Pij, nie pierdol *C*

2.1K 219 15
                                    

 - To najlepsza bajka, jaką widziałam. - Lauren nie ukrywała zachwytu.

- Naprawdę pierwszy raz oglądasz Frozen? - nie potrafiłam powstrzymać chichotu.

Brunetka wygląda, jakby cofnęła się do dzieciństwa. Brakuje jej tylko dwóch warkoczyków i różowej sukieneczki.

- Dla niektórych watro się roztopić. - zaczęła się do mnie łasić jak rasowy kotek.

Pierwszy raz widzę ją w tak mega uroczej odsłonie. Już nawet przeszła mi cała złość na nią. Chciała dobrze, a moja reakcja była przesadzona.

- Sugerujesz, że ci za ciepło? - zaśmiałam się cicho.

- Odrobinkę. - przyznała z najpiękniejszym uśmiechem na tej planecie. - Siedzimy pod puchatym kocem. - trafne spostrzeżenie.

- Zawsze możesz się rozebrać. - nie wierzę, że to powiedziałam. - To znaczy... ugh... nie to miałam na myśli.

- Cokolwiek. - parsknęła śmiechem. - Powinnyśmy się zbierać. Pewnie wszyscy już są.

Pół godziny później siedziałam już obok brunetki, skupiając wzrok na jej prawym profilu. Zapewne widziała kątem oka, że się jej przyglądam, ale tego nie skomentowała. Najwyraźniej jej to nie przeszkadzało. Gdy dojechałyśmy pod kasyno, zauważyłam, że parking świeci pustkami.

- Jesteś pewna, że już są? - mruknęłam, wychodząc z pojazdu Lauren.

- Przyjechali taksówkami, żeby nie odmawiać sobie alkoholu. - wyjaśniła, a ja poczułam się jak idiotka.

No pewnie, że nikt nie przyjechałby autem, chcąc się napić.

W środku jak zawsze panował półmrok. Pierwsza sala była pusta, więc zapewne wszyscy królują w tej drugiej. Nie pomyliłam się. Dziewczyna poprowadziła do sąsiedniego pomieszczenia, gdzie od razu przywitała na nas Hayley.

- Są i moje cukiereczki. - zaćwierkała radośnie na nasz widok. -.Proszę. - podała nam po kieliszku.

Ja dostałam alkohol w niebieskim kolorze, a Lauren w czerwonym.

- Ten jest z tabasco. - wyjaśniła brunetka, wiedząc moje zdziwienie.

- Nie wiem, czy powinnam. - zawahałam się przed opróżnieniem szkła.

- Pij, nie pierdol. - zaśmiała się blondynka, po czym sama wypiła zawartość własnego kieliszka.

Lekko się skrzywiła, ale po chwili uśmiech znowu wkroczył na jej twarz.

Dziewczyny przedstawiły mi kilka osób, których jeszcze nie znałam. Chłopaki wydawali się naprawdę przemili. Zwłaszcza Liam, który ewidentnie mnie podrywał. Jednak wystarczyło jedno groźne spojrzenie zielonych tęczówek i chłopak sobie odpuścił.

Po pięciu kieliszkach odczułam potrzebę tańczenia. Wyszłam na parkiet, gdzie szaleli już wszyscy poza mną, Ally i Louisem. Szybka muzyka idealnie współgrała z moim podpitym humorem. Zaczęłam się poruszać w szybkim rytmie, dając się całkowicie ponieść dźwiękom. Po drugiej piosence poczułam delikatne dłonie na swoich biodrach. Doskonale wiedziałam, do kogo należą, więc pozwoliłam na kolejny ruch ze strony brunetki. Powoli zbliżyła się do mnie i ułożyła podbródek na moim ramieniu. Czułam jej ciepły oddech na szyi, a na samą myśl, że znajduje się tak blisko, ciśnienie mi skakało, a całe ciało zalewała fala gorąca. Po chwili odwróciłam się do niej przodem, w efekcie czego dzieliła nas jeszcze mniejsza odległość.

- Nie pij już. - szepnęłam, widząc jej zamglone spojrzenie i głupkowaty uśmieszek, z którym wyglądała naprawdę uroczo i o dwa lata młodziej.

- Jak sobie życzysz, księżniczko. - pochyliła się nam moim uchem. - Czego twa dusza jeszcze pragnie? - wyszeptała.

- Ciebie. - mruknęłam pod nosem z nadzieją, że tego nie usłyszała.

- Jesteś pewna? - moje modły nie zostały wysłuchane.

- Nie. - ułożyłam dłonie po obu stronach jej obojczyków.

- Właśnie, Camz. - od razu posmutniała.

- Ale to nie zmienia faktu, że się w tobie zakochuje. Nawet bez kompletu wspomnień. - spuściłam wzrok, obawiając się jej reakcji na moje słowa.

- Spójrz na mnie. - delikatnie uniosła mój podbródek dwoma palcami. - Czekałam na ciebie bardzo długo. I dam ci czas. Ile tylko będziesz go potrzebowała. Chcę, abyś była pewna. - pogłaskała mnie po policzku.

- Mogę dzisiaj zostać u ciebie?

- Oczywiście. - uśmiechnęła się ciepło i pocałowała mnie w czoło.

REMIND ME | CAMREN |Where stories live. Discover now