2.21 Okłamałeś mnie

292 23 3
                                    

Hannah

Po przyjściu do pracy zostałam przydzielona do zespołu dziewczyny o imieniu Luna. Luna była włoszką i mieszkała od pięciu lat w Chicago. Była zwariowana, bardzo przypominała mi dziewczynę ze studia tatuażu w Durham, dlatego od razu poczułam do niej sympatię.

- Siemka, młody nabytku naszego studia – dziewczyna podała mi swą dłoń, a ja z przyjemnością odwzajemniłam uścisk. – Jestem Luna.

- Hannah.

- Tak, wiem. Kayo mi o wszystkim opowiedział – wskazała na tyły studia, gdzie szef wykonywał sesje z modelką do jakiegoś magazynu. Podeszłyśmy bliżej, by przyjrzeć się jego pracy z bliska. Modelka była przebrana w długi płaszcz i czarny damski kombinezon, który błyszczał w świetle reflektorów. Swą prawą nogę ustawiła na krzesełku, oparła o nią dłoń, przytrzymując przy tym swoją mocno wymalowaną twarz. Przyglądałam się temu w zachwycie. – Widzę, że ciekawią cię takie sesje – zagaduje Luna, patrząc w tym samym kierunku co ja.

- Owszem, chciałabym kiedyś wykonać taką sesję – dziewczyna obok mnie cicho prycha, po czym spogląda na mnie z szerokim uśmiechem. Jestem tą reakcją nieco speszona, dlatego kulę się w sobie i spoglądam na nią dyskretnie, czerwieniąc się.

- Najpierw moja droga musisz się wykazać i pokazać swój talent – mówi, wskazując na mój aparat zawieszony na szyi. – Jak się wykażesz, na pewno szybko dostaniesz swoją sesje.

- Mam tu swoje portfolio – mówię przypominając sobie o zdjęciach schowanych w torebce. Szybko sięgam po nie, by pokazać dziewczynie. Ona szybko je przegląda, po czym zamyka z hukiem mój atlas. – Nie podobały ci się? – Pytam zszokowana.

- Są super i w ogóle, ale Kayo i ja chcemy zobaczyć czy potrafisz odnaleźć się w każdej sytuacji i odkryć w niej najważniejsze elementy – spoglądam na nią nic nie rozumiejąc. Dziewczyna uśmiecha się krótko, po czym chwyta mnie za ramię i prowadzi do wyjścia.

- A co z moim portfolio? – Pytam. – Kayo kazał mi go na dzisiaj przynieść.

- Nie martw się skarbie, na pewno Kayo je przejrzy, teraz jednak jesteśmy w pracy, tak samo jak on, a czas nas goni.

- Dokąd idziemy? – Pytam, gdy w moje ręce wpada wielkie pudło z jakimiś rzeczami.

- Przekonasz się. Najlepsze w tej pracy jest to, że mamy widoki, o których inni tylko mogą pomarzyć – mówi mrugając do mnie. Uśmiecham się do niej szeroko i jestem strasznie ciekawa tych widoków. Biegiem podążam więc krok w krok za Luną, czekając do dzisiejszego dnia mi zademonstruje.

***

- Co myślisz o tym? – Pytam Luny, gdy siedzimy na trybunach przeglądając nasze zdjęcia wykonane po pierwszym wyścigu samochodowym. Znajdowaliśmy się poza terenem miasta, gdzie znaleźliśmy się na nielegalnym wyścigu między sportowymi samochodami.

- Tak, jest świetne, ale pokaż – chwyta mój aparat, by zmienić kilka ustawień - widzisz teraz, musisz trochę popracować nad ostrością.

- Tak jasne, dzięki. A co powiesz na to zdjęcie – pokazuję jej kolejną fotkę, z której byłam najbardziej dumna. Uchwyciłam moment driftu jednego z samochodów, a wspaniałym ozdobnikiem, był unoszący się dookoła dym, który uniósł się nad ziemią. Luna zabiera ode mnie aparat i zaczyna mu się przyglądać pod różnymi kątami.

- Hannah, to świetne ujęcie – pochwaliła Luna, uśmiechając się do mnie. – Jak na Twoją pierwszą sesję, muszę cię bardzo pochwalić. Wykonałaś kilka niezłych zdjęć – kontynuuje. – Pokaże to dzisiaj Kayo! Jestem pewna, że coś z nich wybierzemy, a któreś z twoich zdjęć ma szansę trafić do magazynu sportowego.

Remember // Remember you [2]Where stories live. Discover now