Gaydar *C*

2K 214 38
                                    

- Powinnaś się przebrać. - stwierdziła brunetka, gdy rozłożyłam się na jej łóżku. - Te spodnie wyglądają na niewygodne. 

- Mają ładnie wyglądać, a nie być wygodne. - zaśmiałam się cicho. 

- Jestem pewna, że na twoim kubańskim tyłku nawet worek na śmieci świetnie by wyglądał. - usiadła na skraju materaca, pozbywając się butów. 

- Nie podlizuj się. - wystawiłam jej język. - Co oglądamy? 

- Film. - odparła, schylając się do walizki. 

- Brawo, geniuszu. - uśmiechnęłam się na jej błyskotliwą odpowiedź. - Jaki film?

- Erotyczny. - mruknęła, wyciągając czarne dresy i jakąś koszulkę. 

- Co? - aż podskoczyłam w miejscu. 

- Egzotyczny. - spojrzała na mnie, jakbym co najmniej miała dwie głowy. 

- Nie rób ze mnie idiotki. - zagroziłam jej palcem. - Powiedziałaś 'erotyczny'. 

- Och, nie wiem, co ci chodzi po głowie, Camz. - zaśmiała się w jakiś bliżej nieokreślony sposób, ale wydało mi się to urocze. - Masz, przebierz się. - podała mi wcześniej wyciągnięty zestaw. 

- A ty? 

- Wzięłam tylko jedną parę dresów. Posiedzę w bokserkach. - stwierdziła i odpięła guzik w spodniach. 

- Lauren! - upomniałam ją. - Przypominam, że znamy się od dwóch dni. 

- Przecież nie odwalam ci tu striptizu. - znowu uroczo się zaśmiała. 

- Jeszcze nie, ale nie wiem, czy nie zaczniesz.

- Przecież znamy się dopiero dwa dni. - zakpiła i zdjęła jeansy.

Ja natomiast podniosłam się z łóżka i udałam do łazienki. Chwilę później wróciłam do brunetki, przebrana w odrobinę za duże dresy i jeszcze luźniejszą koszulkę. 

- Wyglądasz strasznie młodo. - stwierdziła, gdy wróciłam na swoje poprzednie miejsce. - Ile masz lat? 

- Osiemnaście. - odparłam dumnie. - A ty? 

- Już dziewiętnaście. - odpowiedziała, sięgając po laptopa. - Dałabym ci najwyżej siedemnaście. 

- A ja tobie z dwadzieścia jeden. - stwierdziłam, przyglądając się jej twarzy.

Miała lekki makijaż, ale bardzo mocno podkreślone oczy, przez co wydawały się jeszcze bardziej zielone. 

- Nie ty jedna. - kolejny raz ten śmiech. Albo ona to robi specjalnie, albo ja mam coś nie tak z odbieraniem rzeczywistości. - Dlatego bez trudu kupuję alkohol. - otwarła i włączyła laptopa.

Po chwili ukazał się ekran główny, a na nim zdjęcie dziewczyny z jakimś brunetem. 

- To twój chłopak? - zapytałam z czystej ciekawości.

- Shawn? - zdziwiła się. - Nie, nie. To mój przyjaciel. Jest gejem, ale jeszcze mi się nie przyznał. - wyjaśniła. 

- To skąd wiesz, że jest? 

- Takie rzeczy widać. Gaydar i te sprawy. - weszła w przeglądarkę. 

- Gaydar? - czułam się jak nieuświadomiona idiotka.

- Powiedzmy, że to pewnego rodzaju umiejętność. - potrafiła zaciekawić, mówiąc nawet o czymś takim. - Dostrzegasz w innych pewne szczegóły, gesty, które świadczą o jego orientacji. - mówiła spokojnie i bez kpiny, chociaż mogła zacząć się ze mnie śmiać. - Czasami to po prostu wiesz, po pierwszym spojrzeniu na daną osobę. To dziwne, ale tak jest. 

- A ja? Co ze mną? - rzuciłam jej pewnego rodzaju wyzwanie. 

- Po części jesteś dla mnie zagadką. - przyznała, uważnie mi się przyglądając. - Ale jestem pewna, że nigdy nikogo nie miałaś. 

- Skąd ta myśl? - miała rację, ale chciałam wiedzieć, dlaczego tak sądzi. 

- Chociażby dzisiejszy dzień. Gdy szłyśmy za rękę, co chwilę spoglądałaś w dół i uśmiechałaś się pod nosem. 

- Nie prawda!

- Przecież widziałam. - znowu się zaśmiała, a mój umysł znowu podpowiedział mi, że to urocze. - Gapiłam się na ciebie przez całą drogę. 

- Nie kryłaś się z tym. - mruknęłam raczej sama do siebie. 

- Zresztą jesteś strasznie niewinna. - dodała, wpisując coś w przeglądarce. 

- Wcale, że nie. - zaprzeczyłam kolejny raz. 

- Daj rękę. - wyciągnęła swoją.

Grzecznie podałam jej dłoń, a ona odłożyła na chwilę laptopa i ułożyła ją na swoim kolanie. 

- Co robisz? - byłam trochę speszona. 

- Udowadniam ci, że jesteś niewinna. - odparła i powili zaczęła sunąć moją ręką bo swojej nodze ku górze. - Drżysz. - stwierdziła cicho. - Rumienisz się. - dodała, gdy moja dłoń była niebezpiecznie blisko jej majtek. 

- Dobra, dobra. Jestem niewinna. - zgodziłam się i szybko zabrałam rękę. 

- To co oglądamy? - zapytała ze zwycięskim uśmiechem. 

- Zaplątani! - zawołałam uradowana. 

- To jakiś horror? 

- Nie. - pokręciłam głową. 

- Dramat?

- Nope.

- Kryminał? - uniosła jedną brew. 

- To bajka, geniuszu. - wyśmiałam ją. 

- W takim razie Zaplątani. - uśmiechnęła się, co przebiło skalę jej uroczej odsłony.

Mimowolnie odwzajemniłam gest. 

Obudziłam się i ujrzałam Lauren, która mi się przyglądała. Uśmiechała się dokładnie tak samo, jak w moim śnie, a właściwie wspomnieniu. 

- Szczerzyłaś się przez sen. - odparła. - Co ci się śniło? 

- Nic ciekawego. - skłamałam i wtuliłam twarz jej bok.

REMIND ME | CAMREN |حيث تعيش القصص. اكتشف الآن