Bardziej w lewo *L*

1.9K 225 10
                                    

- Muszę przyznać, że to było niezłe. - zaśmiałam się, dopijając resztę kawy z kubka.

- Och, Taylor. Żebyś tylko wdziała swoją minę. - zawtórowała mi Camila.

- To nie było zabawne. - oburzyła się moja siostra.

- Owszem. Było. - parsknęła Dinah. - Wyglądałaś jak przestraszony szczeniaczek.

- Ha. Ha. Ha. - wysyczała przez zaciśnięte zęby.

Wyjątkowo nie lubi, gdy się z niej żartuje.

- Dobra, młoda. Gadaj. Ile? - walnęłam prosto z mostu.

- Niezłe masz o mnie mniemanie. - udawała urażoną. - Przyszłam w celach rekreacyjnych.

- Kłamiesz tak słabo, jak się uczysz. - stwierdziła Hansen.

Miała rację. Taylor nie grzeszy świetnymi wynikami w nauce.

- No dobra. - mruknęła pod nosem. - W celach przyszłej rekreacji.

- Uściślij. - poleciłam, dolewając sobie kawy.

- Znajomi organizują wypad za miasto. - zaczęła.

- Czekaj! Zagramy w zgadywanki! - ożywiła się Dinah. - Ja pierwsza! Chcesz jechać, ale nie masz hajsu, a starzy powiedzieli, że to twój wyjazd i zapłacisz ze swoich pieniędzy.

- Nope. - zaśmiała się.

- Dobra, teraz ja. - odłożyłam kubek z kawą i położyłam głowę na kolanach siostry. - Rodzice cię nie chcą puścić, a ja mam ich przekonać, że jesteś odpowiedzialna i powinni ci zaufać.

- Nope. Camila? - spojrzała na nią ze skruchą w oczach.

- Po pierwsze, chyba pomyliłaś kolana. - zwróciła się do mnie, na co aż serce zaczęło mi szybciej bić. Momentalnie podniosłam się i zmieniłam miejsce, wtulając się w brunetkę. - Po drugie, to proste. Nie ma czym jechać. Rodzice pracują i nie mają czasu, żeby ją zawieźć, brat jeszcze nie ma samochodu, a znajomi nie mają wolnych miejsc.

- Mamy zwycięzcę! - zawołała Taylor. - W nagrodę możesz mnie tam zawieźć. - uśmiechnęła się chytrze.

- Okej. - mruknęła Camila. - Nie ma sprawy, ale najpierw muszę przełamać fobię, zdać na prawko i kupić samochód. - opowiedziała jej takim samym uśmiechem.

- Siostrzyczko? - zrobiła maślane oczka.

Nie potrafię jej niczego odmówić. Chyba jestem zbyt dobra.

- Kiedy?

- Jutro? - skrzywiła się lekko.

- Odpada. Nie ma mnie cały dzień.

- Kurwa. - mruknęła pod nosem. - A ty DJ?

- Też jestem w kasynie.

- Pojedziesz ze mną i Zaynem. - stwierdziła brunetka. - I tak nie mam co robić, a nie puszczę cię z nim sama. - pochyliła się w stronę Tay. - Lubi gwałcić takie młode cipki. - dodała z grozą.

- Serio? - chyba się przestraszyła.

- Nie. - zaśmiała się. - To chłopak Shawna.

- Dopiero szesnasta. - oznajmiła Dinah. - Co robimy?

- Pograłabym w bilarda. - stwierdziła Camila, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.

W LA dość często grałyśmy. To właśnie wtedy pierwszy raz się całowałyśmy. Nie potrafiła trafić w jedną z bil, więc stanęłam za nią i pokierowałam jej ruchy. Gdy kula wpadła tam, gdzie powinna, szczęśliwa odwróciła się przodem do mnie i chciała cmoknąć w policzek, ale ja przekręciłam głowę i trafiła w usta. Potem dostałam za to z pięści w ramię, ale było warto. Przez resztę wieczoru tylko spoglądała na moje wargi, a ja wiedziałam, że chce to powtórzyć.

- O tak! - ucieszyła się Hansen. - Jedziemy na dół!

Kilka minut później stałyśmy już w indzie, kierującej się na jeden z ujemnych poziomów. Zjechać tam mógł każdy, ale wejść do środka nieliczni. To żaden bunkier ani nic z tych rzeczy. Po prostu Mendes ograniczył dostęp, ponieważ często tam bywałam po powrocie z LA. Kiedy chciałam być sama, zjeżdżałam na dół i cieszyłam się samotnością oraz rozrywkami, znajdującymi się w środku.

- Zapraszam. - utarłam drzwi przed Camilą.

- O kurwa. - wyrwało jej się, na widok wyposażenia.

- Robi wrażenie, hm? - uśmiechnęła się Dinah.

Pomieszczenie jest wielkości mojego mieszkania, czyli całe piętro odliczając windę i krótki korytarz. Po lewej stronie znajduje się kilka kanap i stolików. Po prawej umiejscowione są stoły bilardowe. W dalszej części lotki i telewizory, przeznaczone do odtwarzania teledysków. W każdym kącie stoi duży głośnik. Dalej stoły do cymbergaja i kolejne kanapy. Na samym końcu mini scena do występów karaoke i stoliki. Miejsce to było przeznaczone dla rozrywek mieszkańców apartamentowca, ale teraz mamy je na wyłączność.

- Tu jest zajebiście. - przyznała brunetka.

- To co? Bilard? - zaproponowała Taylor, która była już tu nie jeden raz.

- Dzielimy się na drużyny? - dopytała Hansen.

- Jasne. - uśmiechnęła się Camila.

Chyba nadal była pod wrażeniem.

- Ja z Ralphem! - zawołała moja siostra.

- Nie ma opcji za tego Ralpha. - zgromiłam ją wzrokiem.

- Mi to pasuje! - odezwała się Cabello. - Ojebiemy was z DJ do zera. - dodała, a blondynka pokiwała potwierdzająco głową, zarzucając jej rękę na barki.

- Chcę to zobaczyć. - uśmiechnęłam się zadziornie. - Gramy! - zawołałam, ściągając trójkąt z już ułożonych bil.

Po szybkim i celnym rozbiciu ze strony mojej siostry przypadły nam połówki. Swój ruch spaprałam, więc Dinah korzystając ze swojego, wbiła dwie bile. Trzecia odbiła się pod złym kątem, dlatego Taylor mogła się popisać. Gra była zacięta i wyrównana. Już zapomniałam, jak Camila dobrze gra.

- Chwila! - zawołała w pewnym momencie Dinah. - Jest remis, więc możemy jeszcze ustalić, o co gramy.

- Przegrany team robi kolacje. - zaproponowała brunetka.

- Co to, to nie! - zaprotestowała Tay. - Nawet wodę potrafię przypalić.

- Dobra, przegrany team daje występ karaoke. - stwierdziłam, na co wszystkie się zgodziły.

Przez moją nieuwagę, a właściwie zbyt duży dekolt Camili straciliśmy kilka ruchów. Zostały nam dwie ostatnie bile, a one celowały już w czarną ósemkę. Po kilku minutach ją wbiły i zostały zwycięskim teamem.

- Teraz powinnaś mi pogratulować i dać zwycięskiego buziaka w policzek. - zagadnęła do Camila.

Tak też zrobiłam, pochyliłam się nad dziewczyną i wyszeptałam ciche 'gratuluje'. Następnie pocałowałam ją w policzek.

- Bardziej w lewo. - poleciła, patrząc mi prosto w oczy. Wykonałam polecenie, cmokając ją jeszcze raz. - Jeszcze trochę. - dodała. Znowu ją pocałowałam, tym razem w kącik ust. Wiedziałam, do czego zmierza. Bałam się tylko, że będzie tego żałowała. - Celujesz w usta tak, jak w bile. - zaśmiała się cicho i po prostu odeszła.

REMIND ME | CAMREN |Where stories live. Discover now