Venom Girl #10 Jennifer Daleko Od Domu 1/3

47 5 5
                                    

Gdy Rara wróciła, zaskoczyło ją to, że drzwi balkonowe były zamknięte. Prosiła Jennifer aby zostawiła otwarte bo tak łatwiej będzie jej wejść. Oczywiście jest w stanie otworzyć je za pomocą zaklęcia i to zrobiła. Jednak nie miała pretensji do Jennifer. Później zrobiło się chłodno więc może było jej po prostu zimno. Raczej nie zimno, to zbyt mocne słowo, chłodno.

- Jennifer!- krzyknęła, ale nie na cały głos, ponieważ była późna godzina.- Śpisz?

Nie usłyszała odpowiedzi.

- Na pewno już śpi.- powiedziała do Fairy'ego.- Wydaje mi się że my też powinniśmy.

Jednak symbiont, zamiast wskoczył jej na lewe ramię tak jak wcześniej po prostu stanął na stoliku. Rara już miała powiedzieć, że jeśli nie chce spać to nie musi, ale jej uwagę przykuł czerwony black dobywający się z jej szkatułki którą położyła na stole.

- Nawet nie zauważyłam że jest pęknięta.- wyszeptała i podeszła bliżej.- Nie...

W tej szkatułce był fragment Anger'a. Gdyby nie usunęła z siebie resztek symbionta to nigdy by nie uciekła i nie byłaby teraz wolna. Nie była jednak w stanie spalić jego części, szczególnie przy Fairym, dlatego zamknęła ten fragment szczelnie w szkatułce. Jednak fakt, że Anger mógł przybyć na Ziemię i znaleźć Jennifer zamiast jej, ją przerażał. Dlatego razem z Fairym, ponieważ bez niego by nic nie widziała, a poza tym symbiont chciał jej towarzyszyć, przeszukali wszystkie pokoje, lecz Jennifer nie znaleźli.

- Nie...- powtórzyła gdy znaleźli się w salonie.- Znów musimy tam wrócić.

***

Jennifer była pewna, że już nigdy nie będzie zasypiać na siedząco. Obudziła się przywiązana do krzesła i była tak zdrętwiała, że teraz bolały ją plecy. Nie pamiętała co się stało, ale czuła strach, tylko nie wiedziała przed czym. Wiedziała, że oglądała telewizję, potem się czegoś przestraszyła i zasnęła. Jednak dlaczego znalazła się w innym miejscu i na dodatek przywiązana do krzesła? Tego nie pamiętała, ale czuła, że powinna pamiętać. Zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu czegokolwiek co mogłaby dostrzec, lecz nie zauważyła nic. Albo było ciemno lub była zamknięta w jakimś pomieszczeniu bez okien. To drugie bardziej ją przerażało, ponieważ myślała że została zamknięta w czymś w rodzaju pomieszczenia na szczotki w serialowych szkołach. Jednak jeszcze bardziej przerażający był fakt, kto mógł ją porwać i co mógł jej zrobić.

- Ja chcę aby to był sen.- pomyślała i znów zaczęła się rozglądać, ale tym razem patrzyła sobie za ramiona.- Proszę, niech to będzie sen! Zły sen, mogę nawet się długo nie budzić, ale niech się obudzę!

W końcu dostrzegł rozgwierzdżone niebo i coś w rodzaju...drogi mlecznej, ale bardziej niebieskawej. Czy...to znaczy że nawet nie była w swojej galaktyce?! Na dodatek nie było widać księżyca, a dziś miał być bardzo ładny sierp. Z resztą powinna go widzieć, ponieważ niebo było bezchmurne. Jednak nie była na Ziemi. Z paniki zaczęła się wiercić, rozpaczliwie próbując się wydostać, a przez to krzesło na którym mimowolnie musiała siedzieć, przewróciło się. Przez to uderzyła się w głowę, ale też pojawiło się ukłucie jeszcze większego strachu. Ten kto ją tutaj przyniósł mógł to usłyszeć i tu przyjść, a ona nie była jeszcze na to gotowa! Jednak już w obecnej pozycji nie mogła nic zrobić, nawet podsunąć się bliżej domniemanego okna. Na szczęście jednak porywacz nie przychodził, przynajmniej nie tak szybko jak myślała. W końcu zauważyła jakieś kontury mebli, ale bardzo słabo, przez co nie mogła większości z nich określić. W końcu jednak wszedł. Nie widziała go, lecz słyszała kroki które zdecydowanie oddawały czyjąś obecność.

- Czułem, że wcześniej się obudzisz.- usłyszałam głos podobny w brzmieniu do głosy Venom'a. Kolejny symbiont?- Nie sądziłem, że działa to na wszystkie rasy w galaktyce. Śpisz w innym miejscu i budzisz się wcześniej.

Venom Girl: The RemakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz