88. Koniec walki

52 16 30
                                    

Oczywiście Patryk nie odpuścił jej tak prosto. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dobijał się do pokoju dziewczyn chcąc z nią porozmawiać, ale oczywiście musiał najpierw zmierzyć się z Hanią i Jaśminą, która jedna po drugiej otwierała mu drzwi i mówiła, że Auri nie chce go widzieć, bo musi odpocząć przed jutrzejszą imprezą.

— Różyczko! Błagam! Porozmawiajmy! — nie rezygnował za każdym razem krzycząc w głąb pokoju, aby wyszła do niego.

— Nie chce cię widzieć! — piszczała Jaśmina.

— Błagam...

— Spadaj! — fukała na niego Hania.

— Mam dla ciebie cukierka — próbował ją przekupić.

— Nie sprzedam przyjaciółki! — odpowiadała mu i zatrzaskiwała drzwi przed nosem.

Patryk był cierpliwy, ale do czasu. W końcu zdecydował, że puka ostatni raz. Kiedy otworzyła mu Jaśmina nie zamierzał już błagać ani wchodzić w żadne dyskusje zamierzał wykorzystać moment.

— AAA!!!! — krzyknęła, kiedy ją złapał i wepchał przed sobą do pokoju.

— Różyczko!!! — zawołał odpychając Jaśminę, która aż się przewróciła.

— AAAA!!!! Atakuje! — poczuła się Hania i rzuciła się na niego z pięściami.

Patryk czuł, że nie ma wyboru, choć nie było to łatwe złapał i wykręcił dziewczynie ręce — Różyczko!!! — zawołał ponownie — Błagam cię wyjdź, nie chcę zrobić Hani krzywdy!

— AAAA!!!! — krzyczała dziewczyna próbując się od niego uwolnić.

Aurora w szlafroku wyszła z pokoju i przestraszona podbiegła do przyjaciółki, którą chłopak zaraz puścił.

— Haniu! Wszystko okej? — zapytała łapiąc ją w swoje ramiona.

— Wykręcił mnie... — odparła mając prawie łzy w oczach —Głupi!! Głupi!!!! — zaczęła wrzeszczeć i okładać ponownie Patryka pięściami, który próbował się jak mógł osłaniać.

— Dobrze, wystarczy, zostaw go, porozmawiam z nim — powiedziała powstrzymując ją.

— Ale mówiłaś, że...

— Wiem, ale no nie mam wyboru... Jaśmina... — spojrzała na drugą przyjaciółkę, która jeszcze nie wstała z podłogi — Wszystko okej?

— A tak! Super! — odparła podnosząc się podniecona na nogi. — Sorry Auri walczyłyśmy jaka mogłyśmy, ale się blondyn uparł — pisnęła zerkając na chłopaka.

— Wiem, dzięki — podziękowała im — Możecie, możecie iść do salonu? Ja zaraz przyjdę — rzekła i spojrzała na Patryka.

Hania pokazała jeszcze mu język, a potem razem z Jaśminą poszły usiąść na kanapie.

— Możemy porozmawiać u ciebie? — zapytał Patryk zwracając się do niej z ulgą, że w końcu dopiął swego.

— Nie — odparła zdecydowanie — Możemy porozmawiać tutaj, chociaż to i tak dla ciebie za dużo — stwierdziła zawiązując sobie ciaśniej szlafrok na talii i obejmując samą siebie.

— Dlaczego tak mówisz? — zapytał z bólem przyjmując to jaka była dla niego oschła.

— Mówię to, co myślę, Patryk i powiedziałam ci już, że to koniec — odparła zacięcie obstając przy swojej wcześniejszej decyzji.

— Tak, no wiesz bardzo oryginalnie mi o tym powiedziałaś rzeczywiście, ale ja się na to nie zgadzam!

— Nic mnie to nie obchodzi, Patryk... Mam dość... — rzekła odwracając wzrok.

Change Of Hearts #1Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum