9. Tajemnicze pomieszczenie

354 6 0
                                    

Weszłam do tego pomieszczenia.
Nic zaskakującego...
Stare meble, książki i pełno kurzu.
Na podłodze leżał staromodny dywan.
Gdy na niego stanęłam usłyszałam dziwny dźwięk.
Przesunęłam dywan.
W podłodze znajdowała się zardzewiała klapa z rączką.
Zaśmiałam się cicho, złapałam za rączkę i uniosłam.
Do mojego nosa wdarł się straszny smród.
Ujrzałam drabinę, ale zdecydowałam, że zanim tam wejdę to wychylę się by zobaczyć co się tam znajduje.
Zrobiłam co planowałam i od razu żałowałam.
Tam leżały rozkładające się ciała jakiś ludzi, jakieś 25 trupów.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię, podskoczyłam i od razu obejrzałam się za siebie.
Odetchnęłam jak ujrzałam James'a.

-Weź nie strasz- powiedziałam przerażona ciężko oddychając.
-Jak to się stało, że tu jest więcej pomieszczeń?- zapytał zdezorientowany.
-To ty o tym nie wiesz?- zapytałam zaskoczona.
-Nie... Boże, jak tu jebie- odpowiedział od razu zatykając nos.
-Nie wiesz co tam jest?- zapytałam wskazując na klapę w podłodze.
-Nie, a co tam jest?- zapytał przerażony.
-Wychyl tam głowę to się dowiesz- powiedziałam.

James niepewnie to zrobił, a jego reakcja była taka jak moja, gdy za pierwszym razem się tam wychyliłam.

-Zamknij tą klapę, wychodzimy stąd- odparł szybko.

Zrobiłam to i opuściliśmy to pomieszczenie.
Popchnęłam tamtą książkę w komodzie, co spowodowało powrót komody na swoje miejsce i zasłonięcie dziury w ścianie.

-Nie będziesz mieszkać w tym pokoju- odparł stanowczo.
-To, gdzie mam mieszkać?- zapytałam.
-U mnie w pokoju. Łóżko jest wystarczająco duże- powiedział.
-Nie będę ci przestrzeni zabierać- parsknęłam.
-Wiem, że jesteś na mnie zła za to, że byłem taki wredny rano, ale po prostu miałem sprawę do załatwienia i byłem wkurzony- wyjaśnił.

Nic nie powiedziałam.

-Zabieraj swoje rzeczy- rozkazał.

Chwilę się zastanawiałam, ale potem zrobiłam co mówił James.
Weszliśmy do jego pokoju, odłożyłam torbę swoimi rzeczami gdzieś z boku i wyjęłam z niej moją ,,piżamę".
Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i wróciłam do pokoju.
James leżał w samych bokserkach na łóżku przeglądając coś na laptopie.
Gdy mnie zobaczył zrobił mi miejsce na łóżku.

-Jesteś na mnie zła?- zapytał.
-Nie- odpowiedziałam.
-To czemu taka jesteś?- dopytywał.
-Jestem zmęczona...- powiedziałam wzdychając i przykrywając się kołdrą.

James zamknął laptopa i go odłożył.
Przykrył się kołdrą i odwrócił się do mnie plecami.
Po około 40 minutach wiercenia się w łóżku podniosłam się do siadu.
Spojrzałam na James'a, który twardo spał.

Po godzinie bezczynnego siedzenia James się obudził i spojrzał na mnie z przymrużonymi oczami.

-Czemu nie śpisz?- zapytał.
-Nie mogę zasnąć...- odpowiedziałam.
-Chodź- rzucił wyciągając do mnie dłoń.

Złapałam za jego dłoń i wdrapałam się do łóżka.
James przyciągnął mnie do siebie obejmując ramieniem.

-Co ty taka sztywna jesteś?- zapytał po chwili.
-Nie jestem przyzwyczajona do takich rzeczy...- odpowiedziałam zakłopotana.
-Do przytulania?- zapytał zaskoczony.

Przytaknęłam zamykając oczy.
To niewiarygodne, że zasnęłam w niecałe 5 minut.

Rano...

,,Bad Move"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz