Harry: HARRY STYLES I LOUIS TOMLINSON, CZY PARA WRÓCIŁA DO SIEBIE?!
Harry: Wczoraj wyszły gorące zdjęcia Louisa T. i Harry'ego S. na plaży. Para była bardzo zajęta swoim towarzystwem i nie szczędzili sobie dotyku.
Louis: No cóż ... Ciężko się powstrzymać
Harry: Prawda, ale znów czuję się jakbym miał ospę.
Louis: Ospę?
Harry: Tak.
Harry:
Louis: Oh tak...
Harry: Ooh :3 Zaborczy maluch.
Louis: Wiesz ile dziewczyn tam zjadało cię wzrokiem?
Louis: Nie mogłem tego tak zostawić.
Harry: Awww kochanie.
Harry: Nie obchodzą mnie żadne dziewczyny i mężczyźni, gdy mam ciebie.
Louis: Ciebie oni nie, ale tak to nie działa niestety z ich strony.
Harry: Ale mój maluszek pokazuje im do kogo należę, bardzo dobitnie.
Louis: Ktoś musi.
Harry: Gdzie jesteś? nie mogę cię znaleźć za kulisami.
Louis: Wyszedłem do łazienki.
Harry: wracaj tu szybko
Louis: No już panie niecierpliwy.
Harry: nie pyskuj, tylko chodź
Louis: Ktoś tu się zrobił władczy?
Harry: Czekam i moje usta też.
Louis: A Twoja szyja na większą ilość malinek?
Harry: Jeśli zdążysz...
Louis: Jak to zdążę? Niech nikt nawet nie myśli Cię tknąć.
Harry: Wiesz... Liam jest dość blisko i nie ma co robić.
Louis: Będę za pięć sekund.
Liam powstrzymująć śmiech przybliżył się do Stylesa tak, żeby wyglądało, jakby całował jego szyje.
Louis dosłownie wpadł do garderoby i rozejrzał się po niej od razu znajdując dwójkę chłopaków.
- Nawet nie waż się go dotknąć! - warknał szatyn idąc w ich stronę.Liam podskoczył i zagryzł uśmiech, odsunął się od Harry'ego i odwrócił się w stronę Louisa. Młodszy uczelpił się momentalnie bruneta i pociągnął za kołnierzyk jego koszuli, przyciągając go do żarliwego pocałunku.
Harry warknął i oddał z równą mocą pocałunek, przyszpilając mniejsze ciało do ściany. Ich języki walczyły o dominację, gdy Styles podniósł go za tyłek, przyciągając jego plecy do ściany.
Louis rozdzielił ich usta i momentalnie przyssał się do skóry jego szyi, fragmentu, który nie był jeszcze oznaczony.
- Nie będę już wam przeszkadzał - zaśmiał sie Liam, patrząc lekko zarumieniony na chłopaków.
- Nie podoba mi się on blisko ciebie. - szatyn skrzywił się.
Harry ścisnął jego tyłek w swoich rękach.
- Liam iest nie groźny.- Był bardzo blisko ciebie. - westchnął.
- Nie masz się czym martwić - pochylił się i zassał skórę szatyna.
- Jeśli tak mówisz. - odchylił się, dając brunetowi lepszy dostęp.
- Mhmm - składał pojedyncze pocałunki.
- Jak tak dalej pójdzie, obaj będziemy cali pooznaczani. - zaśmiał się Louis.
- Lubisz to? - ścisnął miękką skórę pośladków - Niech każdy nam zazdrości.
- Lubię. - przyznał - Ty na prawdę masz obsesję na punkcie mojego tyłka.
- No co... Jest idealny i nie powiesz, że nie lubisz, gdy go ściskam - wymruczał i krótko pocałował wąskie usta.
- Wiem, że wam przeszkadzam, ale fani czekają na spotkanie Harry. - miłą chwilę przerwała menedżera Stylesa.
Brunet westchnął i poprawił w swoich ramionach Louisa.
- Idziemy i tak w ogóle, skąd ty tu? - spytał zdziwony, mocno trzymając chłopaka.- Jesteś spóźniony ponad dwadzieścia minut Harry. - pokręciła głową.
- Zdarza się - wyszedł z pomieszenia, trzymając ciężar Lou.
- Myślę, że Louis jest zdolny iść sam. - rzuciła.
- A ja myślę, że chce mieć mojego chłopaka w ramioanch.
- Jak uważasz. - przewróciła oczami.
- Nie wkurzaj mnie Camile, jak stracę cierpliwość to bedziesz szukać pracy - burknął, nie podobało mu się jej zachowanie względem jego chlopaka.
- Po prostu idź do fanów i spraw im radość. - westchnęła.
- Właśnie idziemy - zaznaczył. Razem z Tomlinsonem postanowili, że szatyn powinien mieć więcej styczności z fanami Stylesa.
- Może rzeczywiście odstaw mnie. - mruknął szatyn.
- Nie - nie przyjmował innej odpowiedzi do swojej podświadomości - Każdy zobaczy, że traktuje cię jak księżniczkę.
- Kocham Cię Harry. - ucałował jeden ze śladów na szyi bruneta.
-Kocham cię mocniej - zagruchał i powoli zbliżali się do miejsca spotkania.
Powiedzenie, że Louis się stresował to było niedopowiedzenie, mimo że miał trochę styczności z fanami teraz był przerażony.
- Spokojnie zostali zaproszeni prawie sami shipperzy. - szepnął do ucha szatyna - Sam wszystko nadzorowałem, wybierani byli fani z twittera.
- Jesteś szalony. - uspokoił się trochę młodszy.
- Po prostu dbam o twój komfort.
- Najlepszy chłopak na świecie. - wtulił się w bruneta.
- Staram się - wziął wdech i spojrzał krótko na blondynę, policzył do trzech i poszli do fanów.
~~~~
Kola💙💚💙💚
CZYTASZ
Harry Styles or Harry Styles
Fanfictionff, gdzie Louis jest informatykiem i podaje się za Harry'ego Stylesa. Pisane w współpracy z Olą 💚💙💚 (@Ziallxziall).