Lorine

4.5K 324 5
                                    

Kochani mamy już 100 K wyświetleń!!
Mamy ponad 8 K gwiazdek.
Dziękuję wam.
Zmieniłam okładkę.

Gdy wsiadałem na motor usłyszałem wolanie.

-Victor!Victor zaczekaj!-krzyczała Olivia

-Czego-powiedziałem ostro.

-Daj mi to wytłumaczyć,proszę!-powiedziała błagalnym głosem

-Masz pięć minut,gadaj.-powiedziałem

-Victor,to nie miało tak wyglądać.Po prostu twoja mama powiedziała że od dawna chcesz taki brelok,a ja go miałam,więc pomyślałam że dam ci połowę.A że ludzie zauważyli że połowy do siebie pasują,poszła plotka która jest kłamstwem.-powiedziała a ja stwierdziłem że mówi prawdę

-Pogadamy w domu....a i ani mi się waż mówić że ze mną mieszkasz-powiedziałem i odjechałem spod budynku.Wpadłem do domu.Na szczęście rodzice wracali dopiero jutro.Usiadłem na sofie.Włączyłem telewizor i tak przesiedziałem dwie godziny.

Około 14.00

Do domu weszła Olivia.Widać że coś się stało.Miała rozmazany makijaż.Płakała.Wstałem i podeszłem do niej.

-Olivia?Coś się stało?-zapytałem delikatnie

-Nie..-zaczęła płakać.Przytuliłem ją a ona szybko się do mnie przykleiła.

-Co się stało?-zapytałem

-Po prostu,wiesz jak mnie traktują w szkole.Obrzucili mnie wyzwiskami i tak dalej-mówiła płacząc.

-A kto konkretnie zrobił?-zapytałem

-Mia i jej zgraja.-powiedziała

-Spokojnie ja się tym zajmę.A może chcesz pogadać?-zapytałem

-Victor ja naprawdę nie chciałam żeby to tak wyszło.Przepraszam.-powiedziała

-Spokojnie,rozumiem.-patrzyłem jej w w oczy.Teraz dopiero zrozumiałem że mi się podoba.Jest śliczna.Ale .....właśnie ale ja jestem Victor Hemmings.Nie stać mnie na miłość do obcej osoby.Zerwałem ciągłość naszego spojrzenia.

-Victor,mogę ci zadać pytanie?-zapytała

-No,co tam?

-Dlaczego w domu jesteś miły,taki no ..Wiesz..uczuciowy,a w szkole taki no ...-powiedziała niepewnie

Cicho się zaśmiałem.

-Wiesz wszyscy znają mnie od strony tego złego,zbuntowanego chłopaka,a w domu jestem prawdziwym sobą.-powiedziałem.Osobiście nie lubię poruszać tego tematu.Naszą rozmowę przerwało płukanie do drzwi.Odeszłem od Olivii.Otworzyłem drzwi.Zamurowało mnie.Patrzyłem na tą osobę jak na ducha.Przecież nie było jej tu już z rok.Przede mną stała Lorine.

-Cześć-powiedziała blondynka

-Jak śmiesz tu przychodzić!-krzyknąłem

-Victor,dopiero teraz zrozumiałam że źle postąpiłam odchodząc od ciebie.-powiedziała Lorine

-Ale ja nie chcę cię znać.-powiedziałem i zatrzasnąłem drzwi przed nosem dziewczyny.

Jak ona mogła tu przyjść?Zniszczyła mi życie.Stałem się przez nią bezuczuciowym szkolnym bad boy'em.Nie wybaczenie jej tego nigdy.Wróciłem do salonu i usiadłem na sofie.Pochyliłem się i zakryłem twarz w swoich dłoniach.Gdy ją zobaczyłem coś mnie zabolało.Nie nawidze jej.Poczułem jak ktoś siada obok mnie i obejmuje mnie ramieniem.

-Co się stało?-zapytała Olivia

-Lorine się stała-powiedziałem

*******************************

Wiem króciutki rozdział ale jestem strasznie zmęczona.

Mam nadzieję że się spodobał

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

XOXO




Love?- (Kiedyś Nagła Miłość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz