,,A jeśli ja nie chcę dać jej szansy!?''

5.4K 335 21
                                    

Po chwili otrząsnąłem się.Szybko odskoczyłem od dziwmewczyny.To już za daleko zaszło.

-Nic się tu nie działo,a teraz sio z pokoju.-powiedziałem ostrym tonem i dodałem-Lepiej żeby nikt w szkole się o tym nie dowiedział.-powiedziałem a Olivia wyszła z pokoju smutna.

Nie obchodziło mnie co czuła.Nie mogę z nią przebywać nie mogę.Przy niej czuje się tak jak wtedy.Czyli lubiany i kochany.Ale to już przeszłość.Od roku nikt nie widział mnie z dziewczyną.I tak ma pozostać.Spowrotem położyłem się do łóżka,źle się czułem.Nie wiem czy jutro pójdę do szkoły.Nie mogłem zasnąć bardzo długo.Myśl jak potraktowałem Olivie nie dawała mi spokoju.Jednak z tym czasem czułem się coraz gorzej.Kręciło mi się w głowie i jeszcze do tego wymiotowałem.Nie spałem całą noc.

Mama przyszła do mnie rano,bo nie wstałem rano z łóżka.

-Victor wstawaj spóźnisz się do szkoły-powiedziała,ale gdy mnie zobaczyła zbladła.

-Jezu synku,ale jesteś rozpalony-powiedziała dotykając mojego czoła.

-Ale ja się dobrze czuje,mamo-powiedziałem żeby jej nie zamartwiać.

-Ja właśnie widzę.Nie idziesz dzisiaj do szkoły,usprawiedliwię cię,ale przedtem pójdziemy do lekarza.-powiedziała i wyszła z pomieszczenia

Kilka godzin później

-Marsz do pokoju i do łóżka.-powiedziała mama

-A mogę zostać na dole?-zapytałem

-Pod warunkiem że ciepło się ubierzesz i czymś się przykryjesz,ojej?-postawiła zasady jak zwykle.

-Okej

Podałem na górę,stamtąd wziąłem co trzeba i zeszłej na dół.Wygodnie się ułożyłem na sofie.Włączyłem telewizor i pogrążyłem się w filmie.W między czasie słyszałem jak mama poszła po leki do apteki.Mama zrobiła mi herbatę z cytryną,i dała do tego kilka ciastek.Usłyszałem że do domu ktoś wszedł.Słyszałem głos mamy,ale ten drugi....Już gdzieś go słyszałem.

-Mamo!Kto przyszedł?-zapytałem nie odwracając głowy.

-Victor,musisz o czymś wiedzieć.Przez kilka pół roku zamieszka u mas Olivia.-powiedziała mama a ja zakrztusiłem się herbatą,którą w tej chwili piłem.

-Ja się przesłyszałem?-zapytałem

-Musisz to zaakceptować.I wiąże się z tym że masz ograniczyć przyprowadzanie kolegów,bo Olivia będzie wtedy sama a ty możesz w końcu pogadać z kimś innym,niż z tymi ,,kroplami wody,, i Liam'em.

-Dobra,wiesz jakie ja mam o tym zdanie.Idę do siebie -powiedziałem i poszłem w kierunku pokoju,jednak wróciłem bo zapomniałem zabrać mojego i wyłącznie mojego koca.

-Jeszcze się zapytam,dlaczego?-zapytałem

-Bo rodzice Olivii wyjechali do Europy w biznesie.

-Aha

Byłem zły i źle się czułem,a teraz jeszcze ta gówniara.Czyli jedno wielkie bagno.Nie chcę z nią mieszkać.Ale do póki nie wyzdrowieje muszę jej unikać.Leżałem u siebie.Ile bym dał żeby wyrwać się z tego domu.Ale mam jakąś grypę.Usłyszałem pukanie do drzwi.

-Proszę-powiedziałem a do pokoju weszła mama.Podała mi leki i wodę.

-Victor czemu nie lubisz tej dziewczyny?-zapytała mama.

-A czy to ważne?-zapytałem odpowiadając.

Co miałem jej powiedzieć?Nie lubię jej bo przy niej nie czuje się bad boy'em?Że przypomina mi moją byłą Lorine?Że nieraz w szkole ją upokorzyłem?Że po prostu nie chce jej znać?

Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz