Kocham /Nie kocham

5K 317 24
                                    


Notka pod rozdziałem WAŻNE!!!!!

-To z nią gadałeś?-zapytała

-Olivia,ty nie rozumiesz.Ona ...-zakupiłem nie miałem ochoty o tym gadać.

-Victor,jak będziesz chciał pogadać to przyjdź do mnie.-powiedziała i wyszła z salonu.

Kilka dni później

POV OLIVIA

Minęło już kilka dni.Victor nagadał tej całej Mii.Nie spodziewałam się że zrobi to po tym wszystkim.W szkole nie ujawniałam tego że z nim mieszkam więc podziekowałam mu dopiero po powrocie ze szkoły.

Wchodzilam po schodach gdy nagle się z kimś zderzyłam i wylądowałam na ziemi.Na mnie leżał Victor.Patrzyłam w jego oczy.Były takie śliczne.Oddychałam powoli.Twarz Victora była coraz bliżej mojej.Ale po chwili,gdy nasze twarze dzieliły mimimetry odsunął się jak oparzony.

-Przepraszam-powiedział,pomógł mi wstać

POV VICTOR

Nasze twarze były tak blisko.Chciałem ją pocałować.Ale wróciły wspomnienia z Lorine.Byłem tak blisko.Czułem bicie jej serca.Nie mogłem tego zrobić.Zaczynam coś do niej czuć.To nie może się rozwijać dalej.Przecież to nie ma prawa przetrwać.

-Victor-usłyszałem szept dziewczyny,obróciłem się w jej stronę.Znów spojrzałem w te ciemne tęczówki.Ona naprawdę mi się podoba.Ale nie mogę,po prostu nie mogę.Boję się że albo ja,albo ona zdradzi mnie.Nie chcę tego przeżywać drugi raz.

-Słucham-powiedziałem,jednak nie dostałem odpowiedzi.Olivia się do mnie przytuliła.Z początku nie wiedziałem co mam zrobić,ale po chwili odwzajemniłem uścisk.Gdy tak staliśmy do domu weszli rodzice.Strasznie ździwili się gdy nas zobaczyli.

-Widzisz Kati,mówiłem że się dogadają.A ty mowilas że to nie możliwe.-powiedział tato.

-Dobrze,że się w końcu dogadaliście.-powiedziała mama

-Ja też-powiedziałem i szybko wróciłem do swojego pokoju.Rozwaliłem się na całe moje łóżko.Nie wiem co czuje.Kocham ją.W niecały tydzień zmieniła mnie.Naprawdę,ja się w niej zakochałem.Ale ja ją tak okropnie potraktowałem na początku.

*°°*

Od kilku dni chodzę jak nieprzytomny.Cały czas myślę o Olivii.Chłopaki się ze mnie śmieją.Ale ja nic na to nie poradzę.Zakochałem się,a wiem że z tego nic nie będzie.Ughh.

-Kurwa Victor!-krzyknął Liam

-Nie drzyj ryja-powiedziałem

-To słuchaj co się do ciebie mówi.Idziesz na impreze w piątek u Mii?-zapytał

-Do tej suki nie idę,a nawet gdyby ona jej nie organizowała to i tak bym nie przyszedł.-powieziałem

-Stary,co się z tobą dzieje?-zapytał Jared

-Nic

-Ty...Nie wierzę ty się zakochałeś!-powiedział podekscytowany Jerry.

-Nieprawda!-krzyknąłem.

Wstałem od stolika i wyszedłem ze stołówki.Usłyszałem jakieś głosy.Poszłem w ich stronę.Zobaczyłem dosyć spore zbiorowisko.Oczywiście gdy mnie zobaczyli,od razu zrobili mi przescie do środka zbiegowiska.Zobaczyłem tam Mię jak wyzywa i niszczy rzeczy Olivii.Szybko podeszłem do Mii.Nie zawachałem się.Złapałem ją za ramię i przygwoździłem do szafek.

-Co ty do jasnej cholery robisz!?Co!?-kuliła się pod moim krzykiem

-Victor ale to ona....-nie dokończyła,bo ją uderzyłem,w tej chwili nie obchodziło nie to czy piniowe za to konsekwencje czy nie.Podeszłem do Olivii.

-Olivia nic ci nie jest?-zapytałem

-Victor nic mi nie jest.-powiedziała,a ja do niej szepnąłem na ucho-Wracamy do domu.

-A ty Mia jeszcze raz ją dotkniesz,to będziesz gorzej wyglądała niż teraz.-powiedziałem,objąłem ramieniem Olivię i wyszliśmy ze szkoły.

*°°*
Weszliśmy do domu.Usiedliśmy w kuchni.

-To za co....-nie dokonczyłem bo do kuchni wszedł tato.

-Victor?Masz mi coś do powiedzenia?-zapytał

-Tak,uderzyłem Mię.-powiedziałem bezuczuciowo.

-A czemu?

-Stanąłem w obronie Olivii.Wyzywała ją od różnych i zniszczyła rzeczy osobiste Olivii.

-Olivia to prawda?-zapytał Luke.

-Tak,proszę pana.

-Rozumiem twoje postępowanie Victor,ale i tak pogadamy,a teraz jadę do szkoły bo dzwonił do mnie dyrektor.

Ojciec wyszedł z domu,a ja wróciłem do rozmowy z Olivią.

-To za co ona ci to zrobiła?-zapytałem

-Stałam przy szafce,i ona zaczęła się do mnie wydzierać że ty jesteś jej i ja mam się nie wtrącać.Więc jej odpowiedziałam że ja nie mam zamiaru ciebie jej zabierać.A ona zaczęła mi wytykać wszystko i zaczęła niszczyć mi rzeczy.-mówiła trzymając w ręku pobitego iphona.

-Ja jej oddałem za ciebie-powiedziałem i podeszłem do niej.Patrzyłem jej w oczy.Przybliżałem moja twarz do jej.W końcu nasze usta się połączyły.

**********************************

Nowy rozdziałek mam nadzieję że się spodobał.

Jest!Pocałowali się.

Victor bije kobiety jak facetów (sarkazm)

Ludki zabijcie mnie ale będę kończyła już tą dwupokoleniową historię

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

XOXO

Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz