Venom Girl #10 Jennifer Daleko Od Domu 2/3

39 4 1
                                    

Jennifer nie dała się łatwo Angerowi. Pomimo tego że swędziało, piekło i leciała krew. Dlatego symbiont znalazł alternatywę która polegała na posmarowaniu czerwonych miejsc jakąś zieloną mazią i zabandażowaniu ich. Mogłaby równie dobrze to zerwać, ale za przyjemnie chłodziło i swędzenie ustało.

- Dalej chcesz wiedzieć co to Rój?- spytał.

- Wiem co to rój.- odpowiedziała.- Po prostu jest was dużo, tak?

Przytaknął.

- Strasznie dużo.- przyznał.- Tak dużo że można było podbijać trzy planety jednocześnie. Jednak gdy poznaliśmy światło...- wyciągnął rękę jakby próbował coś złapać.-...przestaliśmy chcieć być w cieniu i obaliliśmy Króla w Czerni. Czyli Knulla.

- Jednak ty po której jesteś stronie? Światła?- spytała ze zwątpieniem.

- Coś po między.- odpowiedział.- Póki co nie ma przywódcy więc jestem neutralny ale otwarty na propozycje Światła. Jednak jeśli tak owych nie otrzymam wrócę na drugą stronę bez wahania.

Jennifer niemal od razu poczuła, że to nie brzmi zbyt dobrze. Na początku musiała wszystko sobie jeszcze raz przeanalizować, czyli czym jest to Światło. Jednak zrozumiała o co chodzi, dobro.

- Czego chcesz?- spytała.- Czego najbardziej potrzebujesz?

- To dziecinnie proste. Potrzebuję Rary.- odpowiedział.- To jest mój jedyny warunek. Zrobię wtedy to co kiedyś. Wycofam się z bitew i zostanę tutaj. Ona jest jedyną istotną która okazała mi współczucie kiedy badałem odczucia ras z jej planety. Ogólnie wtedy byłem kimś w rodzaju szpiega. Jednak to nie jest ważne, teraz wiem prawie wszystko.

- A nie pomyślałeś o tym że ona może tego nie chcieć?! Bo niby po co uciekła?

To pytanie okazało się błędem. Nic nie robił, tylko patrzył się takim wzrokiem jakby zaraz miał ją zamordować i zjeść. Jednak Jennifer nie przestawała mówić.

- Nie możesz tak robić! Nie masz prawa nikogo tu ze sobą więzić! Nie możesz się jej i mnie czepiać!

- Głupi człowieku...- zaczął mówić, z dziwnym spokojem.- Zastanów się nad tym co chcesz powiedzieć. Więzi między mną a moją Rarą nie da się podwarzyć, a ty nie znasz całej historii.

- Wiem tyle, że robisz to co chcesz bo uważasz że silniejsi powinni decydować!- Jennifer zaczęła płakać. Nie lubi kiedy ktoś tak mówi, nikt nie powinien decydować tylko z takiego powodu.- Nie możesz!

Przez chwilę patrzyli się na siebie. Anger który wyglądał jakby zaraz miał ją zaatakować uspokoił się i pogłaskał ją po głowie.

- Ciii...- powiedział.- Źle zrobiłem, wiem, ale teraz nie mam wyboru.

- Masz wybór.- wychlipała.- Ja już w końcu chcę wrócić do mojej rodziny!

Anger drgnął. Przypomniało mu się coś. Osoby które wybierał na żywicieli też tak krzyczały. Znaczy nie to. Błagały aby oszczędzić ich rodziny. A rodzina, dla niego to Rój który i tak w pewnym tego sęsie zdradził opiekując się Rarą która i tak go zostawiła. Poza tym Rara zawsze chciała wrócić do swojej rodziny z której został już tylko Thesol.

- Wiem.- odpowiedział.- Jednak wytłumacz mi. W końcu muszę się dowiedzieć.- jego głos zabrzmiał strasznie.- Dlaczego tak bardzo chcesz wrócić do rodziny? Co jest w niej aż tak niezwykłego. Wytłumacz mi!

Teraz to Jennifer drgnęła. Sytuacja stała się...niebezpieczna? W końcu co się stanie jeśli nie odpowie. Nie wiedziała tego, ale wolała się nie przekonać. Poza tym nie wiedziała jak może ubrać to w słowa. Potrzebowała chwili, Anger pewnie też, ponieważ zdążył się uspokoić.

Venom Girl: The RemakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz