Calum ty cioto

9.8K 531 22
                                    

Szliśmy do salonu z telefonami.Droga minęła nam w milczeniu.Panowała nie przyjemna cisza.Widziałam jak Luke otwierał usta żeby coś powiedzieć,ale od razu je zamykał.Po chwili Luke odezwał się.

-Jesteśmy.-powiedział i otworzył drzwi wpuszczając mnie pierwszą. Co za uprzejmość.

Weszliśmy do środka.Od razu podeszłam do telefonów.Oglądałam,oglądałam ale nic nie przebijało jakościowo mojego iphona.Podeszłam do asystenta.

-Przepraszam-powiedziałam

-Tak słucham-powiedział

Boże,co za ciacho przede mną stoi!Blond włosy,oczy jak czekolada,i ta jego figura!Po prostu cudo miódo!

-Czy dostanę...no yy no jakiś lepszy telefon,niż na wystawie??-zapytałam.

Boże czy ja się jąkałam?To niemożliwe!Czemu on musi być takim ciachem.Nic wam nie mówiłam wcześniej, ale po tym jak zachował się Luke,nie mam ochoty na nic więcej między nim ,a mną  niż przyjażń.

-Mamy,ale muszę przynieść z zaplecza-powiedział i uśmiechną się zadziornie.

Jaki on słodziutki!Po prostu schrupałabym go!Poczułam jak ktoś mnie tyka w ramię.

-I co wybrałaś telefon?-zapytał Luke

-Znaczy nie,tak...ojej.Zaraz zobaczę moją zdobycz -powiedziałam i w tej samej chwili za drzwi wyszedł chłopak,który niósł pudełeczko z telefonem.

-To może Samsung S6 edge plus?-zapytał i spojrzał na Luke'a,którego zmierzył wzrokiem i wrócił do mojej osoby

-Ta...niech będzie ile on tam kosztuje?-zapytałam

- Trzy tysiące dwieście-powiedział

Podeszliśmy do kasy i zapłaciłam.Luke,powiedział że poczeka na zewnątrz.Odchodziłam juz od kasy,gdy chłopak zawołam mnie.

-Ej...karta!-Krzykną chłopak

-O dzięki-powiedziałam

-A tak w ogóle to nazywam się Aaron.

-Kath

-Wiesz że opóściłem ci dwie stówy za telefon?-zapytał Aaron

-Dziękuję bardzo-powiedziałam i spojrzałam mu w oczy

-Czego sie nie robi dla pięknych dziewczyn-powiedział, a na moje policzkach pokazały się rumieńce.

-Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz-powiedział Aaron

-Dzięki?-powiedziałam

-Dasz mi swój numer?-zapytał

Czemu mam mu nie dać?Jest miły,i no przystojny.No co mam do stracenia?

-Jasne-powiedziałam i  wpisałam numer do telefonu chłopaka.

-Dzięki-powiedział a ja odpowiedziałam mu uśmiechem i skierowałam się w stronę drzwi wyjściowych.

POV Luke

Musiałem wyjść.Nie mogłem znieść widoku tego chłopaka gapiącego się ma Kath.To bolało...chwila co ja gadam...ja nie umiem kochać!Kath ona jest inna,ale ja nie umiem kochać.Ale mimo wszystko Ten widok powodował u mnie ...... żal?Tak żal, że to nie ja jestem tym chłopakiem..Widziałem przez szybę,jak rozmawiają.Kath zaczęła się rumienić,a póżniej co?Ona jak się domyślam dała mu swój numer.

POV Katherine

-To co możemy już iść?-zapytał Luke

-Tak.To co teraz robimy?-zapytałam

-Nie wiem.Może się przejdziemy?-powiedział

-Okej,to chodzmy.

Spacerowaliśmy po całym Sydney.Luke nic nie mówił,ale za to ja opowiadałam mu o wszystkim.Tak o wszystkim łącznie z wydarzeniami z tamtej szkoły.Wyjaśniłam mu wiele spraw.Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie widziałam żeby chłopak tak uważnie słuchał innej osoby,a jeszcze do tego dziewczyny.To dawało mu wielki plus.

-Luke,ja ci opowiedziałam o sobie wszystko,teraz twoja kolej-powiedziałam,a chłopak spojrzał na mnie.

-No to tak.Jak już wiesz nazywam się Luke Hemmings.Mam 19 lat.Moi rodzice.Właśnie moi rodzice,niby są i niby ich nie ma.Nie mam rodzeństwa.Mieszkam razem z Calum'em, Ash'em i Mike'iem.No i jestem najpopularniejszym chłopakiem w szkole.I to chyba wszystko.Nie jednak nie.Jestem NAJPRZYSTOJNIEJSZYM chłopakiem na ziemi.-powiedział i uśmiechną się do mnie pokazując swoje słodkie dołeczki.

-Do tego bardzo skromny jesteś-powiedziałam i się zaśmiałam

-Patrz kto idzie -powiedział i spojrzał na osobę przed nami.Ashley.

Myślałam że jej oczy wydłubie.

-Ashley?A ty nie w szkole?-Zapytał Luke

-Nie.Ale wy macie kłopoty.-powiedziała

-Nie obchodzi mnie to.-powiedziałam

Wyminęłam dziewczynę i poszłam dalej,a za mną Luke.Droga mijała nam w milczeniu.Luke odprowadził mnie pod dom Brooks'ów.

-Dzięki za dzisiaj.-powiedziałam

-Ty nie masz za co.To ja ci dziękuję za to że dałaś mi drugą szansę,i za ten dzień,naprawdę dziękuję-powiedział i podszedł bardzo blisko mnie.Patrzył mi prosto w oczy,jakby chciał mi powiedzieć o wszystkim co go dręczy i co czuje.Widać było że miał ,,czyste,, zamiary. Dzieliły nas milimetry.Byłam już gotowa na pocałunek.Stykałam się z Lukiem nosami.Gdy usłyszeliśmy krzyk...Calum'a?

-No co tu  się dzieje?-krzykną Calum

Szybko od ciebie odskoczyliśmy.Ze zdziwieniem popatrzyliśmy na Calum'a.Luke się odezwał.

-Nic się  nie dzieje

-Ta jasne-powiedział

Luke podszedł do Cal'a i zaczął mu coś szeptać.

-Calum,ty cioto-powiedział i poszedł w przeciwnym kierunku skąd przyszliśmy.

***********************************************************

Hejka naklejka!Przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale  miałam problemy w rodzinie(informacja w opowiadaniu To fall in love one step [2/2])Także,nowy rozdział mam nadzieję że się spodobał.

Calum ty to wiesz kiedy moment popsuć.

Jeśli jeszcze tam jesteście,zostawcie gwiazdkę,lub komentarz:)

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

Buziaczki :*









Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz