Zgoda czy nie?

7.4K 404 3
                                    

POV KATHERINE

Odkąd Luke przybył do Sydney i pojawił się w kafejce,nie wychodziłam z domu.

Nie chciałam go spotkać.Chciałam przemyśleć.Odchodzi mówiąc że mnie nie zdradzi,wraca z inną dziewczyną.Ian cały czas mnie wspiera.Pociesza.

-Ian,dlaczego faceci tacy są?-zapytałam

-Czyli jacy?-zapytał

-No że zdradzają pomimo obietnicy-powiedziałam

-Kat,czasem facetem nie kieruje miłość tylko druga osoba.Znam przypadki gdzie ojciec kazał spotykać się swoojej córce z synem jego kolegi ,a nie z jej chłopakiem bo był zasłużony.Są różne sytuacje,ale patrząc na to z innej strony Luke cię pocałował nie zważając na to czy ona to widzi czy nie.-powiedział Ian

-W sumie może i masz rację,bo nie dałam wyjaśnić Luke'owi co się stało.-powiedziałam.

-Z tego co wiem Luke codziennie czeka na ciebie w kawiarni.-powiedział.

Postanowiłam że pogadam jutro z Luke'iem.

Następny dzień

W kafejce byłam już o 8 chodź otwieramy o 9.30.Półtorej godziny siedzenia w kafejce.Cóż przynajmniej przygotuje desery.

Nadeszła godzina otwarcia kafejki.Zaczęli się schodzić klienci.Po pewnym czasie wszedł i Luke.Od razu gdy mnie zobaczył podszedł.

-Kat porozmawiajmy.-poprosił Luke.

-Okej,jak skończę zmianę-powiedziałam

-Będę czekał-powiedział

-Trzymaj-powiedziałam podając mu kawę

-Dzięki-powiedział

Gdy nadeszedł czas zmiany Allan był strasznie zdziwiony ze mnie widzi.

-Co ty tu robisz?zapytał chłopak

-No wiesz pracuje-powiedziałam uśmiechając się

-Oj nie drażnij mnie,wiesz o co i chodzi-powiedział a ja parsknęłam śmiechem.

-Dobra,wczoraj gadałam z Ian'em i wyjaśnił mi coś i ogółem chcę pogadać z Luke'iem i dać mu wyjaśniać,bo nie dałam mu nawet takiej okazji-powiedziałam

-Oooo widzę szykuje się spowiedź haha-powiedział

-Oj zapomnij,a teraz szczęścia życzę w pracy-powiedziałam i przytuliłam Allan'a .

Podeszłam do Luke'a.

-Luke?

-O Kat,muszę ci wytłumaczyć.-powiedział

-To słucham.-powiedziałam

-Kati,kochanie,to nie tak jak myślisz.Gdy wyjechałem do Melbourne cieszyłem się.Bo za rok mogłem wrócić na stałe.Jednak pewnego dnia kiedy chowałem bilety do Sydney ojciec znalazł je i zabrał,mnie pozbawił telefonu,i dał nowy abym nie miał z tobą kontaktu.Pokłuciłem się z nim.Wtedy powiedział że mam się spotykać z Mią.Byłem przeciwny temu,ale mam swoje za skórą i jeśli bym się nie zgodził,powiedziałby coś komuś o czymś co mogłoby pozbawić mnie wolności.Zgodziłem się.Ja jej nie kocham,ja jej nawet nie lubię.Jest pustą lalą,która nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa.Natomiast ty jesteś,mądrą,kochaną,uczuciową dziewczyną.Kocham cię.Kati zrozum że nigdy bym cię nie zdradził z własnej woli.-powiedział Luke

Czułam że mówi prawdę.Chciałam mu wybaczyć,ale potrzebowałam troszkę czasu.Moje serducho trochę się skleiło po jego słowach.Poczułam ciepło.Ale...właśnie ale.

-Luke....Wierzę ci.Rozumiem zostałeś zmuszony.Wybaczam ci.-powiedziałam

-Dziękuję że mnie wysłuchałaś.-powiedział-Kati wrócisz do mnie?-zapytał

-Luke....daj mi troszkę czasu.

-Okej.Dziękuję.

-Spoko,ja będę lecieć.-powiedziałam i poszłam z budynku.

Przez całą drogę myślałam czy wrócić do Luke'a,ale nie wiedziałam.

Z jednej strony został zmuszony ale gdyby mnie kochał to by się nie zgodził.

Szłam ze wzrokiem wlepionym w chodnik,gdy zdeżyłam się z moją żywą przeszkodą którą okazał się Calum.

-Boże Cal!-powiedziałam i go przytuliłam

-Kath !!!-również mnie przytulił

*******************************

Wpadam z nowym rozdziałem i mam nazieje że się spodobał.

Zapraszam do gwiazdkowania,bo wam to zajmie sekundę,a mi da więcej motywacji do pisania.

Słuchaliście nowej piosenki 5Sos?

Możecie jej posłuchać w multimediach.

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz