17. Umowa

100 39 15
                                    

Wieść o bójce Patryka z Wiktorem bardzo szybko rozeszła się po kampusie i dotarła do Samiry.

- Jesteś pewny, Damianie? - zapytała przerywając przełykanie lunchu na stołówce studenckiej i piorunując go wzrokiem.

Damian wytrzymał jej przeszywająco-podejrzliwe spojrzenie. - Jak Boga kocham, prze Pani Samiro! - odparł z dłonią na piersi. - Wszyscy, co chodzą na trening aktorski mogą to potwierdzić. Lucas, Iris, Paweł...

- Paweł?! - wyprostowała się stając nagle na równe nogi, a obecne na stołówce osoby zdziwione spojrzały w jej kierunku. Posłała im uśmiech profesjonalistki i z gracją usiadła z powrotem na krześle. - Damianie... - zaczęła poważnie znad talerza z frytkami i maślanym tostem. - Ja cię proszę, błagam i zaklinam tylko mi nie mów, że Pawłowi coś się stało.

- Nie! - machnął ręką na totalnym luzaku jakby chodziło o jakąś błahostkę. - Niech się Pani nie martwi, nikomu nic się nie stało tylko Patryk i Wiktor się załatwili, totalnie!

- Rozumiem... i Paweł ci to potwierdził, tak?

- Tak! I nie tylko on! Wszyscy o tym gadają!

Prychnęła nadziewając na widelec jedną karbowaną frytkę z talerza. - Wiesz, Damianie, że ja nie słucham plotek, ale skoro mi mówisz, że nawet Paweł to potwierdza, to jestem w stanie ci uwierzyć... - oznajmiła nadgryzając frytkę.

- Tak Pani, Paweł był nawet jedną z osób próbującą ich rozdzielić! - zawołał z przejęciem.

Wtedy nagle Samira zaczęła się krztusić. Chłopak natychmiast rzucił się jej na pomoc. Uderzając w plecy i podając wodę.

- Pani, pani?! Czy wszystko w porządku? - zapytał w końcu gdy odzyskała oddech.

- Tak, dziękuję... - odparła zachrypnięta opierając się o jego ramię i przy jego pomocy siadając z powrotem na krześle.

On wrócił na swoje miejsce i przyglądał się jak wzięła butelkę z wodą i zaczęła pić. Bardzo łapczywie przełykając chlust za chlustem wody.

- Paweł... zawsze... był... jest.... taki... bohaterski.... - mówiła chlust po chluście.

Kiwając głową przyznał jej rację. - Tak, a najlepsze, że nawet sam profesor musiał interweniować! Rozumie, pani? Tacy byli nieskrępowani, że nawet przy panu Ciachorowskim nie przestali!

- Uch, gul, gul... Rozumiem... - napiwszy się w końcu wystarczającej ilości wody wzięła głęboki oddech. - Rozumiem Damianie. Wszystko rozumiem. Najważniejsze, że Paweł nie ucierpiał, tak?

- Tak.

- No. To przejdźmy teraz do konkretów. - rzekła odstawiając na bok talerz z lunchem, a przysuwając do siebie tablet z klawiaturą. - O co poszło? - zapytała stanowczo.

- Podobno o Auri...

- Podobno? - uniosła brwi wbijając w niego wzrok. "Czy nadal ma mieć wątpliwości, co do prawdziwości jego danych?"

- Raczej na pewno! - zawołał z przekonaniem.

- Raczej?

- Na pewno chodziło o Auri, pani! Słyszałem jak Crystal, wie Pani ta blondynka, co ma obsesję, co do równouprawnienia, mówiła, że dopiero jak ona zaczęła krzyczeć i wbiegła na scenę chłopaków się udało rozdzielić.

Westchnęła. - Damianie, no oczywiście najprawdopodobniej tak było. Auri zawsze budziła furorę wśród chłopaków. W końcu chodziła z Pawłem...

- Jest bardzo ładna. - wtrącił się jej w słowo.

- Tak... - przyznała wypinając z lekkim trudem małą pierś i biorąc głęboki wdech. - Ale proszę cię, nie przerywaj mi! - skarciła go.

Change Of Hearts #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz