[21] TS-19

729 37 0
                                    


KIEDY NASTĘPNEGO RANKA LARA WESZŁA do stołówki, czuła się jakby była nieżywa. Była jedną z ostatnich, która przybyła, spała tak długo, że aż musiała zmusić się do wstania z łóżka w poszukiwaniu jedzenia. Carl podniósł wzrok, gdy zobaczył, że się zbliża i nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech.

"Masz kaca?" zapytał. "Tata miał, a mama powiedziała, że ty też możesz mieć."

"Mama ma rację." odpowiedziała Lara, siadając przy stole.

"Mama ma ten irytujący nawyk." powiedziała Lori.

Lara siedziała obok Glenna, który opierał głowę na dłoni i jęczał cicho. T-Dog był w kuchni i przygotowywał śniadanie.

"Jajka!" wykrzyknął. "Sproszkowane, ale dobrze przyrządzone. Założę się, że nie będziecie mieli nic przeciwko." zaczął ładować jajka na talerze Lary i Glenna. "Białko pomaga na kaca."

"Skąd to wszystko się wzięło?" zapytał Rick, trzymając pudełko aspiryny.

"Jenner." odparła Lori. "Pomyślał, że przyda nam się to. Przynajmniej niektórym z nas."

Ta ostatnia część była skierowana do Glenna, który jęknął. "Nigdy, przenigdy nie pozwólcie mi znowu pić."

"Jestem razem z tobą, człowieku." zgodziła się Lara. "Mam wrażenie, że w mojej głowie są malutcy ludzie, którzy próbują zrobić sobie drogę młotkiem."

"Hej." Rick przywitał Shane'a, wchodząc do pokoju. "Czujesz się tak źle jak ja?"

"Gorzej." odpowiedział Shane.

"Co do diabła ci się stało?" zapytał T-Dog. "Co z twoją szyją?"

"Musiałem to zrobić we śnie." odpowiedział Shane.

"Nigdy wcześniej nie widziałem cię, żebyś się zadrapał." powiedział Rick.

"Ja też." odpowiedział Shane, patrząc na Lori. "Wcale nie tak, jak ja."

Chociaż miała kaca, Lara wiedziała, że Lori coś ukrywa. Sposób, w jaki jej oczy spoczęły na talerzu, kiedy Shane przykuł jej wzrok, sprawił, że Lara uwierzyła, że oboje mieli jakąś kłótnię poprzedniej nocy. Lara nie wiedziała o co chodziło, ale znając ich dwoje, prawdopodobnie nie było dobrze.

"Dzień dobry." przywitał się Jenner.

Chór 'Hej, Doktorze' odpowiedzieli na pojawienie się lekarza w pokoju.

"Doktorze, nie mam zamiaru zasypywać cię pytaniami." powiedział Dale.

"Ale i tak to zrobisz." odparł Jenner.

"Nie przyjechaliśmy tutaj po jajka." powiedziała Andrea. "Przyszliśmy tu po odpowiedzi."

"Bardzo dobrze." skinął głową Jenner. "Dam wam wszystkie odpowiedzi, których potrzebujecie, kiedy skończymy jeść."

Kiedy skończyli śniadanie, Lara poczuła się nieco lepiej. Kiedy szli, dogoniła Daryla, podchodząc do niego. "Hej, czy powiedziałam coś wczoraj wieczorem?"

"Dużo powiedziałaś wczoraj wieczorem." odparł Daryl.

Lara jęknęła. "O mój Boże, co powiedziałam?"

"Zdenerwowałaś się, bo myślałaś, że nazwałem cię grubą." powiedział Daryl.

"Zrozumiałe." odparła Lara.

"Potknęłaś się o płaską powierzchnię." kontynuował Daryl. "Odmówiłaś spania na kanapie, nawet kiedy ci kazałem i w zasadzie gadałaś gówno, dopóki nie zasnęłaś."

DANGER ZONE | Daryl Dixon [1] - tłumaczenieWhere stories live. Discover now