Zaręczyny

441 22 1
                                    

-... Jasmine O'Hara, miłości mojego życia. Dzięki Tobie jestem w tym miejscu, to dzięki Tobie nauczyłem się tak wielu rzeczy... Jasmine? Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moja żona? - Tom kleczal przed Jas na kolanie patrząc na nią wyczekująco. Wszyscy zebrani wstrzymali oddech.
Jas milczała.
W jej oczach zebrały się łzy.
W głowie przeleciało całe życie. Każda sytuacja z Tomem.
Tak długo o tym marzyła, a teraz on, bozyszcze wszystkich kobiet, jej przyjaciel, wredny i rozpuszczony Kleczy przed nią na kolanie i pyta czy to właśnie ona. Jasmine O'Hara, zwykła dziewczyna z Londynu. Dziewczyna z zagmatwana przeszłością zostanie jego żona.
-Tom...ja...nie wiem co powiedzieć...tak.
-Zgadzasz się? Naprawde??- Tom nie mógł uwierzyć w słowa Jas.
-Tak Tom zgadzam się. Zostanę Twoja żona. - łzy ciekły Jas po policzkach przez śmiech.
-Zgodziła się. ZGODZIŁA SIĘ!! - krzyknął na całą sale Tom porywając Jas w ramiona namiętnie całując.
Włożył jej na palec piękny pierścionek z okrągłym brylantem.

Włożył jej na palec piękny pierścionek z okrągłym brylantem

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

Rano Jas obudziła się lekko skołowana. Nie była pewna czy to co się wydarzyło to było na prawdę czy tylko jej się śniło.
Zobaczyła na fotelu niedbale rzucona sukienkę.
Czyli była na gali.
Ostrożnie wyciągnęła przed siebie prawa rękę. W świetle słonecznym na jej palcu pierścionek mienił się kolorami tęczy.
Jas nie mogła oderwać od niego wzroku.
-Dzień dobry Pani Holland, jak sie spało? - do pokoju wrócił Tom z taca jedzenia.
-Dziękuję, bardzo dobrze...myslalam że to mi się tylko przyśniło...-powiedziala Jas pokazując mu pierścionek.
-Nawet nie wiesz jak się bałem ze się nie zgodzisz...
-Dlaczego?
-Po tym wszystkim już niczego nie byłem pewien. Ale teraz jednej rzeczy jestem pewny...ze to z Tobą chce spędzić resztę mojego życia. - Jas przyciągnęła go do siebie.
-Ja jestem pewna wielu rzeczy i one wszystkie są związane z Tobą.

Jas pewna siebie z prawnikiem u boku węszla na salę rozpraw

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

Jas pewna siebie z prawnikiem u boku węszla na salę rozpraw. Po drugiej stronie sali zobaczyła swoją matkę. Inna niż zawsze, rozciągnięte ubrania, na włosach odrost, nie pomalowana.
-To poza. Nigdy nie wyszłaby tak z domu.-szepnęła do swojego prawnika.
-spodziewałem się tego. Ale mamy dowody które są nie podważalne. - uspokoił ją prawnik.
Tom, Haz, Zen, Chris i CJ byli powołani na świadków. Nie wiedzieli do końca kogo sąd będzie chciał przesłuchać.

-Pani O'Hara czy wyprowadzka córki z domu wpłynęła znacząco na fundusze rodzinne?-Tak

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

-Pani O'Hara czy wyprowadzka córki z domu wpłynęła znacząco na fundusze rodzinne?
-Tak.
-W jaki sposób?
-Ja już nie pracuje, a moja emerytura jest bardzo mała. Z pensji córki mogłam opłacać mieszkanie. Teraz zalegam z czynszem od 3 miesięcy.
-Co za bzdury...-szepnela Jas w stronę prawnika.
-Czy mogę? - odezwał się prawnik Jas. Sąd wyraził zgodę, a mężczyzna wstał ze swojego miejsca. - Wysoki sądzie. Według moich informacji Pani O'Hara odziedziczyła po mężu dom w Londynie i przejęła jego emeryturę. Moja klientka twierdzi że to był wymyśl jej matki by wyprowadzić się z Londynu. Nic tu nie zagrażało ani mojej klientce ani jej matce.
-Pani O'Hara czy to prawda?
-Wysoki sądzie. W Londynie mieszkanie jest bardzo drogie.
-To czemu nie sprzedałaś domu? - odezwała się Jas. - I nie mów że to z dobroci serca żebysmy zawsze mogły wrócić.
-Pani O'Hara bardzo proszę o spokój. A Pani... - sąd zwrócił się do matki Jas. -.. Proszę odpowiedzieć na pytanie.
-Dom w Londynie to dorobek mojego życia. Nie mogłam oddać go ot tak w obce ręce.
-Czy jest więcej pytań?... Prosze wrócić na miejsce. Poproszę teraz na świadka Pana Harrisona Osterfielda. - ochroniarz wezwał Haza na salę.
Pytali go o relacje między Jas i Martha.
-...ich relacje były nawet dobre do śmierci Pana O'Hara, później Jas została porwana. Pani Martha bardzo to przeżyła jednak to co później zrobiła swojej córce jest karygodne...
-... Wywiozła nic nie świadoma Jas do Inverness, nie mówiąc jej o przeszłości. Wymazując życie w Londynie z jej pamięci... - Tom i reszta powiedzieli ta sama historie.
Przesłuchali Jas, a Martha przyznała się do tego.
Teraz wszyscy czekali na korytarzu w oczekiwaniu na wyrok.
-Zapraszam. - ochroniarz zaprosił wszystkich spowrotem na salę.
-Proszę wstać sąd idzie.
-Dzisiejszy dzień pokazał wszystkim jak miłość może zamienić się w nienawiść. Jak każdego dnia walczymy o jutro. Pani Marto, pani postępowanie jest karygodne. Miłość do córki popchnęła Panią do rzeczy nie odpowiednich. Oszukała Pani sąd i córkę. Dlatego też sąd postanawia że jest Pani w stanie utrzymać się sama bez pomocy corki. Wyrok uprawomocni się za tydzień. Dziękuje. Kończę rozprawę. - po sali rozniósł się dźwięk drewnianego młotka.
Jas podziękowała prawnikowi. Widziała kontem oka że jej matka wyszła z sali z wysoko podniesiona głowa nie zaszczycając Jas spojrzeniem.

Jasmine i jej przyjaciele nie mieli czasu świętować zwycięstwa w Londynie

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

Jasmine i jej przyjaciele nie mieli czasu świętować zwycięstwa w Londynie. Od razu wsiedli w samolot by wrócić do domu w stanach.

Walka o jutro /Tom Holland حيث تعيش القصص. اكتشف الآن