Wachanie

493 25 6
                                    

Jas po powrocie do domu wyjaśniła wszystko Chrisowi. Żadne z nich nie wracało do tematu spotkania z Tomem.
Chris obawiał się że Jas może go zostawić, a Jas bała się że ciągle wracanie do tematu może wywołać kłutnię bądź sprzeczki z mężczyzna.
-Coś Cię meczy córeczko. - odezwał się tata Jas gdy została z nim sam na sam w szpitalnej sali.
-Martwię się o Ciebie tatku...
-Kochanie wiem że to nie o to chodzi. Dobrze wiesz ze zawsze mogłaś i nadal możesz mi wszystko powiedzieć.
-Eh... Jestem w bardzo zakręconym trójkącie...jest Tom który od zawsze byl mi bliski, dla którego kiedyś zrobiłabym wszystko. Teraz nie jestem pewna. Zranił mnie swoim zachowaniem...z drugiej strony jest Chris...15lat starszy, odpowiedzialny, wie czego chce od życia, ani razu do tej pory mnie nie zawiódł. Zawsze przy mnie jest. Czuję się z nim bezpiecznie...
-Jesli chcesz znać moje zdanie...lubie Chrisa właśnie za to że jest szczery i dba o moją mała córeczkę. Toma też lubię, na swój sposób jest szalony w tym co robi. Prosty i nie skomplikowany. Jednak widać że gdzieś się zgubił po drodze i może właśnie po to jesteś Ty by pomóc mu się odnaleźć.
-Tylko czy ja nie zgubię się po drodze?
-Nie zgubisz kochanie. Jesteś taka jak Twoja matka. Nasz związek nie był tak rozowy na samym początku jak się każdemu wydaje...zgubilem swoje ja zanim poznałem Twoja mamę. To ona sprawiła że jestem teraz w tym miejscu swojego życia ze śmiało mogę odejść z tego świata.
-Tato! Co Ty w ogóle opowiadasz?? Jakie odejść z tego świata??
-Kto zaprowadzi mnie do ołtarza, zbuduje domek na drzewie dla moich dzieci?? Pamiętasz co mi obiecałeś??
-Jas, Jasminko kochanie moje. Nie mówię że to będzie teraz... Ale nie długo.
-Tatku...-Jas wtuliła się w ojca między platanina różnych kabelków.

-Seb ja wiem ze ona się wacha

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

-Seb ja wiem ze ona się wacha...nie jest pewna tego co czuje. Jest tak zakręcona że i mnie to wąchanie się udziela...
-To wracaj do Stanów i wtedy zobaczycie czy to ma sens.
-Nie mogę jej teraz zostawić, nawet jako przyjaciel. Jej tato jest w kiepskim stanie.
-Zrobisz jak uważasz. Ale może spróbujcie pogadać.
-Wiem, zacznę temat jak tylko będzie ku temu odpowiednia pora. Tom już ja wystarczająco skrzywdził. Nie mogę zrobić tego samego.
-A co do Toma...wiesz jaka afera była w hotelu? Wyrzucił Nadię z hotelu na bruk. Okazało się że okrągła sumkę wydała z jego konta na bzdety, a dodatkowo ktoś podesłał mu zdjęcie Nadi z jakimś typem. Gdybyś to widział. Naprawdę żałuj. Zen aż brawa biła na korytarzu.
-To już wiem czemu Holland jest w Londynie.
-Słyszałem jak mówił do Jacoba ze jedzie ratować przyjaźń.
-To było potrzebne Jas. Oczekiwała wyjaśnień.

~~
Poniedziałkowy maraton czas start gotowi??

Pozdrawiam
Joan B. 💋

Walka o jutro /Tom Holland Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu