Brelok

4.7K 303 17
                                    


Impreza trwała.Było zajefajnie.Możecie mi wierzyć lub nie ale dzisiaj mimo moich urodzin nie piję.Chcę je ,,pamiętać,,.Od jakiegoś czasu obserwuje Olivię nie gada z nikim oprócz Natalie i Louis'a.Wszyscy byli wstawieni.Ja jedynie byłem trzeźwy i chyba Olivia też nic nie piła.Stałem oparty o blat w kuchni.

-Stary kto ci dał ten breloczek?-zapytał Liam

-Olivia,zanim przyszliście.-powiedziałem

-Ooo,czyli ty i ona?O matko!Gratulacje-powiedział Liam

-O czym ty gadasz!?

-Nie widziałeś?Ona ma drugą połowę breloczka.-powiedział

-Słucham!?Jak to drugą połowę?-krzyczałem

-No chyba już każdy to widział i każdy sądzi że jesteście razem.

Zamilkłem.Co ona sobie myśli!?Nie, przegieła.Wyszłem z kuchni i skierowałem się do salonu.Chciałem jej to wygarnąć.Ale zastałem ją napitą.Siedziała z Louis'em i jakimiś dzieciakami.Grali w butelkę.

Około 3 w nocy ludzie się rozeszli.Jedynie zostali przyjaciele Olivii.Natalie leżała na kanapie ,,mamy,,.Tato kiedyś mi opowiedział jak zaaregowała na to gdy została poplamiona.Natomiast Louis leżał obok stolika.A Olivia siedziała na blacie w kuchni.Była strasznie napita.Ledwo tam siedziała.Zacząłem proces sprzątania.Wzięłem jakiś worek i wrzucałem do niego puszki i kubki.Gdy to robiłem ktoś się zaczął do mnie przytulać.Podniosłem się z kucania.Zobaczyłem przy sobie Olivie.

-Victor...jesteś prawdziwym ideałem-chyba się przesłyszałem

-Olivia jesteś pijana.-spławiłem ją

-Victorku kocham cię-powiedziała i chciała mnie pocałować.Szybko odepchnąłem ją.

-Olivia,nie rób czegoś czego bedziesz żałować.-ona już to zrobiła pomyślałem-Idź spać do pokoju.

Wróciłem do porzadkowania.Olivia posłuchała mnie.Poszła na górę.

Po godzinie sprzątania.Poszłem do pokoju.Weszłem do niego.Zapaliłem światło.Na moim łóżku leżała Olivia.Ona musiała pomylić pokoje.Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jej pokoju.Ułożyłem ją na łóżku.Jednak nie zostawię jej w rurkach i białej koszuli.Zdjąłem z niej koszulę,i zabrałem się do rurek.No jakie te cholerstwo jest ciasne.Przykryłem ją kordłą.Gdy miałem już wychodzić moją uwagę przykuł przedmiot na biurku.Leżała tam połowa breloku.Przyłorzyłem swoją do jej pasowały idealnie,tworząc słowo I LOVE YOU.Przegieła.

Wybiegłem z jej pokoju i zamknąłem się w swoim.Dobrze że jutro niedziela.Przynajmniej się wyśpie.Poszłem spać zły.Taki też wstałem.

Było coś koło 12.Wstałem ubrałem się i zeszłej na dół.Skierowałem się do kuchni.Zrobiłem sobie tosty.Wyjąłem chleb tostowy.Na niego polożyłem szynkę,i ser.To chyba jedyny posiłek którego nie zepsuje.Gdy tak sobie jadłem do kuchni weszła Natalie.Gdy mnie zobaczyła aż podskoczyła.Ah nie powiedziałem wam.Ubrałem się,ale tylko dolną część garderoby.Więc wszystko jasne.Ja miałem ja gdzieś,ale ona cały czas się na mnie patrzyła.Gdy zjadłem śniadanie wsadziłem talerz do zmywarki.A ona nadal na mnie patrzyła.

-Zrób zdjęcie,starczy na dłużej.-powiedziałem i poszłem na górę.Olivia nadal spała.Poszłem do mojej osobnej łazienki wyjąłem apteczke i z opakowania leki na ból głowy.Zeszłej na dół i skierowałem się do kuchni.Zastałem tam Już Natalie i Louis'a.

-Macie,woda jest w lodówce.-powiedziałem kładąc leki przed nimi.

-Co to?-zapytała Natalie

-Leki na ból głowy.-powiedziałem i się sarkastycznie uśmiechnąłem.

Wziąłem szklankę nalałem do niej wody i poszłem do pokoju Olivii.Zostawiłem leki i wodę na szafce.Poszłem do siebie.Położyłem się na łóżku.Leżałem tak cały dzień.Jedynie wstałem raz żeby zapalić.Około 20 usłyszałem płukanie do drzwi.

-Proszę-odpowiedziałem,a do pokoju weszła Olivia.

-Hej..-powiedziała niepewnie

-Co chcesz?-zapytałem

-Chciałam sie zapytać co wczoraj robiłam,bo nic prawie nie pamiętam-powiedziała a ja się cicho zaśmiałem.

-Serio?Nic nie pamiętasz?-zapytałem

-No nie.Może mnie oświeć.

-Przystawiałaś się do mnie,twierdząc jaki to jestem przystojny i ze mnie kochasz,a później chciałaś mnie pocałować.-powiedziałem i zobaczyłem że jej głupio.

-A mam takie pytanko,jak to się stało że ja byłam tylko w bieliźnie?-zapytała

-To było tak,że miałaś iść spać,ale ty nie wiem jakim cudem znalazłaś się u mnie w pokoju.Zanioslem cię do cięcie,i rozebrałem i przykryłem i poszłem do siebie.-powiedziałem a jej twarz przyozdobiły czerwone plamy.

-Aha..-powiedziała i wyszła z pomieszczenia.

Poniedziałek

Podjechałem pod szkołę.Wszyscy skupili oczy na mnie.Pewnie chodziło im o brelok.Który mnie nieźle wkurza.Pierwszą miałem chemię.Później biologię ,geogeafie i wf.Zadzwonił dzwonek informujący nas że lekcja wf'u skończyła się.Poszłem się przebrać.Następnie poszłem do stołówki.Usiadłem tam gdzie zawsze czyli przy stoliku dla VIP'ów.Chłopaki przysiedli się do mnie.

-I jak tam po imprezie?Kac był?-zapytał Jerry.

-Nie piłem,pragnę zauważyć.-powieziałem wściekły.

-Co ty taki wkurzony?-zapytał Liam,a ja mu pokazałem tylko brelok.

-A no tak.-powiedzieli chórem.

Zobaczyłem jak przy stoliku przy samym wejściu siada ta 3 osobowa zgraja debili.Szybko wstałem z miejsca i skierowałem się do stolika dziewczyny.Radośnie gadała z nimi,ale ja jej to przerwę.Mocno i bez ostrzeżenia walnąłem ręką w stół.Napoje które na nim stały rozlały się.Zabrałem rękę zostawiając ten jebany brelok.Dziewczyna popatrzyła na mnie przestraszona.

-Wsadź sobie ten brelok w dupe!-krzyknąłem,a cała staolowka ucichła patrząc na nas

-Ale o co ci chodzi?-zapytała

-Pokaż mi swój brelok!-powiedziałem a ona mi go podała.Przyłożyłem jej połowę do mojej.-O to mi chodzi,dobrze wiesz co to znaczy.-powieziałem.

-Victor wytłumaczę ci to.-powiedziała

-Nie masz czego tłumaczyć,nie chce cię znać.!-krzyknąłem i opusciłem budynek szkoły.

************************************

Nowy rozdział!Mam nadzieję że się spodobał.

Zapraszam do mojego drugiego opowiadania ,,Reversed,, a także do @loveczosnek

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

XOXO

Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz