Venom Girl #6 Cytadela Krwi 3/3

Start from the beginning
                                    

- Dlaczego nie naszą?!- przerwałem jej.

- Thesol, posłuchaj mnie...

- Dlaczego ta planeta nie jest już też twoim domem! Dlaczego już jej nie uznajesz?!

- Ja nie miałam tego na myśli. Thesol, proszę posłu...

- Rara!!! Powiedz prawdę! Wolisz tą planetę czy tamtą!

Nim Rara zdążyła się odezwać oboje usłyszeli głos. Przerażający głos który zadudnił w jaskini w której ukrywała się Rara. Jednak nie był to normalny, spokojny głos tylko mrożący krew w żyłach.

- RARA!!!

Dziewczyna odwróciła się za siebie, a gdy najwidoczniej uznała, że nikogo za nią nie ma, i że nie widzi jak kontaktuje się ze mną, odwróciła się w moją stronę i dodała szeptem.:

- Przeżyj, ja muszę iść.

Wtedy cała ta woda która formowała jej chudą jak patyk sylwetkę zareagowała jakby nagle odzyskała grawitację i upadła na szary kamień.

,,- Eh...Zapomniałem jaki krzyk wydałem kiedy zniknęła. Ten potwór musiał jej coś zrobić. Zwykle gdy ktoś kogoś krzywdzi to ta pokrzywdzona osoba boi się powiedzieć, zawołać po pomoc. Rara nie wyglądała już jak wcześniej. Przez wodę raczej nie zobaczy się siniaków lub ran, ale...Już nie ważne. Dziękuję, że się zapytałaś Jeanette. Wspomnienia które wymazał mi...Z resztą opowiem Ci to ze szczegółami. Bo teraz widzę to jakby się to stało wczoraj! Więc...cztery dni później nastąpił atak..."

Nie wyobrażacie sobie nawet tego strachu gdy z nieba niczym grad spadają czarne smoki o białych oczach, które porównać można jedynie do Angera. Jednak smoki paliły jedynie budynki i tych co z nich nie uciekli, a te potwory które były podobizną Anger'a w kolorach czerni zabijały zębami i brońmi których nie można było określić. Nie było widać rękości miecza, ale samo ostrze któro przebijało ciało kolejnego dziecka. Ja, tak samo jak inne dzieciaki też chcieliśmy walczyć, ale patrząc na to jak postępuje ta wojna zaczęliśmy się chować w górach. Jednak tylko niektórzy. Tym którym udało się przedrzeć mogli spróbować się schować w miejsce gdzie może jeszcze pierwszego dnia ataku nie odwiedzą. Gdybym nie wyszedł na zewnątrz aby polecieć do zamku Seleny, tylko po to aby zobaczyć jego płonące ruiny już byłbym bezpieczny. Za to chowałem się w ruinach domów licząc, że nikt z nich nie podejdzie na tyle blisko. W końcu te całe ,,symbionty", czy jak im tam chyba wycofały się dalej, ponieważ nie słyszałem już ich śmiechu i ryku oraz krzyku tych których znaleźli. Moja kryjówka nie była jakoś wybitna. W obecnej pozycji miałem problem z zobaczeniem kogokolwiek, ale ktoś z łatwością mógłby mnie dostrzec. Jednak siedziałem wciśnięty w kąt, nieruchomo, patrząc się w swoje stopy. Bałem się.

- Jak Rara wytrzymuje z tym czymś?- pomyślałem, a w moich oczach pojawiły się łzy.- Co on musi jej robić każdego dnia? Dlaczego ona? Dlaczego nie ja?

Wtedy jeden z nich chwycił mnie za nogę i pociągnął w stronę szczeliny. Mimo próby stłumienia tego podczas próby wyrwania się krzyczałem do czasu aż uderzyłem się głową w twardy kamień. Wtedy umilkłam i poddałem się, a przeciwnik z łatwością mnie wyciągnął na powierzchnię. Od razu poczułem bardziej wyrazisty zapach krwi którą wcześniej przyćmił mi zapach kurzu. Już mi to było obojętne teraz czy zginę czy nie, byle tylko nie otwierać oczu.

- No dalej młody.- słysząc ten głos od razu otworzyłem oczy. To on! Anger! Bez problemu go poznałem.- Chyba nie mów, że mi się tutaj rozpłaczesz?

- TY!- krzyknąłem i zacząłem podnosić się z suchej ziemi.- Co zrobiłeś mojej siostrze?!

- Jej nic.- gdy tylko stanąłem na nogach, chwycił mnie za moją podartą koszulkę i przycisnął mnie do zniszczonej ściany budynku. Gdy już tylko poczułem ten ból na plecach to cisnął mnie w stronę kamiennej dróżki aby moja już i tak rozbita głowa mocniej krwawiła. Już po tym nie wstałem, ale wybuchłem płaczem. Nie wstydziłem się tego odkąd zobaczyłem kilka minut temu płaczącego wojownika.- Jednak tobie zaraz bym połamał kości, ale nie chcę jej okłamywać chociaż jesteś jedynym powodem dla którego mi ucieka!- kopnął mnie w brzuch, a ja zaskomlałem jak pies.- Codziennie muszę ją płaczącą i krzyczącą zanosić w moich ramionach do domu! Skręca mnie z żalu gdy widzę jak się wyrywa! Nie mogę jej zostawić samej przez ciebie. Rozumiesz?!- łapiąc mnie za włosy podniósł moją głowę do góry.- Myślisz, że chcę tego?!

Venom Girl: The RemakeWhere stories live. Discover now