- Tak czy inaczej, wezwaliście mnie, bo potrzebujecie pomocy. Dostaniecie ją.
- Taa... A za kogo ty się masz, że zaczynasz się tak rządzić? – Zapytał z wyższością Uchicha
- Za kogoś, kto może skopać te twoje zarozumiałe dupsko, jak się nie uciszysz. – Odpowiedział tym samym Namikaze
- Czy ty właśnie obraziłeś Sasuke-kun? – Zapytała Ino
- Jak śmiesz!? – Powiedziała wściekła Sakura
- Wszyscy natychmiast się uspokoić! – Wrzasnęła Hokage
- Nic nie poradzę Obaa-chan, że wielki pan Uchicha musi mieć do wszystkich pretensje. Nikt mu przecież nie każe tu siedzieć i słuchać. –powiedział do Tsunade - Jak nie potrafisz się podporządkować dowódcy to tam są drzwi. – tym razem skierował słowa do czarnowłosego
- Masz coś do mnie?
- Do ciebie nie, ale do twojego klanu już tak. Jeżeli nie chcesz mnie mieć za wroga, to lepiej siedź cicho.
- A kto niby ciebie mianował dowódcą? Nie znamy cię, więc tym bardziej nie możemy ci ufać. Skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś jakimś tam szpiegiem, co? – powoli tracił cierpliwość ciemnowłosy
- Ja go mianowałam dowódcą i ręczę za niego. Jeżeli wasza dwójka zaraz się nie uspokoi to obydwóch wyrzucę przez okno! Zrozumiano? – wtrąciła wściekła Hokage
- H-hai... - odpowiedzieli razem
- Tak więc, Naruto, jesteś pewnie zmęczony podróżą, więc odpocznij. Twój dawny dom jest w nienaruszonym stanie. Osobiście tego pilnowałam. Jutro z samego rana spotkamy się w sali konferencyjnej w celu omówienia planu. W twoim domu są już wszystkie potrzebne informacje odnośnie sprawy, więc liczymy na ciebie.
- Hai.
- I zapomniałabym. – rzuciła w stronę blondyna opaskę ze znakiem Wioski Liścia.
Blondyn zdezorientowany patrzył na Hokagę, a ta odpowiedziała:
- Tylko tej ci brakowało, prawda?
- H-hai.
- No więc zmykaj. Jak chcesz poproszę kogoś, by oprowadził cię później po wiosce.
Namikaze odpowiedział tylko kiwnięciem głowy i wyszedł z gabinetu. Gdy chłopak zamknął drzwi, Hokage została zaatakowana masą pytań.
- Dlaczego Hokage-sama go wezwała?
- Naprawdę jest aż tak silny?
- Czemu ma uszy?
- Czy to syn Yondaime?
- Cisza! Wezwałam go, ponieważ nie miałam za bardzo wyboru, tak, jest silny, o uszy sami go zapytajcie i tak to syn Minato. – powiedziała na jednym wydechu. Wszyscy byli zszokowani. Nawet Uchicha rozszerzył oczy w niedowierzaniu. Ktoś taki ma być potężny? Nigdy w to nie uwierzy. Musi to zobaczyć na własne oczy. Co jak co, ale jakiś tam młotek nie będzie rozkazywał komuś takiemu jak Sasuke Uchicha. – Mam do ciebie prośbę Hinata. Zostań na chwilę.
- H-hai.
- A reszta wynocha!
Blondyn pamiętał doskonale gdzie jest jego dawny dom, więc długo tam nie szedł. Tsunade mówiła prawdę. Nic nie naruszone. Nawet kurz.
No nic. Trzeba wziąć się do roboty.
~ Bawimy się w sprzątaczkę?
- Jak taki jesteś chętny to zapraszam.
YOU ARE READING
Dziewięcioogoniasty demon
FanfictionBłękit nieba i krwista czerwień. Co się stanie, jak połączy się te dwie tak różne od siebie barwy? Powstanie niezwykła więź, którą nikt nie będzie w stanie zerwać. Naruto- chłopiec, w którym została zapieczętowana najstraszniejsza z biju, ale czy na...