Wspomnienie

577 21 9
                                    

Rano Tom od razu sprawdził telefon czy nie dostał odpowiedzi. Ucieszył się widząc nowa wiadomość.
Jego serce pękło czytając jego treść. Tak bardzo zjebał ta relacje. Wiedział też że rozmowa przez smsy nie będzie wystarczająca.
Jego palce automatycznie wystukały wiadomość zwrotną.
Do:Jasminka❤️
Wiem że rozmowa przez smsy czy telefon nie jest sposobem załatwienia wszystkich spraw. Sama tak mówiłaś. Dlatego za kilka dni będę w Londynie i chce Cię prosić o spotkanie. Chcę wszystko wyjaśnić."

Jasmine odczytała wiadomość dopiero koło południa

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

Jasmine odczytała wiadomość dopiero koło południa. Przez nocne wygłupy z Chrisem i emocjami związanymi z martwieniem się o ojca oraz smsy z Tomem, Jas była nieprzytomna.
Gdy się obudziła była sama w pokoju. Odczytała wiadomość i zostawiła ja bez odpowiedzi. Musiała się kogoś poradzić. Tym kimś był Haz. Jednak musiała poczekać na odpowiednią porę gdy będzie sama.
Nałożyła na siebie bluzę Chrisa która sięgała jej do kolan i była tak wielka że chyba ze trzy takie dziewczyny by weszły.
Wyszła ze swojej starej sypialni. W kuchni zastała Chrisa ze swoją mama uparcie o czymś dyskutowali.
-Dzień dobry. - odezwała się Jas zwracając na siebie uwagę.
-O cześć córeczko. Zbudziliśmy Ciebie?
-Nie, musiałam chyba odespać...a co Ty już taka wystrojona?
-Muszę jechać do taty zawieść mu rzeczy o które prosił. Zjedzcie spokojnie śniadanie.
-Ucałuj tatę, my przyjedziemy po południu.
-Dobrze. Miłego dnia. - mama Jas pocałowała ja w policzek i zgarnęła z wyspy kuchennej torebkę z rzeczami dla męża i klucze do samochodu. Już po chwili młodzi słyszeli głos silnika wyjeżdżającego z posesji.
-Na co masz ochotę? - spytała Jas zaglądając do lodówki.
-Na to samo co Ty kochanie. Kawy?
-Jasne. To jajecznica z grzankami?
-Brzmi świetnie. - Jas zaczęła przygotowywać śniadanie, a Chris kawę. Po chwili było wszystko gotowe i mogli razem usiąść do stołu.
-Pięknie wyglądasz. Pasuje Ci moja bluza. - zaśmiał się Chris patrząc w oczy Jas. - Błękitny to Twój kolor. - Brunetka spojrzała na swoj brzuch. W jej głowie pojawilo się wspomnienie z przed kilku lat...

"Jas, Haz i Tom pojechali z grupą znajomych nad jezioro. Wspaniała trójca jak wszyscy ich nazywali, siedzieli razem na pomoście. W swoim towarzystwie nie musieli rozmawiać. Słońce chowało się za drzewami po przeciwnej stronie jeziora.
-Idę do namiotu. Zaraz przyjdę chcecie coś?
-Nie dzięki. - odpowiedzieli Tom z Hazem. Nagle usłyszeli jak ktoś biegnie po molo i pisk dziewczyny. Zauważyli jak obok nich ktoś wskakuje do wody. Zajęło im to chwilę by połączyć kropki ze jeden z ich kolegów wpadł na genialny pomysł wskoczenia do wody z Jas.
Tom zdjal swoją bluzę i buty tak samo jak Haz i wskoczyli do wody. Zajęło im chwilę by znaleźć dziewczynę w zburzonej wodzie. Gdy ja wyciągnęli na brzeg zbiegli się wszyscy.
-Kurwa nie wiedziałem że ona nie umie pływać...Ja pierdole zabiłem Jasmine... - chłopak który wskoczył z Brunetka do jeziora zaczął panikować.
-Zamknij się kurwa! Żyje! - Jas w tym czasie wypluła wodę. Jej ciało wstrząsnął dreszcz. Byla przemoczona i przerażona. Haz pobiegł na molo po ubrania. Tom od razu pomógł jej włożyć jego rozowa bluzę.
-Pięknie wyglądasz. Pasuje Ci różowy. - uśmiechnął się Tom obejmując ją ramieniem.

 - uśmiechnął się Tom obejmując ją ramieniem

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

-Jas? Twój telefon. - z zamyślenia wyrwał ją głos Chrisa. Na wyświetlacz u zobaczyła nazwę Haza.
-Przepraszam to Haz. - Brunetka przeprosiła mężczyznę i wyszła do pokoju rodziców by móc spokojnie porozmawiać z przyjacielem.
Oczywiście na początku gdy tylko odebrała musiała wszystko opowiedzieć co się dzieje z jej ojcem. Jak rodzice zareagowali na Chrisa i gdy już zdała szczegółowa relacje Hazowi i Zen mogła im powiedzieć o smsach od Toma.
-...Co mam Zrobić?
-Kochana to co podpowiada Ci serce.
-Nie pomagasz Zen!...To może tak...czy mam iść z nim na spotkanie czy olać?
-Myślę że Ty już wiesz co masz zrobić. Podjęłaś decyzję od razu po przeczytaniu smsa. Tylko nie ukrywaj tego przed Chrisem. To mądry facet.
-Wiem. Jest kochany i taki opiekuńczy. Naprawdę nigdy tak dobrze się nie czułam.
-To widać po Tobie kochana. - zaśmiał się Haz. On tak dobrze ja znał. Dobrze wiedział że już dawno podjęła decyzję.
Zostało teraz porozmawiać z Chrisem.

~~
Chcecie kolejny rozdział??
Pozdrawiam
Joan B. 💋

Walka o jutro /Tom Holland Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon