Victor

5.9K 344 20
                                    


Ze szpitala wyszłam kilka dni później.Luke się mną opiekował jak dzieckiem.Nie to że mi się to nie podoba,ale czuję się jak niepełnosprawna.Czuję się już znacznie lepiej.Jednak smuci mnie fakt że nie było wesela.Ale cóż kto by się spodziewał,że ktoś mnie postrzeli.

-Luke co to jest?-zapytałam dzióbając w ,,ciepłych kluchach,, które przyniósł mi Luke

-Kochanie,spróbuj,proszę.-powiedział

-No dobrze.-powiedziałam i wzięłam do buzi danie przygotowane przez chłopaka.

Okazało się że to jest całkiem smaczne,mimo swojego wyglądu.Luke patrzył na mnie.Jego mina wyrażała strach?

-I jak?-zapytał gdy już przełknęłam kęs.

-To jest całkiem dobre,jeszcze trochę poćwiczysz i będziesz mistrzem gotowania.-powieziałam i zaśmiałam się cicho.

-Ale ty tak na serio?-zapytał

-Tak.

Zjadłam porcję przyszykowaną przez chłopaka.Razem z Luke'iem postanowiłam że od jutra radzę sobie sama.Zgodził się niechętnie.Mówił że jeszcze za wcześnie bo minęło dopiero pięć dni,ale ja naprawdę się już dobrze czuję.Cieszyłam się że dziecku nic nie jest.Zastanawiałam się czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka.Myślałam jak dałabym na imię dziecku.

Rok później

Urodził się mam chłopczyk.Nazwaliśmy go Victor.Był nadzwyczaj grzeczny.W nocy nie budził nas często.A w dzień był spokojny.Teraz była noc,a mały Victor zaczął płakać.No cóż trzeba wstać.

-Kath,ja pójdę do Victora-powiedział Luke.Był kochany.Dziękowałam Bogowi że mam tak wspaniałego męża.Teraz ja siedzę w domu i opiekuję się dzieckiem,a Luke pracuje.Otworzył swoje biuro nieruchomości,które w niecałe pół roku stało się najlepszym takim biurem.Luke nie oszukiwał ludzi tak jak inne biura.Stawiał na uczciwość,a teraz ma wielki biznes.Uwielbiał swoją pracę.

Rano wstałam,i Luke'a nie było,natomiast obok mnie leżał malutki Victor'ek.Pewnie Luke przyniósł go w nocy.Moja kruszynka spała.Pocałowałam go w czułko.Na jego buzi pojawił się grymas i otworzył swoje piękne,oczy.Victor odziedziczył oczy po Luke'u.Miały taki sam,a nawet jeszcze bardziej niebieski kolor.Po prostu były wyjątkowe.Na główce miał blond włoski,tak jak ja i Luke.

-I co dzisiaj robimy?-zapytałam malucha,a w odpowiedzi dostałam uroczy śmiech.Szybko ubrałam się.Związałam włosy w niechlujnego koka, wzięłam na ręce Victora i zeszłam z nim do kuchni.Okazało się że spaliśmy do 10.35.Posadziłam dziecko w specjalnym krzesełku dla bobasów i zjadłam śniadanie.Następnie nakarmiłam tego kluchę i usiadłam z nim na sofie.Włączyłam telewizję.Trzymałam chłopczyka na kolanach.Po chwili obróciłam go twarzą do mnie.Popatrzyłam na moją pociechę gdy ta złapała mojego koka i pociągnęła za niego.

-O ty szkrabie.-powiewiedziałam i pocałowałam go w czubek nosa,na co dostałam śmiech.

Victor miał już 2 miesiące,urodził się 14 lutego,w dzień Walentynek.Wtedy to niespodziankę miał Luke.Zobaczyłam jak mój chłopak,ziewa.Spojrzałam na zegarek 13.23 no to pora spania.Uspałam Victora i miałam chwilę odpoczynku.Chłopczyk leżał obok mnie.A ja oglądałam telewizję.Jednak tak mi się chciało spać że zasnęłam.

POV LUKE

Dzisiaj był wolniejszy dzień w biurze więc wcześniej wyszedłem do domu.Było około 14.Weszłem do domu.Było w nim cicho.Jedynie co to grał telewizor.Weszłem do salonu i zobaczyłem tą uroczą parę śpiącą na kanapie.Jednak nie budziłem tych śpiochów.Weszłem do kuchni i zrobiłem sobie kawę.Otworzyłem laptopa i weszłem na moją pocztę.Okazało się,że mam cztery nieodebrane maile.Pierwsze trzy to jakieś reklamy z firm,ale czwarty mnie nie zadowolił.A brzmiał następująco

Witaj Luke!Wiem od dawna nie mieliśmy kontaktu.Możesz być zły ale ja tego nie chciałam,uwierz mi.To wszystko było przez Harrego.Odwiedzę cię niedługo.

Twoja Anna.

Wy pewnie nie wiecie kim jest Anna.Anna to moja starsza siostra.W wieku 18 lat wyjechała gdzieś i nawet nic nam o tym nie powiedziała.Mama przeżywała wtedy ciężkie chwile.A teraz pisze mi że mnie odwiedzi?Ona oszalała.Ja jej tego tak szybko nie wybaczę.Usłyszałem głos Victora.Poszłem do salonu i zobaczyłem jak ten brzdąc bawi się włosami mamy.Zabrałem Victoria ze sobą,żeby nie obudzić Kath.Bawiłem się z tym szkrabem dosyć długo.

POV KATHERINE.

Obudziłam się,ale obok mnie nie było Victora.Jednak mój strach został przerwany przez śmiechu dochodzące z kuchni.Po cichu wstałam z sofy i poszłam w kierunku śmiechów.Zajrzałam do pomieszczenia i zobaczyłam Luke'a bawiącego się z Victorem.

*********************************

Oto nowy rozdział mam nadzieję że się spodobał.

Zapraszam do mnie na opowiadanie ,,Reversed,, oraz do @loveczosnek na jej opowiadanie ,,The effects of jealousy''

Ludki jesteśmy na drugim miejscu w ,,dla nastolatków,, jak wy to robicie!?Oby tak dalej misie.
Dziękuję wam!!!

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

XOXO

Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz