10 powodów - Luke Hemmings

167 6 0
                                    

Przekroczyłaś roześmiana drzwi szkoły wraz z przyjaciółką u boku. Dzień zaczynał się wprost perfekcyjnie gdy tylko usłyszałyście o odwołanej ostatniej lekcji jednak nic nie może być idealne.

-Blaze!-krzyk Luka Hemmingsa rozniósł się po korytarzy gdy uczniowie schodzili mu z drogi nie chcąc być rozdeptanym przez tego olbrzyma

Westchnęłaś ciężko wywracając oczami. Blondyn z fryzurą,której nieznane jest słowo grawitacja i tym cholernym kolczykiem w wardze. Ubiega się o twoje względy od pierwszej klasy a ty naprawdę nie chcesz mieć z nim nic wspólnego

-Jakieś drogi ewakuacyjne?-szepnęłaś konspirancyjnie do Lizz

-Status: brak

-Niech no kuźwa mać

Blondyn zdążył się tu zmaterializować. Nim jednak zdążyłby wydać z siebie chociażby jedno irytujące słowo zaprzeczyłaś

-Nie

-Nie wiesz nawet co chcę powiedzieć

-Nie

-To inaczej,Blaze...

-Nie

-umówisz się

-Nie

-ze mną?

-Nie

-Ale czemu nie-jęknął zrezygnowany przeczesując włosy

-A czemu tak?- uniosłaś zwycięsko brew

-Podaj mi dziesięc powodów, dobrych powodów dlaczego powinnam się umówić z Lukiem Hemmingsem aka dupkiem a przemyśle to.

-Tak teraz?

-Nie codziennie jedno a teraz cześć- odwróciłaś się napięcie oddalając z chichoczącą przyjaciółką

-Myślisz,że to go odstraszy?

-Myślę,że zrezygnuje widząc jak musi się postarać.

-A ja sądzę...

-Proszę nie psuj mi tej chwilii triumfu

☆☆☆☆☆

Westchnęłaś męczennico widząc jak lawina książek i zeszytów z twojej szafki rozsypuje się wprost na szkolną posadzkę. Schyliłaś się zbierając rzeczy a wtedy ktoś ulucnął tuż obok ciebie

-Powód pierwszy: zawsze ci pomogę- mówił nie przerywając zbierania twoich zeszytów.

Puścił ci oczko  i nim zdążyłaś to zdeskrydetować podniósł się oddalając we własną stronę

☆☆☆☆☆

Oparłaś się plecami o stół siadając odwrotnie na ławce. Rozejrzałaś się leniwie po boisku szkolnym przyglądając ludzią podzielonym w swoje grupki społeczne. Blondynka pochłaniała swoją kanapkę z tą ochydną szynką a ty musiałaś obejść się smakiem po tym jak zapomniałaś swojego drugirgo śniadania. Było to tym bardziej bolesne dla osób kochających jedzenie

Luke wraz z Calumem dosiadli się do was zaczynając rozmowę z jedyną zainteresowaną Lizz. Zacisnęłaś usta skupiając się na wszystkim byle nie zaciskającym w supeł żołądku

-Masz-Luke podsunął ci pod nos swoją bułkę

-Nawet nie zaprzeczaj,bo widzę jak jesteś głodna. Poprostu weź tą kanapkę i pomyśl nad tym,że powód drugi to kupowanie ci jedzenia,a ty kochasz jedzenie-uśmiechnął się zajmując własnym lunchem

☆☆☆☆☆

Rozsiadłaś się w kinie zaczynając  pochłaniać popcorn. Niestety sama, miałaś zamiar oglądać najnowszego Spidermana.

IMAGINYDove le storie prendono vita. Scoprilo ora