1. W promieniach słońca

283 60 66
                                    

Eyelow, 2017

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Eyelow, 2017

"Dziś wszystko się zmieni. Dziś będzie inaczej."

"To dziwne, że przyszły jej do głowy te słowa..." Pomyślała Aurora wychodząc z akademika pierwszego dnia studiów na zajęcia. Może czuła się po prostu podekscytowana tym, że zaczyna nowy rozdział w swoim życiu? W końcu to studia a nie liceum. Będzie inaczej. W dodatku to studia aktorskie. Nie będzie łatwo poradzić sobie ze wszystkimi zajęciami, które ma w planie. Przedmiotów jest dużo, a wykładowcy na pewno będą wymagający. Trochę się przestraszyła na tę myśl. Była w końcu zwykłą, nieśmiałą dziewczyną czującą niemały dyskomfort przed wystąpieniami publicznymi. Pocieszająca była świadomość, że znała już większość osób na swoim roku, ale mimo wszystko idąc teraz przez olbrzymi kampus poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku. W co ona się najlepszego pakuje?

— Wszystko w porządku? —  zapytała ją Jaśmina, która szła przy niej i wyczuła niepokój Aurory. Była z nimi również Hania, która podjadała sobie w czasie drogi beztrosko ciasteczka.

— Tak, wszystko dobrze... — uśmiechnęła się do przyjaciółki. — Trochę się chyba jednak stresuję... - wyznała.

— No co ty! — zawołała ta zaskoczona. Jej głos był wysoki i głośny, ale dopełniony jakąś słodyczą. - Ty? Auri! Jesteś najładniejszą i najfajniejszą dziewczyną na świecie! Masz gust i styl! I świetnie nogi! Piękne oczy! - zaczęła wyliczać jej zalety na cały głos.

Przechodzące niedaleko inne dziewczyny aż zwróciły na nią uwagę i zaśmiały się. Aurorze zrobiło się trochę głupio.

— Okej, dzięki, Jaśmina...— przerwała przyjaciółce wdzięczna oczywiście za jej dobre chęci, ale trochę zażenowana.

Ta zerkała na nią mrugając szybko grubo pomalowanymi rzęsami. Wyraźnie nie rozumiała problemu.

— Gdzie teraz mamy iść? — zapytała nagle Hania, swoim słodkim głosem nie rozumiejąc z kolei dlaczego się zatrzymały.

— Em... - Aurora rozejrzała się gdzie się znajdują. Miały trafić do Auditorium Maximum. Okrągłego przeszklonego budynku we wschodniej części kampusu. — To chyba tam Haniu— powiedziała wskazując drogę ręką. — Chodźmy.

— Tak! To ten nowoczesny budynek! Jacie! — zawołała podekscytowana Jaśmina widząc wielki gmach przed sobą. — Ale super! — pisnęła zachwycona wybiegając przed szereg.

Tak. Budynek był wspaniały. Wielki, a wręcz monumentalny. Aurorze mówił jednak tylko jedno. "Wszystko się zmieni. Wszystko będzie inaczej..."

— Nie martw się — usłyszała nagle trochę zachrupiały głos Hani przy sobie. — Ja też się trochę boję... - wyznała ciepło.

Rozczulona Aurora uśmiechnęła się do niej. — Nie bój się... — powiedziała obejmując ją wspierająco za ramię, co nie było łatwe przy rozmiarach przyjaciółki. — Myślę, że będzie inaczej, ale będzie dobrze... — dodała i pogłaskała ją po plecach.

Change Of Hearts #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz