15. Czy wspominałem już, że lubię być wredny?

141 19 2
                                    


W mediach nasz przystojniaczek ^^

SEDRIC

Jasne, że sobie nie poszedłem. To było bardzo nie w moim stylu. Poszedłem do przodu słysząc, jak dziewczyna wyzywa mnie od dupków. Zaśmiałem się i skryłem w cieniu obserwując jak odwraca się i idzie wściekła do pokoju. Coś czułem, że doprowadzanie jej do takiego stanu będzie moim ulubionym zajęciem. Już w dzieciństwie była cholernie nerwowa i najwyraźniej nic się nie nauczyła. Teraz do tego doszło jeszcze gadanie do siebie. Doskonale słyszałem, jak mruczy do siebie uspokajające słowa, tylko jakoś nie mogłem się na nich skupić. No ale jak mógłbym skupić się na słowach, kiedy machała tym swoim tyłeczkiem na lewo i prawo? Fakt, dupę to ona miała niezłą. Reszta jej ciała też nie była najgorsza. A ta jej pyskata buźka mogłaby wiele zdziałać jakby się ją...

"Sedric, stop"- nakazałem sobie. Może i oszukała mnie w przeszłości, ale nadal była moją siostrą. Nie chciałem myśleć o niej w ten sposób. Nie byłem jakimś zbokiem, no ale cholera! Moja siostra stała się laską i to całkiem seksowną! Byłem tylko facetem i to chyba była normalna reakcja na TAKIE ciało. Prawda?

Udałem się do pokoju, bo usłyszałem trzask jej drzwi. Wmawiałem sobie, że chciałem tylko popatrzeć na jej tyłek, ale gdzieś, bardzo, bardzo głęboko chciałem wiedzieć, że dotarła bezpiecznie do pokoju.

Zacisnąłem szczękę zdając sobie sprawę o czym właściwie myślę. Ona nie musi być bezpieczna. Nienawidzę jej. Oszukała mnie w przeszłości za bardzo. To wszystko dziś musiało być jej grą. A skoro ona chciała grać, postanowiłem, że też to zrobię. Zagram w jej grę.

Wbrew oczekiwaniom Pan nie pojawił się rano. Spałem do dziesiątej, a jego nadal nie było. Wstałem z niewygodnego łóżka i przeciągnąłem się. Mogłem je wymienić dawno temu, ale i tak rzadko bywałem w domu. Przebywałem raczej w hotelach, albo łóżkach przypadkowych dziewczyn, a tam zawsze było mi wygodnie. Postanowiłem wziąć prysznic, skoro mojego ojca jeszcze nie było. Poza tym musiałem pozbyć się nieprzyjemnego gniecenia w kościach.

Zawsze wszyscy mówili mi, że moja skóra jest ciepła. Że jestem jak grzejnik, albo kocyk. Ale ja nigdy nie potrafiłem tego poczuć. Nie potrafiłem oddać ciepła sam sobie. Szukałem tego w dziewczynach, ale każda nie potrafiła sprawić, że poczułem ciepło. Nie takie, ciepło, którego oczekiwałem. Którego szukałem.

Moje rozmyślania przerwał huk oznajmujący, że przybył Pan. Wyszedłem szybko z łazienki i wciągnąłem na sobie czarną koszulkę. Nie zamierzałem ryzykować i znów zakładać sam płaszcz. Wczoraj zasnąłem na o wiele dłużej niż się spodziewałem i niestety kiedy obudziły mnie te dwa wstrętne stwory nie patrzyłem co ubieram. Widziałem, jak Scarlett patrzyła na moją klatę. Jasne, że nie uszło to mojej uwadze. Nie, kiedy jej twarz stała się ciepła i czerwona. To był jeden z ładniejszych rumieńców, jakie widziałem. Nie zamierzałem więc tego powtarzać. Nie chciałem jej prowokować. No dobra, może chciałem, ale tylko w celach zdrowotnych i dla świętego spokoju.

Nagle drzwi otworzyły się, a ja ujrzałem Pana. Skłoniłem głowę na powitanie.

-Sedric, czas żebyś zobaczył coś, nad czym pracowałem całe swoje życie. Czas, byś to ujrzał.

Cokolwiek to było, musiało to być coś zajebistego. A ja lubiłem zajebiste rzeczy. Ubrałem więc szybko buty i udałem się za ojcem. Nie odzywał się więcej tylko prowadził w nieznane mi miejsce i wyglądał na niemal zadowolonego.

Nigdy nie byłem w części do której zmierzaliśmy. Nawet mnie to w sumie nie za bardzo obchodziło. Ale to, co było w środku warte było zdecydowanie mojej ciekawości. Nawet nie potrafiłem nazwać jakimiś konkretnymi słowami tego, co znajdowało się wewnątrz. Po prawej stały przeróżne probówki, strzykawki i inne naczynia z dziwnymi płynami wewnątrz. Całość wyglądała jak laboratorium szalonego naukowca. Zauważyłem nawet części ciała takie jak palce i... stopa?! w słoikach. Obrzydliwe, a jednocześnie intrygujące.

Fake Siblings ✔Where stories live. Discover now