27. Uprowadzony

100 37 12
                                    

Listopad idealnie oddawał nastrój, który zapanował w sercu Aurory po próbie pomocy Kamilowi i po tym, w jaki okrutny sposób ją odtrącił. Było mgliście i deszczowo, drzewa stały się smutne i nagie, uginając się pod siłą i ciężarem zimnego wiatru, który je łamał i robił z nimi co chciał. Tak samo złamane było jej serce. Przez jakiś czas próbując sobie wszystko poukładać i zaleczyć się wróciła do swojego pokoju, do Jaśminy i Hani. Szybko jednak zdała sobie sprawę, że nie potrafi długo wytrzymać bez Patryka.

Potrzebowała jego wsparcia, czułości, dotyku, pocałunków. Tym razem to jednak on przychodził do niej po zajęciach i spędzali razem czas z jej przyjaciółkami grając wspólnie w gry lub oglądając jakiś serial.

O Kamilu rozmawiali rzadko, właściwie wcale. Za każdym razem gdy go widziała na zajęciach lub między zajęciami czuła w sercu zadrę, wielki żal, ale jednocześnie nie zamierzała też przed nim się chować czy go unikać. Mijała go bez słowa, z dumnie uniesioną głową, starając się w ogóle nie zwracać na niego uwagi lub dawać mu do zrozumienia, że jest jej go żal. W głębi duszy wiedziała, że w ten sposób może myśleć, że mu odpuściła a on wygrał, ale tak nie było. Ona po prostu potrzebowała czasu, co nie znaczyło, że się poddała.

W połowie miesiąca stało się jasne, że Kamil zaczął flirtować z Katy, co postanowiła zostawić bez jakiegokolwiek komentarza i skupić się na pomocy Lucasowi, dla którego w końcu miała czas.

- Chciałabym z nim porozmawiać, ale wydaje mi się, że strasznie mnie unika... - zwierzyła się Patrykowi, gdy siedzieli na stołówce jedząc lunch między zajęciami.

- Kamil? - palnął on zanim zdążył ugryźć się w język. - Przepraszam, przejęzyczyłem się! Mówiłaś o Lucasie, tak, tak... No ja już tak jak ci mówiłem doniosłem jej rodzicom i dałem jej do zrozumienia, że ma się od niego odczepić.

Potrzebowała chwili by dojść do siebie po tym jak wspomniał o nim.

- Tak... Ale wiesz, że chodzi o to, żeby też sam się umiał bronić, gdyby ona... No wiesz, jednak cię nie posłuchała i nie przestraszyła się.

- No wiem, tak, em... - chłopak zastanawiał się jak tu jeszcze raz wspomnieć o Kamilu, tym razem z właściwej strony, bo przecież miał pewien plan. - Różyczko, pamiętasz mówiłem ci...

- Tak, ale to odpada! - ucięła nie dając mu skończyć, bo doskonale wiedziała o kogo mu chodzi

- Okej, to jak chcesz mu jeszcze pomóc?

Wzięła głęboki oddech i spojrzała mu w oczy przez stół. - Myślę, że sam mógłbyś mu pokazać jak mógłby się bronić, nie potrzebujemy do tego niczyjej pomocy.

- Okej - zgodził się.

- Tak?

- Tak.

Chłopak wyciągnął do niej rękę, a ona ją chwyciła i uścisnęła. Mieli umowę.

...

Tak się jednak czasem składa, że los splata ze sobą nieoczekiwane wątki. Tego samego dnia więc, gdy Patryk wrócił do pokoju po spędzonym wieczorze u Auri natknął się na Kamila całującego się z Katy w salonie. Normalnie nie zwróciłby na to uwagi gdyby nie fakt, że obok nich siedział Lucas i wyglądał na mocno skrępowanego.

- Co tu się dzieje? - zapytał wchodząc do pokoju i tym samym przerywając miłosny uścisk kochanków.

- O! Hej Patryk! - odezwał się Kamil i zrzucił z siebie dziewczynę obok na kanapę. - Napijesz się? - zaproponował mu od razu kieliszek wstając i podchodząc do barku.

Change Of Hearts #1Where stories live. Discover now