1. Jessica Davis

2.4K 21 1
                                    

Stanęłam przed drzwiami jego domu i pociągnęłam za klamkę.
Zamknięte...
Westchnęłam i wyjęłam spod moich włosów niewidocznie wpiętą wsuwkę.

-Zawsze się przydaje- powiedziałam do siebie i włożyłam wsuwkę w zamek w drzwiach.

Po chwili drzwi się otworzyły, popchnęłam je, weszłam do środka i zamknęłam je mocnym kopniakiem.

Wbiegłam na górę do sypialni blondyna.
Spał.

-Chrisssss!!!!!!!- krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam.

On szybko zerwał się z łóżka przerażony, a gdy mnie zobaczył uspokoił się i tylko przewrócił oczami z powrotem się kładąc.

-Wstawaj!- wrzasnęłam.
-Czego ty znowu ode mnie chcesz, Jessica?- wymamrotał marudząc.
-Jesteś moim dłużnikiem od zawsze... Wyciągam cię z każdego gówna, więc właśnie teraz masz szansę mi się za to wszystko odwdzięczyć...- wyjaśniłam sztucznie się uśmiechając.
-Jessico Davis, ty nieznośna kobieto!- powiedział głośno wzdychając.
-Wiem, że mnie uwielbiasz- odparłam uśmiechając się.

On tylko wytknął do mnie język i wstał z łóżka.
Ubrał spodenki i wyszedł z pokoju.
Poszłam za nim.
Dotarliśmy do kuchni.

-Więc czego ode mnie chcesz?- zapytał biorąc dwie butelki wody z lodówki i rzucając mi jedną.

Złapałam ją i wzięłam łyka.

-Potrzebuje dobrego sprzętu i mam nadzieje, że ty mi go dyskretnie załatwisz- odparłam popijając wodę.
-Mówiłem ci, Davis, że nie chce już odwalać jakiś nielegalnych akcji- westchnął patrząc na mnie błagalnie.
-Kurwa, Smith..., przecież oboje dobrze wiemy, że ty grzeczny nie jesteś, a tym bardziej ja... Poza tym już ci mówiłam, że wisisz mi przysługę- powiedziałam.
-A jaki konkretnie sprzęt potrzebujesz?- zapytał ulegając.
-Broń, podsłuchy, kamerki,...- wyliczałam.
-Mam to wszystko w piwnicy- oznajmił po chwili ciszy.
-Serio?- zapytałam podekscytowana.
-Tak, ale zanim ci to dam chce wiedzieć po co ci to- odparł.
-A ja pytałam za co trafiłeś do aresztu po wyciągnięciu cię stamtąd?- zapytałam podstępnie zakładając ręce na piersi.
-Nie, ty się sama jak ty to ujęłaś: ,,Swoimi sposobami" dowiedziałaś za co trafiłem do aresztu- odparł przewracając oczami.
-Nie zabraniam ci dowiadywania się od innych po co mi to wszystko- ciągnęłam nie ustępując.
-Dobra, dam ci to wszystko i spadasz- odparł poddając się.
-Jasne- zgodziłam się zadowolona ze zwycięstwa.

Poszliśmy do piwnicy, Chris dał mi wszystko co chciałam...
Gość ma normalnie tam cały magazyn tego i cały czas gada, że skończył z nielegalnymi rzeczami.
Wyszłam z czarną torbą z domu Chrisa.
Wsiadłam na motor i odjechałam.

Po około 20 minutach byłam już na zielonym terenie, na którego środku stał średniej wielkości samochód kempingowy.
Mój tymczasowy dom.
Jest moim tymczasowym domem od roku, ale pomińmy ten fakt.

Przed samochodem były rozłożone leżaki, rozstawiony stół, a na dachu mojego domu na kółkach stał fotel.
Nie, nie mieszkam tu sama.
Moe- czarnowłosa dziewczyna z ciemną karnacją i ciemnymi oczami.
Moe to zewnętrznie i wewnętrznie moja bratnia dusza... Naprawdę, to potwierdzone...
Nicole- brunetka, która wygląda grzecznie i udaje grzeczną, ale potrafi być wcieleniem szatana.

-Siema- rzuciłam zsiadając z motoru i podchodząc do Moe leżącej na leżaku, wpatrującej się w gwiazdy i palącej papierosa.
-Co masz ciekawego?- zapytała szczerząc się jak głupia i wpatrując się w mój uśmiech.

Rzuciłam jej torbę, a ta od razu szybkim ruchem ją rozpięła i zajrzała do środka.
Nie przestając się szczerzyć wyjęła zawartość.

-Pistolety maszynowe, rewolwery, broń palna,... kurwa! To jest granat!- wyliczała, a następnie wrzasnęła, gdy ujrzała granat.
-Mamy już cały asortyment... Wszystko, co potrzebujemy.
-No i zajebiście- podsumowała z powrotem wkładając do torby jej zawartość i zapinając ją.
-A gdzie Nicole?- zapytałam po chwili.
-Pojechała do tego dupka, którego poznała na tej imprezie...- odpowiedziała zrezygnowana wypuszczając dym z ust.

Westchnęłam głośno i pokręciłam ze zrezygnowaniem głową.
Weszłam do Kampera i położyłam się na górze łóżka piętrowego.
Po kilku minutach zasnęłam...





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

,,Bad Move"Where stories live. Discover now