na fotografie na półce, która była moim prezentem urodzinowym, sprzed miesiąca. Moja przyjaciółka z liceum przyszła do mnie na przyjęcie z chłopakiem.

Zdjęcie było robione w 2 klasie liceum. Byliśmy wtedy na wycieczce. To był jeden z lepszych wyjazdów. Dobrze to wspominam. Wtedy wszyscy mieli swoje drugie połówki, prócz mnie.

Może mama ma rację? Może powinnam w końcu kogoś znaleźć? Chciałabym, żeby mi się udało.

Ja: Hej Loki.

Ja: Masz chwilę, żeby popisać?

Ja: Mam doła!

Ja: Chciałabym, żebyś odpowiedział.

Zrobiło mi się bardzo przykro. Zaczęłam płakać. Szkło hartowane z telefonu zostało zaatakowane przez moje łzy.

-Belinda, choć na obiad.

Usłyszałam wołanie taty. Wytarłam łzy o rękaw swetra i poszłam do salonu. Kiedy usiadłam przy stole, rodzice dziwnie się na mnie patrzyli.

-Hej. Ty płaczesz?

Spytała zmartwiona mama.

-Nie. Wszystko dobrze. Tak mi gorąco.

Usłyszałam pukanie do drzwi. Tata mój poszedł otworzyć.

-Hej Tato!

-Alejandro. Jak miło, że jesteś. Ale niespodzianka.
A gdzie Sylwia?

-Pojechała do siebie. Gdzie moja solenizantka?

Wszedł do salonu. Wstałam z krzesła, by się z nim przywitać. Położył prezent na stole i mocno mnie przytulił. Mój młodszy braciszek o ładne 2 lata.

-Solenizantka? A no tak. Ciebie wtedy nie było.

-Racja. Siedziałem wtedy w Hiszpanii. Za to mam dla Ciebie, rzecz jaką zawsze chciałaś mieć.

Zajrzałam do torby. W środku była piękna, czerwona sukienka i parasol.

-Ale piękna. Sylwia wybierała?

-Nie. Od niej masz parasolkę. Sukienka jest od "MŁA" Pół godziny szukałem Twojego rozmiaru i się udało.

-Dzięki. Sylwii też dziękuje.

Przytuliłam go jeszcze raz, schowałam ją do torby i zaniosłam do pokoju. Dostałam jeszcze od niego, specjalną czekoladę z Danii i najlepsze na świecie kakao. Dobrze wie, że nie pijam kawy, ani alkoholu.

Alejandro zjadł z nami obiad i od razu musiał jechać. Zobaczymy się wszyscy razem na święta. Kochany jest. Ja właśnie sprzątałam, gdy nagle usłyszałam powiadomienia.

Loki: Już jestem.

Loki: Co się stało? Nicola?

Loki: Już jest dobrze?

Loki: Możesz mi się wyżalić. Belindo.

Ja: Zgadłeś.

Loki: 1?

Ja: Nie. 2.

Ja: Nazywam się Belinda Victor. Miło poznać.

Loki: ❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚❤💚 YeeeeeeeeeY.

Loki: Jestem najlepszy!!!

Ja:😅

Loki: Niech żyje Loki Laufeyson!!!

Loki: Czemu napisałaś, że masz doła?

Ja: Mama cały czas wypomina mi, że jak miała 21 lat, to mnie urodziła. 20 lat, kiedy poślubiła tatę, i 23, kiedy urodziła mojego brata. Ja mam 24 i nadal nie mam faceta, nikt nie będzie mnie chciał itp.

Ja: Najlepsze jest to, że ma rację.

Ja: 😭

Loki: Nie musisz płakać. Jest dużo mężczyzn, którzy pragnął poznać drugą połówkę. Na przykład Ja!!! 😍😁😎😋😆😈 Znajdziesz swojego księcia.

Ja: Dzięki. 😍😗😚😘 Chyba bardziej wolę mieć własnego Boga. Hahaha

Loki: 😆🌠

Poszłam do pokoju i nadal pisałam z Lokim.

Loki: A jeśli miałabyś chęć nad zawładnięciem jakiejś planety, to zrobiłabyś to?

Ja: Pewnie. Mieć własną planetę. Byłabym władczynią. Wszyscy by się mnie słuchali. Świetne życie!

Loki: Coraz bardziej Ciebie lubię. Można nawet powiedzieć, że się zakochałem.

Ja: Hahaha. Ty chyba nie mówisz poważnie. Haha.

Loki: 😎

Ja: Jakbyś zakochał się w dziewczynie, której twój ojciec Odyn by nie akceptował, to na złość jemu byś się z nią ożenił, czy jednak ją zostawił?

Loki: Jednak chciałbym z nią zostać. Jakbym się w niej do szaleństwa zakochał, to nie myślałbym czy ją zostawić. Ojciec nie kocha mnie tak samo jak mojego starszego brata Thora. Kiedyś jak mnie adoptowali, to myślałem inaczej o tym.

Ja: Nie martw się. Ja zawsze z Tobą zostanę. Możesz na mnie liczyć.

Loki: ❤😘😍

Ja: Wiesz co? Jestem znów jakoś dziwnie zmęczona.

Loki: Może dlatego, że Cię w nocy obudziłem.

Ja: Więcej tego nie rób, ok?

Loki: ;D Dobranoc.

Ja: Dobranoc.

Loki SMS "Przepraszam, To Chyba Pomyłka" AvengersWhere stories live. Discover now