[81] THE CLAIMERS

322 20 2
                                    

DARYL ZAWIÓDŁ. 

Beth odeszła. 

Ścigał ten samochód przez wiele mil, uderzając stopami o asfalt pod nim, gdy desperacko próbował się do niej dostać. Nigdy by się do tego nie przyznał, ale polubił Beth od czasu, który spędzili razem i świadomość, że była tam sama, porwana przez nieznane osoby, przerażała go. Biegał przez całą noc, a nadchodził poranek, kiedy nie mógł już biec. 

Zwolnił do marszu, ramiona opadły w porażce. To, co bolało najbardziej, to skrzyżowanie, na które dotarł, nie dające mu absolutnie żadnej wskazówki, w którą stronę została zabrana Beth. Mógł przejść wiele mil i nigdy jej nie znaleźć; nie wtedy, gdy zabrano ją do samochodu.

Nie tylko stracił Larę, ale teraz stracił też Beth. Daryl nie mógł zrozumieć, dlaczego świat zdawał się nienawidzić go tak bardzo, że zabierał wszystkich, których uważał za ważnych dla niego. Za każdym razem, gdy był bliski odnalezienia pocieszenia w czyjejś obecności, wyrywały go zimne, niezachwiane ręce. 

Osunął się na środek drogi, sięgnął do kieszeni i wyjął fotografię. Po tym wszystkim – po tych wszystkich dniach bez śladu Lary – zaczął tracić wiarę. Zdjęcie było zrobione niedawno, tuż przed upadkiem więzienia, aparatem Lary. To była tylko ona, śpiąca w ich celi. Daryl bawił się aparatem, kiedy leżał obok niej, a kiedy zdał sobie sprawę, jak uroczo wygląda, kiedy śpi, nie mógł się powstrzymać przed zrobieniem zdjęcia.

Obudziła się, gdy wystrzeliła migawka, robiąc zdjęcie Darylowi po tym, jak patrzył, jak się rozwija. Jęknęła i powiedziała. "Dobry Boże, pozbądź się tego." ale Daryl to zatrzymał. Nie wiedział dlaczego, ale zrobił to, ponieważ uważał, że to ładne zdjęcie i chciał je zatrzymać. Poza tym Lara zrobiła mu zdecydowanie za dużo zdjęć, więc pomyślał, że to sprawiedliwe, żeby też miał swój udział. 

Tęsknił za nią. 

Zdjęcie nie do końca oddawało jej prawdziwe piękno w oczach Daryla. Nie uchwycił sposobu, w jaki jej oczy błyszczały, kiedy była szczęśliwa, a światło słoneczne nad nimi, ledwo zbliżało się do światła w jej oczach. Nie miała takich samych niebieskich oczu jak Rick; jej były brązowe i często powtarzała, że ​​ma oczy ojca, podczas gdy Rick ma oczy ich matki. Nie wiedziałbyś, że są rodzeństwem, chyba że naprawdę ich poznałeś, ponieważ chociaż mieli ten sam kolor włosów, wszystkie inne cechy fizyczne były tak różne.

Dopiero gdy wysłuchałeś ich obu, uświadomienie sobie, że są spokrewnieni, dotarło do osoby. Mieli ten sam autorytatywny ton i ten sam sarkastyczny dowcip, a Daryl niezliczoną ilość razy był obiektem sarkazmu rodzeństwa Grimesów. Uśmiechnął się na myśl o Ricku i Larze razem, bo chociaż różnili się między sobą, nie było nic, czego ta dwójka nie zrobiłaby dla siebie, tak samo jak nie było nic, czego Daryl nie zrobiłby dla Lary. 

Zdjęcie nie uchwyciło sposobu, w jaki przygryzała wargę, kiedy była zdenerwowana, ani sposobu, w jaki zawsze wiązała włosy z tyłu, ponieważ je irytowały. Pamiętał, jak zostali uwięzieni podczas ucieczki, odcięci od świata w chatce z zabitymi deskami oknami i prawie bez zapasów. Była tak zdenerwowana, spodziewając się wtargnięcia szwendaczy, że przez przegryzanie wargi, pociekła jej krew. Dopiero gdy Daryl ją uspokoił, zdała sobie sprawę, co robi i przestała.

Zdjęcie nie uchwyciło dźwięku jej śmiechu ani sposobu, w jaki jej usta uniosły się w uśmiechu, kiedy powiedziała mu, że go kocha. Żałował, że nie mógł usłyszeć tych słów, które padały z jej ust tak łatwo, jak zawsze, gdy je wypowiadała, cichy szept przeznaczony tylko dla niego. Ciche głosy w ciemności ich celi, wokół nie słychać nic poza nocnym niebem na zewnątrz. Brakowało mu jej śmiechu; sposób, w jaki wypełniało go takie ciepłe uczucie. 

DANGER ZONE | Daryl Dixon [1] - tłumaczenieWhere stories live. Discover now