Czas.

2.4K 163 61
                                    

Rozdział z okazji moich 16 urodzin. 💚

Ja: Najlepsze jest to, że dzięki temu zaliczeniu, dostanę wcześniej dyplom i skończę wcześniej szkołę.

Loki: ?

Ja: U mnie jest inaczej.

Loki: Spoko.

Szłam właśnie do domu, gdy nagle wpadłam przez przypadek na czarnowłosego mężczyznę. Ja mam nosa do facetów.

-Oj. Przepraszam.

-Ja Ciebie też.

Podniosłam głowę do góry, gdy nagle zobaczyłam jego piękne oczy. On też patrzył na moje. Uśmiechnęłam się do niego.

-Jestem Belinda Vicktor.

On przez chwilę na mnie patrzył jak w obrazek z dziwnym, psychopatycznym uśmieszkiem.

-A ja L... David Tancy.

Tancy? Co to za nazwisko? I jeszcze to L na początku.

-Gdzie tak idziesz?

-Do domu. Właśnie wracam z uczelni.

-W uczelni pisałaś z kimś? Bo wpadłaś na mnie z nosem w telefonie.

-Tak. Pisałam z jednym takim znajomym.

-Spoko. Pogadałbym, ale się właśnie śpieszę. Pa.

Powiedział i ruszył w przeciwną stronę. Ale jest przystojny! WOW!!!! Nawet jeśli ma na nazwisko Tancy, z którego mam polewkę, to umówiłabym się z nim.

Loki: Hejo!

Loki: Hej Melka.

Ja: Co? A tak. Nie trafiłeś.

Loki: Co się tak zawiesiłaś?

Ja: A bo poznałam fajnego chłopaka.

Loki: Jakiego?

Ja: Ma na imię David, ma czarne włosy, piękne oczy, wysoki i bardzo przystojny.

Loki: Wiem już, że mam konkurencje.

Ja: Jakbyś wysłał mi swoje zdjęcie, to bym powiedziała kto jest przystojniejszy.

Loki: Pewnie wybrałabyś słusznie.

Ja: :)

Loki: ??????????? Czy Ty mi właśnie wysłałaś uśmiechniętą buźkę?

Ja: Nie można?

Loki: A może jeszcze coś innego byś mi wysłała?!

Ja: Nie przeginaj pały.

Loki: Ale ja Cię lubię!

Ja: Czy Ty kiedykolwiek gadałeś z dziewczyną?

Loki: Pewnie, że tak.

Ja: Że jaka kol wiek kiedyś z tobą gadała.

Loki: Hahahaha.

Ja: To nie miało być śmieszne.

Ja: Mamy inne poczucie humoru.

Loki: No i co?

Loki: Przeciwieństwa się przyciągają.

Ja: Haha. Muszę kończyć. Papa.

Nie zauważyłam kiedy wróciłam do domu. Usiadłam przy komputerze i zaczęłam poprawiać moją książkę. Po pół godzinie usłyszałam dzwoniący telefon. Był to Loki. Bardzo się zdziwiłam. Odebrałam. Co mi szkodzi.

Ja: Halo?

Loki: Hejka. Co tam?

Ja: Czemu dzwonisz?

Loki: A czemu nie? Chciałem usłyszeć twój głos Julietto.

Ja: Nie zgadłeś.

Loki: Któregoś dnia mi się uda.

Ja: Hahaha.

Loki: Masz przyjemny śmiech.

Ja: To jest twój tekst na podryw?

Loki: Można tak powiedzieć.

Ja: Świnia!

Loki: Hahahahahahaha.

Ja: Wiesz, że to będzie pierwsza i ostatnia nasza rozmowa?

Loki: Czemu?

Ja: Bo nie ma dżemu. Mam swój powód i nie muszę Ci tego mówić.

Loki: Ale będziemy ze sobą pisać. Co nie?

Ja: Może.

Loki: Dzięki!

Wiedziałam, że to jego ironia.

Ja: Muszę już kończyć.

Loki: A co robisz?

Ja: Poprawiam książkę, którą piszę. Nie mam pomysłu na końcówkę.

Loki: Mogę Ci pomóc.

Ja: Umiesz pisać książki?

Loki: Czytało się trochę, kiedy się siedziało w pace własnego ojca Odyna.

Ja: Siedziałeś za kratkami?

Loki: Bardziej w pokoju bez wyjścia.

Ja: Co zrobiłeś, że Cię zamknął?

Loki: Chciałem objąć władzę w Nowym Yorku. Nie udało się i zostałem złapany.

Ja: A jakie jest twoje marzenie?

Loki: Zawsze pragnąłem objąć władzę nad jakąś planetą.

Ja: Aha. Ok.

Kosmita czy co?

Loki: Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale taka jest prawda.

Ja: Każde marzenie jest śmieszne pod jakimś względem. Niektóre mniej, a niektóre bardziej.

Ja: Kiedyś chciałam poślubić księcia z bajki.

Loki: To jest akurat możliwe.

Ja: Hahaha ;D

Loki: To napisz, że dziewczyna ukrywała swoje przeszłe życie.

Ja: Skąd wiesz, że piszę o dziewczynie z problemami?

Loki: Tak zgadywałem.

Loki SMS "Przepraszam, To Chyba Pomyłka" AvengersKde žijí příběhy. Začni objevovat