Venom Girl #27 Wielki Pojedynek Magów

5 1 0
                                    

Rara szczerze liczyła że Lucjan okaże się słabszy na otwartym terenie, dlatego postanowiła że spróbuje wypchnąć go przez jedno z okien na zewnątrz. Nie sądzi aby mag zginął z dużej wysokości, musi przecież znać jakieś zaklęcie które pozwoli mu w miarę bezpiecznie uratować się od upadku. Oczywiście nie musi, ale wtedy walka stanie się trudniejsza. Anger uczył ją walki wieloma broniami, o niektórych ludzkość w czasach średniowiecznych nawet nie wpadła, jednak zdecydowanie najlepiej walczy się jej łukiem. Lecz w domu, w trakcie walki na krótkich dystansach nie uda jej się napiąć strzały na tyle aby ją wystrzelić. Zna jeszcze parę zaklęć, ale obawia się że jej mana szybko się wyczerpie. Dlatego postanowiła grać na zwłokę. Musi w końcu upewnić się że Jennifer oddali się na tyle aby już jej nie znaleźli.

Jednak musiała zrobić coś z Donnem. Gdy tylko wszedł do pokoju strzeliła mu strzałę w kolano. Potem aby mieć pewność że jej nie zaszkodzi zastrzeliwując ją pociskiem z pistoletu, kolejną strzałę wystrzeliła w jego brzuch, dokładniej w miejsce gdzie powinien być żołądek. Nie musiała go dobijać, sam zemdlał lub umarł, ciężko jej to w obecnej chwili stwierdzić. W końcu Donn to tylko człowiek...

Dlatego bez wahania ruszyła w stronę maga. Choć ją ranił, jest to tylko lewe ramię. Osłabił ją, lecz tylko minimalnie, w końcu cięciwę strzał napina prawą ręką.

- Odlatuj...- powiedziała gdy ten wymierzył w nią palcem wskazującym i środkowym.- Już.

Rara musiała szybko podejmować decyzję. Nie zna jego pełnego potencjału, czy też jego many, dlatego postanowiła się nie "zabawić". Od razu przeszła do konkretów, bez próby wyrzucenia go przez okno. Postanowiła zrobić to przez dach, i tak mieszkają z Thesolem na ostatnim piętrze.

Zaskoczyło to jej przeciwnika. W końcu z niewiadomych przyczyn uniósł się w powietrze. Gdyby nie szybka reakcja która polegała szybkim ruchu ręką, byłoby już po nim. Zamachnął się zza ucha w stronę sufitu tak jakby próbował dać komuś z liścia po tym jak ta osoba go obraziła. Jednak ten gest miał zdecydowanie potężniejszy skutek.

W suficie zrobiła się dziura, jak po cięciu. Co prawda posypał się tynk z budynku i spadło trochę dachówek ale ostatecznie nic mu się nie stało. Po prostu został wyrzucony w powietrze.

Nim Rara pognała za nim, przelotnie spojrzała w stronę Izzy. Nie dostrzegła jednak w niej zagrożenia, więc zamachnęła skrzydłami i wbiła się w powietrze. W locie napięła łuk i wystrzeliła strzałę w stronę Lucjana który znajdował się już dosyć wysoko w powietrzu. Nie udałoby mu się tego wyminać, więc był zmuszony przeciąć strzałę tak samo jak wcześniej dach.

- Wytwarza strzały za pomocą many...- podsumował w swojej głowie i złożył obie dłonie na kształt pistoletu. Wtedy też zaczął opadać w dół, więc szybko zrezygnował z zaklęcia.- Trochę to ryzykowne aby tak rozstrwaniała swoją energię...chyba że ma więcej energii niż myślę...

Ciężko opisać to co się stało, z tego co Rara pamięta zaklęcia wytwarzające rośliny lub sprawiające by urosły szybciej zmuszały przeciwnika aby był w pobliżu ziemi. Pamięta że było tak w Los Sol. Wtedy jednak nie używano betonu do budowy domów i świat nie był taki zanieczyszczony jak tutaj. Jednak pomimo tego szarowłosy mag przywołał gigantyczny grzyb na który miękko upadł. Po tym grzyb od razu zsechł.

Avianka dominowała swoją pozycją, w końcu unosiła się w powietrzu, ale jego ataki też mają wysoki zasięg. Musi znaleźć sposób aby jakoś zablokować jego moce cięcia.

- E!- Lucjan krzyknął w jej stronę.- Może zakończymy to wszystko nim dojdzie do czegoś czego nie chcemy, co? Jest tutaj za dużo ludności cywilnej a wierzę że potrafisz więcej niż wyrzucanie ludzi w powietrze i strzelanie z tego łuku. Gdy my będziemy się naparzać malutcy w dole zginą. Chcesz tego?

Venom Girl: The RemakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz